Reklama

Mniej za żłobek i przedszkole

Za rodzeństwo w żłobkach i przedszkolach rodzice zapłacą po 25 proc. mniej niż dotychczas. Nowe zasady wejdą w życie od września tego roku

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W przedszkolach prowadzonych przez miasto obowiązują opłaty uchwalone przez Radę Warszawy we wrześniu ub.r. Zgodnie z nimi, nauczanie i wychowanie jest w placówce bezpłatne do godz. 13. Później rodzice płacą 2,60 zł za każdą następną godzinę pobytu malca w przedszkolu.
Z szacunków władz miasta wynika, że po wprowadzeniu nowych zasad wpływy z opłat za przedszkola, choć miały być zastrzykiem dla miejskiej kasy, spadły. W skali miasta o ok. 30 proc. Np. w grudniu 2011 r. do budżetu miasta rodzice przedszkolaków odprowadzili 3,4 mln zł, a rok wcześniej 4,2 mln zł.
- Rodzice zaczęli dokładnie kalkulować, obliczać dodatkowe godziny. Często korzystają tylko z tych bezpłatnych, a potem po malucha przychodzi babcia albo np. sąsiadka, która też ma malucha w przedszkolu - mówią pracownicy placówek.
Opłaty za żłobki wprowadzone w czerwcu wzbudziły jeszcze większe kontrowersje. Jest to miesięczna kwota ok. 500 zł. - To są dramatycznie wysokie stawki - alarmowali rodzice, pisząc listy otwarte do władz miasta. Ostatecznie rodzice maluchów uczęszczających do żłobka zaskarżyli uchwałę rady miasta w tej sprawie do WSA. Wyroku sądu jeszcze nie ma.
- Podnieśliśmy kilka spraw. Najważniejsza to ta, że o wysokości opłat dowiedzieliśmy się już po rekrutacji dzieci do placówek. Druga polega na tym, że nie ma żadnego kosztorysu, za co właściwie płacimy. Chyba nie za utrzymanie placówek, bo to jest obowiązek miasta - mówi Małgorzata Lusor ze stowarzyszenia Głos Rodziców, które walczy o obniżki czesnego w żłobkach.
Ratusz w ubiegłym roku był nieugięty, wysokości opłat w żłobkach i przedszkolach nie zmieniły się. Urzędnicy przypominali, że dla wielu rodziców, którzy mają dzieci w przedszkolach i żłobkach, są ulgi. Jeśli dochód na osobę w rodzinie nie przekracza 75 proc. minimalnego wynagrodzenia za pracę (czyli 1125 zł), to dzieci są z opłat za przedszkole całkowicie zwolnione. Rodzice zapłacą tylko 50 proc. ustalonych opłat, jeśli dochód miesięczny na członka rodziny nie przekracza 100 proc. minimalnego wynagrodzenia za pracę (czyli 1500 zł). Ulgę w wysokości 25 proc. można uzyskać także, jeśli do publicznego przedszkola uczęszcza dwoje dzieci z rodziny.

Od września - po nowemu

Na czym polega nowość ostatniej, lutowej, uchwały Rady Warszawy?
Rozszerza ona ulgę w wysokości 25 proc. w opłacie za przedszkola także na dzieci, które mają rodzeństwo nie tylko w placówkach przedszkolnych, ale także w żłobkach, klubach dziecięcych wpisanych do rejestru miasta, zespołach wychowania przedszkolnego. Do ulgi kwalifikują się też dzieci, których rodzeństwo pozostaje pod opieką dziennych opiekunów wpisanych do specjalnego rejestru prowadzonego przez ratusz. - Jeśli rodzeństwo uczęszcza do placówek publicznych, to ulga obowiązuje na każde dziecko - tłumaczy wicedyrektor Biura Polityki Społecznej Teresa Sierawska. Oznacza to, że za pięciolatka w przedszkolu i za dwulatka w żłobku rodzice zapłacą po 25 proc. mniej. Ulgi, jak wynika ze statystyk, będą dotyczyły ok. 70 proc. rodzin w stolicy. - W przypadku żłobków będzie to ok. 800 dzieci. Tyle, jak wynika z wyliczeń Biura Polityki Społecznej, ma rodzeństwo w przedszkolach - mówi wicedyrektor Sierawska.
Z 25-procentowej ulgi będą mogli też skorzystać rodzice, których jedno dziecko uczęszcza do placówki publicznej, a drugie do prywatnej. Ale wówczas odliczenie będzie dotyczyło tylko malucha z przedszkola czy żłobka miejskiego.
Nadal też obowiązują na obecnym poziomie socjalne ulgi dochodowe. - Ale nie można ich sumować. Rodzice muszą wybrać, która jest dla nich korzystniejsza - mówi wicedyrektor Sierawska. Z szacunków miasta wynika, że rodzicom, którzy skorzystają z nowej ulgi, zostanie miesięcznie w kieszeni ok. 100 zł.
Nowe zasady opłat poparły wszystkie kluby Rady Warszawy. - Poparliśmy projekt, bo czujemy się jego współautorami - mówi Jarosław Krajewski, radny PiS w Radzie Warszawy. Przyznaje, że nowe zasady to tylko jeden z elementów w polityce prorodzinnej, którą obiecywały władze miasta. - Mamy nadzieję na całą Kartę Rodziny, która uwzględni ulgi m.in. w instytucjach kultury czy komunikacji miejskiej dla rodzin z trojgiem lub większą liczbą dzieci - dodaje Krajewski. Projektowi przyklaskuje też Małgorzata Lusor ze stowarzyszenia Głos Rodziców. - To oczywiście nie rozwiązuje ostatecznie problemu wysokości opłat, ale na pewno jest krokiem w dobrym kierunku. I pewną promocją dla rodzin, które mają więcej niż jedno dziecko - mówi przedstawicielka stowarzyszenia.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2012-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Papież ma obustronne zapalenie płuc, prosi o modlitwę

2025-02-18 19:50

[ TEMATY ]

papież Franciszek

PAP/EPA/MASSIMO PERCOSSI

Szpital Gemelli

Szpital Gemelli

Ojciec Święty ma obustronne zapalenie płuc i otrzymuje kortykosteroidy i antybiotyki w związku z infekcją polimikrobiologiczną. Franciszek jest jednak w dobrym nastroju - stwierdza Biuro Prasowe Stolicy Apostolskiej.

Badania laboratoryjne, RTG klatki piersiowej i stan kliniczny Ojca Świętego nadal przedstawiają złożony obraz. Infekcja polimikrobiologiczna, która powstała na tle rozstrzenia oskrzeli i astmatycznego zapalenia oskrzeli, i która wymagała zastosowania antybiotykoterapii kortyzonowej, sprawia, że leczenie terapeutyczne jest bardziej skomplikowane.
CZYTAJ DALEJ

Włochy/ Prasa: niepokój o papieża w związku z pogorszeniem jego stanu zdrowia

2025-02-19 06:36

[ TEMATY ]

Franciszek

papieże

Vatican Media

Papież Franciszek

Papież Franciszek

Włoska prasa obszernie informuje w środę o tym, że pogorszył się stan przebywającego w szpitalu papieża Franciszka, u którego stwierdzono obustronne zapalenie płuc. Największe gazety piszą o niepokoju, jaki zapanował w związku z jego poważną chorobą.

Zaniepokojenie wywołał wtorkowy wieczorny komunikat Watykanu, przytoczony przez prasę, w którym poinformowano po kolejnych badaniach, że stan kliniczny 88-letniego Franciszka, leczonego w Poliklinice Gemelli, jest "złożony".
CZYTAJ DALEJ

Ile razy jeszcze się mają pomylić?

2025-02-19 06:57

[ TEMATY ]

Samuel Pereira

Materiały własne autora

Samuel Pereira

Samuel Pereira

Historia lubi się powtarzać, a w wypadku Niemiec jakoś cały czas ze szkodą dla naszego kontynentu. Czy nasi zachodni sąsiedzi nigdy nie wyciągają wniosków, czy może wyciągają inne niż powinni albo my od nich oczekujemy, wciąż naiwnie wierząc, że powinni kierować się dobrem sąsiadów i Europy. A jak jest w rzeczywistości?

Raz po raz, podejmując decyzje, które destabilizują Europę, wciągają inne kraje w swoje błędy – a potem, zamiast ponosić konsekwencje, obejmują rolę „rozwiązujących” kryzysy, które sami stworzyli. Ukraina jest tego kolejnym przykładem.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję