Reklama

Nowi diakoni

Marek Mendyk Sobota 21 maja br. była dniem święceń diakonatu alumnów z V roku Wyższego Seminarium Duchownego naszej diecezji. Święceń 6 akolitom udzielił w legnickiej katedrze biskup pomocniczy

Niedziela legnicka 23/2011

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Reklama

Zadaniem nowych diakonów jest pomoc biskupowi, jak i jego prezbiterium w posłudze słowa, posłudze ołtarza i miłości. Jako słudzy ołtarza będą przygotowywać Eucharystyczną Ofiarę i rozdzielać Ciało Pańskie, będą głosić Słowo Boże. Na polecenie biskupa będą przekazywać naukę wierzącym i niewierzącym. Zanim jednak będą to czynić, sami winni to Słowo czytać i medytować - tak przypomina liturgia święceń.
Biskupowi kandydatów do święceń przedstawił rektor Seminarium ks. dr Leopold Rzadkiewicz. W homilii Biskup mówił o powołaniu. Przypomniał, że jest to wezwanie do bycia uczniem Jezusa i naśladowania swego Mistrza.„Bycie uczniem Jezusa Chrystusa jest darem, jest łaską i znakiem wybrania. Ale także i swoistą pewnością bycia wysłuchanym we wszystkim, co jest zanoszone do Ojca w imię Jezusa Chrystusa. «To jest Moje przykazanie - mówi Jezus. - Miłujcie się wzajemnie, jak Ja was umiłowałem»”. Naśladować Jezusa Chrystusa, to miłować aż do oddania swojego życia. To postępować tak, jak czynił Jezus. Oddać życie za braci, nie oznacza jedynie umrzeć za nich. Oddać życie - oznacza poświęcić swoje życie temu, kto jest obok mnie” - mówił bp Marek Mendyk, zachęcając do wierności głosowi powołania i jak najwierniejszego wypełnienia go w swoim życiu. „Idźcie drogą żywych spotkań z Jezusem i służcie mu z miłością” - usłyszeli nowi diakoni.
Święcenia poprzedzone były rekolekcjami, które kandydaci odbyli w domu formacyjnym w Szklarskiej Porębie.
Święcenia diakonatu przyjęli akolici: Grzegorz Basara z Jawora, z par. Miłosierdzia Bożego; Łukasz Dubiel z Lubomierza, z parafii Wniebowzięcia NMP; Tomasz Metelica ze Świeradowa Zdroju, z parafii św. Józefa; Jakub Norman z Trójcy, z par. św. Piotra i Pawła; Daniel Prentki z Wojanowa z siedzibą w Dąbrowicy, z parafii Wniebowzięcia NMP i Piotr Żemojda z Lubina z par. św. Maksymiliana M. Kolbego.
Świadkami tego wydarzenia byli także rodzice, rodziny i znajomi nowych diakonów, dla których ta chwila dostarczyła wielu wzruszeń. Nowym diakonom życzymy Bożego błogosławieństwa i Bożej pomocy w jak najlepszym przygotowaniu się do przyszłorocznych święceń prezbiteratu.

* * *

Diakon Grzegorz Basara

Myśl o powołaniu pojawiła się w okresie gimnazjum. Moi znajomi jakby to przeczuwali, bo czasem mówili: „ty, Grzesiek, to chyba księdzem będziesz”. Wtedy odbierałem to raczej jako żarty. W szkole średniej, przed maturą pojawiły się pytania dotyczące przyszłości, co dalej robić, w jakim kierunku iść, wtedy przemknęła myśl o seminarium. Jednak poszedłem na inne studia. Teraz myślę, że ten czas potrzebny mi był na przemyślenia. Po ukończeniu pierwszego roku studiów złożyłem papiery do seminarium. Każdego dnia odkrywam moje powołanie. Widzę, jak wielkich rzeczy Bóg dokonuje w moim życiu.

Diakon Piotr Żemojda

Kiedy mówię o moim powołaniu, to wracam do dnia I Komunii św. Po tej uroczystości chciałem zostać ministrantem. Może już wtedy za tą myślą kryło się coś głębszego, chęć służenia jeszcze bliżej przy ołtarzu. Ta myśl towarzyszyła mi przez całe dzieciństwo i młodość, górowała nad innymi. Oczywiście pojawiały się też wątpliwości, rozterki dotyczące tego, co dalej będę robił w życiu. Snułem różne plany, ale ostatecznie wybrałem seminarium. Z perspektywy tych lat widzę, że do kapłaństwa człowiek dojrzewa każdego dnia. Szczególnie teraz, po przyjęciu święceń diakonatu, za rok prezbiteratu no i potem tak już będzie chyba do końca życia.
Przed święceniami Ksiądz Biskup zapytał mnie, w jakiej pracy widziałbym się w przyszłości. Odpowiedziałem, że jestem związany z Ruchem Światło-Życie. Spytał potem, czy umiałbym pracować z innymi ruchami? To uświadomiło mi, że w posłudze nie można się ograniczać, zamykać na innych. Kiedy odwiedzam moją rodzinną parafię, widzę jak ludzie potrzebują kapłanów. Doceniam też ich troskę o powołania. Zapewniają mnie zawsze o swojej modlitwie. To jest dla mnie bardzo budujące.

Wysłuchał ks. Waldemar Wesołowski

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2011-12-31 00:00

Oceń: 0 -1

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Obrzęd wieczerzy wigilijnej w rodzinie

Wokół świątecznie nakrytego stołu gromadzi się rodzina. Na środku stołu umieszczone jest siano, a na nim – złożona księga Pisma Świętego. Obok Pisma ustawiamy udekorowaną świecę, symbolizującą obecność w rodzinie Chrystusa, który przyszedł na ziemię jako „światłość świata”. Wszyscy stoją, a najstarsza osoba w rodzinie zapala świecę.
CZYTAJ DALEJ

Betlejem: Wigilia w mieście narodzin Jezusa

2025-12-24 14:37

[ TEMATY ]

Betlejem

Fot. archiwum o. Jerzego Kraja OFM

Kard. Pierbattista Pizzaballa, łaciński patriarcha Jerozolimy, przy pięknej słonecznej pogodzie i w atmosferze radości został uroczyście wprowadzony do sanktuarium Narodzenia Pana Jezusa w Betlejem. Tegoroczne betlejemskie celebracje Bożego Narodzenia są wyjątkowo entuzjastyczne z powodu zakończenia wojny w Gazie i obchodów Roku Świętego.

Po dwóch latach na plac Żłobka w Betlejem wróciły świąteczne dekoracje, znak chrześcijańskich celebracji jubileuszowego Bożego Narodzenia i nadziei na czas pokoju. Obecni pielgrzymi oraz lokalni chrześcijanie powitali z entuzjazmem arcypasterza katolickiej wspólnoty Ziemi Świętej.
CZYTAJ DALEJ

Ks. prof. Józef Naumowicz: Boże Narodzenie i koniec świata, czyli jak Bóg przychodzi do nas

2025-12-24 23:00

[ TEMATY ]

Boże Narodzenie

ks. Józef Naumowicz

ks. prof. Józef Naumowicz

Adobe Stock

Czym była pełnia czasu, w której urodził się Jezus? Czy powtórne przyjście Chrystusa, czyli paruzja, również odbędzie się w jakiejś „pełni”? Ojcowie Kościoła mówili aż o czterech przyjściach Boga - mówi w rozmowie z KAI ks. prof. Józef Naumowicz, patrolog, autor znanych książek o Bożym Narodzeniu.

Czym są wspomniane cztery przyjścia Boga? Ks. prof. Naumowicz wyjaśnia: pierwsze to obecność Boga w świecie od momentu stworzenia. Drugie to wydarzenia w Betlejem, kiedy pojawił się On na świecie jako bezradne, bezbronne dziecko. Czwarte przyjście to paruzja, gdy Chrystus objawi się w pełni i chwale, gdy jasno zobaczymy, czym jest Boża obecność. Między drugim a czwartym przyjściem jest jednak „medius adventus”, czyli „przychodzenie środkowe”. Jezus przychodzi do nas teraz: w swoim słowie, w sakramentach, w miłości. Słowo „adwent” oznacza bowiem nie tyle oczekiwanie, ile właśnie przychodzenie.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję