Reklama

Polska

Kard. Nycz: bez wsparcia nie będzie dzietnych rodzin w Polsce

[ TEMATY ]

rodzina

kard. Kazimierz Nycz

Stelmasiak Artur

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Kard. Nycz: bez zdolności do poświęcenia oraz wsparcia państwa, nie będzie dzietnych rodzin Bez ducha zdolności do poświęcenia i ofiary ze strony rodziców oraz bez wsparcia od państwa - rządu i samorządu - nie bedzie dzietnych rodzin w Polsce - powiedział kard. Kazimierz Nycz podczas wieczornych uroczystości w sanktuarium Matki Bożej Łaskawej na warszawskiej Starówce. Jezuici świętowali dziś 40. rocznicę koronacji obrazu. Kard. Nycz, który przewodniczył Mszy św. i wygłosił homilię, przypomniał, że z zapisków kard. Stefana Wyszyńskiego wynika, że ówczesny Prymas bardzo cieszył się na tę koronację. Chciał bowiem, by Stolica miała swoją Matkę i Królową. Zdaniem Prymasa Tysiąclecia, "biada Kościołowi, który jest sam, biada człowiekowi i biada rodzinie, która jest sama".

Kard. Nycz zwrócił uwagę, że 40 lat temu nikt nie przypuszczał nawet, że może się tak zdarzyć, iż ludzie będą chcieli zredefiniować małżeństwo - rozumiane jako związek kobiety i mężczyzny, że rodziny - wielodzietne w czasach trudnych pod względem materialnym - przestaną być dzietne.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

- Dziś trzeba postawić pytanie, co się stało w katolickim kraju, że w 40 lat tak wiele się zmieniło? - pytał metropolita warszawski. - W którym momencie zmieniła się mentalność młodego pokolenia, rodziców, kiedy przesunięto podświadomie lub świadomie Boże "rośnijcie i rozmnażajcie się" na dalszy plan?

Kardynał zastanawiał się, czy nie chodzi o brak zdolności do poświęcenia i ofiary, bez których nie będzie dzietnych rodzin. - Nie będzie ich też wtedy, gdy rodzina zostanie pozostawiona sama sobie przez rządzących, państwo i samorządy, przez wszystkich, którzy są powołani wraz z Kościołem do tego, by pomagać i wspierać rodziny nie tylko modlitwą - mówił kard. Nycz. Podkreślał konieczność tego, by czynić przyjazne warunki, by "kolejne dziecko nie musiało być 'karą' za wielodzietność".

Reklama

Metropolita warszawski przypominał słowa papieża Franciszka z jego wizyty w Asyżu, gdzie Ojciec Święty podkreślał, że Kościół musi być dla wszystkich. - Bo jeśli nie będzie dla wszystkich, będzie tylko dla niektórych, to będzie wtedy sektą - przypomniał kard. Nycz zaznaczając, że te mocne słowa papieża należy przyjąć.

XVII-wieczny obraz Matki Bożej Łaskawej to barokowa interpretacja łaskami słynącej Madonny z Faenzy (Włochy). Obraz przedstawia Maryję trzymającą w dłoniach połamane strzały gniewu Bożego. Do Warszawy przywiózł go arcybiskup Jan de Torres w 1651 r., w przeddzień bitwy pod Beresteczkiem, jako dar papieża Innocentego X dla króla Jana Kazimierza. Władca przekazał obraz pijarom do kościoła przy ulicy Długiej.

W czerwcu 1651 r. wojsko polskie odniosło wspaniałe zwycięstwo, współczesnym trudno było nie łączyć tych dwóch zdarzeń. Obraz zyskał wielką sławę. 24 marca 1651 r. dokonano jego intronizacji i jednocześnie uroczystej jego koronacji. Była to najstarsza na ziemiach polskich koronacja obrazu Matki Bożej. Najświętsza Maryja Panna Łaskawa stała się w XVII wieku patronką Warszawy. Pijarzy w 1834 r. wzięli obraz ze sobą, gdy przenosili się do kościoła jezuickiego.

Prymas Stefan Wyszyński rekoronował ten cieszący się wielowiekowym kultem obraz 7 października 1973, a NMP Łaskawa została ogłoszona główną Patronką Warszawy.

2013-10-07 07:48

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Kard. Nycz: naśladujmy papieża w jego więzi z Bogiem, otwartości na drugiego człowieka i pracowitości

[ TEMATY ]

Jan Paweł II

kard. Kazimierz Nycz

Stelmasiak Artur

W przededniu XIV Dnia Papieskiego, kard. Kazimierz Nycz w rozmowie z KAI mówi o tym, jak dzisiaj możemy naśladować św. Jana Pawła II i w jaki sposób przekazywać kolejnym pokoleniom jego naukę. Tegoroczny Dzień Papieski będziemy przeżywać w najbliższą niedzielę, 12 października pod hasłem: "Jan Paweł II - Świętymi Bądźcie".

Tegoroczny Dzień Papieski, przeżywany w roku dziękczynienia za kanonizację Jana Pawła II, jest okazją nie tylko do wdzięczności za postać Wielkiego Polaka, ale także do refleksji nad tym, jak dzisiaj przekazywać jego naukę i jak go naśladować. Mówi o tym w rozmowie z KAI kard. Kazimierz Nycz, przewodniczący Rady Fundacji Dzieło Nowego Tysiąclecia.

CZYTAJ DALEJ

Marcin Zieliński: Znam Kościół, który żyje

2024-04-24 07:11

[ TEMATY ]

książka

Marcin Zieliński

Materiał promocyjny

Marcin Zieliński to jeden z liderów grup charyzmatycznych w Polsce. Jego spotkania modlitewne gromadzą dziesiątki tysięcy osób. W rozmowie z Renatą Czerwicką Zieliński dzieli się wizją żywego Kościoła, w którym ważną rolę odgrywają świeccy. Opowiada o młodych ludziach, którzy są gotyowi do działania.

Renata Czerwicka: Dlaczego tak mocno skupiłeś się na modlitwie o uzdrowienie? Nie ma ważniejszych tematów w Kościele?

Marcin Zieliński: Jeśli mam głosić Pana Jezusa, który, jak czytam w Piśmie Świętym, jest taki sam wczoraj i dzisiaj, i zawsze, to muszę Go naśladować. Bo pojawia się pytanie, czemu ludzie szli za Jezusem. I jest prosta odpowiedź w Ewangelii, dwuskładnikowa, że szli za Nim, żeby, po pierwsze, słuchać słowa, bo mówił tak, że dotykało to ludzkich serc i przemieniało ich życie. Mówił tak, że rzeczy się działy, i jestem pewien, że ludzie wracali zupełnie odmienieni nauczaniem Jezusa. A po drugie, chodzili za Nim, żeby znaleźć uzdrowienie z chorób. Więc kiedy myślę dzisiaj o głoszeniu Ewangelii, te dwa czynniki muszą iść w parze.

Wielu ewangelizatorów w ogóle się tym nie zajmuje.

To prawda.

A Zieliński się uparł.

Uparł się, bo przeczytał Ewangelię i w nią wierzy. I uważa, że gdyby się na tym nie skupiał, to by nie był posłuszny Ewangelii. Jezus powiedział, że nie tylko On będzie działał cuda, ale że większe znaki będą czynić ci, którzy pójdą za Nim. Powiedział: „Idźcie i głoście Ewangelię”. I nigdy na tym nie skończył. Wielu kaznodziejów na tym kończy, na „głoście, nauczajcie”, ale Jezus zawsze, kiedy posyłał, mówił: „Róbcie to z mocą”. I w każdej z tych obietnic dodawał: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych” (por. Mt 10, 7–8). Zawsze to mówił.

Przecież inni czytali tę samą Ewangelię, skąd taka różnica w punktach skupienia?

To trzeba innych spytać. Ja jestem bardzo prosty. Mnie nie trzeba było jakiejś wielkiej teologii. Kiedy miałem piętnaście lat i po swoim nawróceniu przeczytałem Ewangelię, od razu stwierdziłem, że skoro Jezus tak powiedział, to trzeba za tym iść. Wiedziałem, że należy to robić, bo przecież przeczytałem o tym w Biblii. No i robiłem. Zacząłem się modlić za chorych, bez efektu na początku, ale po paru latach, po którejś swojej tysięcznej modlitwie nad kimś, kiedy położyłem na kogoś ręce, bo Pan Jezus mówi, żebyśmy kładli ręce na chorych w Jego imię, a oni odzyskają zdrowie, zobaczyłem, jak Pan Bóg uzdrowił w szkole panią woźną z jej problemów z kręgosłupem.

Wiem, że wiele razy o tym mówiłeś, ale opowiedz, jak to było, kiedy pierwszy raz po tylu latach w końcu zobaczyłeś owoce swojego działania.

To było frustrujące chodzić po ulicach i zaczepiać ludzi, zwłaszcza gdy się jest nieśmiałym chłopakiem, bo taki byłem. Wystąpienia publiczne to była najbardziej znienawidzona rzecz w moim życiu. Nie występowałem w szkole, nawet w teatrzykach, mimo że wszyscy występowali. Po tamtym spotkaniu z Panem Jezusem, tym pierwszym prawdziwym, miałem pragnienie, aby wszyscy tego doświadczyli. I otrzymałem odwagę, która nie była moją własną. Przeczytałem w Ewangelii o tym, że mamy głosić i uzdrawiać, więc zacząłem modlić się za chorych wszędzie, gdzie akurat byłem. To nie było tak, że ktoś mnie dokądś zapraszał, bo niby dokąd miał mnie ktoś zaprosić.

Na początku pewnie nikt nie wiedział, że jakiś chłopak chodzi po mieście i modli się za chorych…

Do tego dzieciak. Chodziłem więc po szpitalach i modliłem się, czasami na zakupach, kiedy widziałem, że ktoś kuleje, zaczepiałem go i mówiłem, że wierzę, że Pan Jezus może go uzdrowić, i pytałem, czy mogę się za niego pomodlić. Wiele osób mówiło mi, że to było niesamowite, iż mając te naście lat, robiłem to przez cztery czy nawet pięć lat bez efektu i mimo wszystko nie odpuszczałem. Też mi się dziś wydaje, że to jest dość niezwykłe, ale dla mnie to dowód, że to nie mogło wychodzić tylko ode mnie. Gdyby było ode mnie, dawno bym to zostawił.

FRAGMENT KSIĄŻKI "Znam Kościół, który żyje". CAŁOŚĆ DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!

CZYTAJ DALEJ

Ks. Ptasznik: nie patrzmy na Jana Pawła II sentymentalnie, wracajmy do jego nauczania

2024-04-25 12:59

[ TEMATY ]

Jan Paweł II

Krzysztof Tadej

Ks. prał. Paweł Ptasznik

Ks. prał. Paweł Ptasznik

„Powinniśmy starać się wracać przede wszystkim do nauczania Jana Pawła II, a odejść od jedynie sentymentalnego patrzenia na tamte lata" - podkreśla ks. prałat Paweł Ptasznik w rozmowie z Radiem Watykańskim - Vatican News przed 10. rocznicą kanonizacji Papieża Polaka. W sobotę, 27 kwietnia, w Bazylice św. Piotra w Watykanie z tej okazji będzie celebrowana uroczysta Msza Święta o godz. 17.00.

Organizatorem uroczystości jest Watykańska Fundacja Jana Pawła II, w której ksiądz Ptasznik pełni funkcję Przewodniczącego Rady Administracyjnej. Już w 2005 roku, podczas pogrzebu Papieża rozległy się okrzyki „santo subito". „Wszyscy mieliśmy to przekonanie o tym, że Jan Paweł II przez swoje życie, swoją działalność i nauczanie głosi Chrystusa, żyje Chrystusem i ta fama świętości pozostała po jego śmierci i została oficjalnie zatwierdzona przez akt kanonizacji" - podkreślił ksiądz Ptasznik. „Jako fundacja wystąpiliśmy z inicjatywą obchodów 10. rocznicy kanonizacji Jana Pawła II, wsparci autorytetem kardynała Stanisława Dziwisza i została ona bardzo dobrze przyjęta w środowiskach watykańskich, a błogosławieństwa dla inicjatywy udzielił Papież Franciszek" - dodał. Rozmówca Radia Watykańskiego - Vatican News zaznaczył, że fundacja zgodnie z wolą Jana Pawła II promuje kulturę chrześcijańską, wspiera studentów, a także decyzją jej władz dokumentuje pontyfikat i prowadzi studium nauczania Papieża Polaka. W Rzymie pod jej auspicjami działa też Dom Polski dla pielgrzymów.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję