Oddał Kościołowi syna - pogrzeb Józefa Wargackiego
5 stycznia w Złotym Stoku odbył się pogrzeb Józefa Wargackiego - dumnego ojca, kochającego męża, mądrego samorządowca, wielkiego społecznika i współpracownika wielu duszpasterzy.
Uroczystościom pogrzebowym taty ks. Dominika Wargackiego w kościele parafialnym pw. Niepokalanego Poczęcia NMP w Złotym Stoku przewodniczył bp Marek Mendyk. Pasterz diecezji przypomniał słowa pocieszenia św. Pawła, że w życiu i śmierci należymy do Pana.
Następnie biskup odniósł się do życia zmarłego Józefa. Przypominając, że urodził się 6 stycznia 1956 roku w Lubinie, był najmłodszym z czworga dzieci Józefa i Janiny. Wykształcenie zdobył w szkołach w Legnicy i Rybniku. Z zamiłowania był budowlańcem. W 1980 roku zawarł związek małżeński z Krystyną, która urodziła mu dwóch synów Dominika i Łukasza. Realizując swoje plany i marzenia, ciężko pracował zawodowo.
Był bardzo aktywnym społecznikiem, przez trzy kadencje zasiadał w Radzie Miasta Złotego Stoku. W 2007 roku wdzięczny Bogu za dar kapłaństwa swojego syna Dominika podjął się renowacji świątyni parafialnej i remontu plebanii w Złotym Stoku. Jako członek rady parafialnej podejmował wiele inicjatyw współpracując z miejscowymi duszpasterzami. W te dzieła angażował się z niezwykła pasją, nie szczędząc czasu, sił i zdrowia. Bardzo kochał Kościół, co było widać w serdecznych relacjach z proboszczami, gdzie jego syn podejmował pracę duszpasterską: w Dzierżoniowie, Wałbrzychu czy Świdnicy. Józef zmarł siedząc w domowym fotelu i wpatrując się w obraz Matki Bożej z dzieciątkiem Jezus. Zmarł w przeddzień swoich 65 urodzin. Przegrał walkę z chorobą nowotworową.
W pogrzebie uczestniczyło wielu kapłanów, przyjaciół i znajomych rodziny Państwa Wargackich. Słowa pożegnania zostały wypowiedziane przez Grażynę Orczyk, burmistrz Gminy Złoty Stok, a także przez ks. Krzysztofa Ambrożeja, przedstawiciela przyjaciół rodziny, ks. Grzegorza Umińskiego seniora kursu i ks. Pawła Paździura miejscowego proboszcza. Słowa wdzięczności i podziękowań za wsparcie i udział w pogrzebie taty wyraził również ks. Dominik Wargacki.
„Wczoraj” – to słowo pada jak grom w rozmowie z Franceską Sgobby, gdy pytam o ostatnią wizję ks. Jerzego. „ Widziałam go tak, jak widzę męża, tylko Popiełuszki nie mogłam dotknąć. Modliliśmy się razem”.
Gdy zegar wybije północ z 18 na 19 października, znów staniemy w ciszy tamtej nocy. Czterdzieści jeden lat mija od chwili, gdy został uprowadzony ks. Jerzy Popiełuszko. Był rok 1984, a ten młody, zaledwie 37-letni kapłan –głos sumienia narodu – stał się symbolem niezłomności wiary. Pamiętamy jego słowa: „Zło dobrem zwyciężaj”. Pamiętamy też Wisłę, gdzie po tygodniu poszukiwań znaleziono jego zmasakrowane ciało, z kamieniami przywiązanymi do nóg – świadectwem bestialstwa oprawców, którzy chcieli utopić nie tylko człowieka, ale i nadzieję milionów. Ale dziś nie chcę powtarzać znanych faktów. Chcę opowiedzieć o tajemnicy, która wyłania się z cienia jego śmierci jak echo modlitwy – o objawieniach, które wstrząsnęły nawet sceptykami i które zostały ujawnione w książce „Niezwykłe objawienia ks. Jerzego Popiełuszki we Włoszech” (współautorem jest ks. prof. Józef Naumowicz). To historia, która trwa do dziś, przypominając, że święci nie odchodzą na zawsze.
„Trzeba” (gr. deĩ) to słowo drogie Jezusowi. Posługiwał się nim często, mówiąc o swojej misji: Trzeba mi być w tym, co należy do mojego Ojca (Łk 2, 49); trzeba, abym ewangelizował [głosił Dobrą Nowinę], bo na to zostałem posłany (Łk 4, 43); Trzeba, aby Syn Człowieczy wiele cierpiał (Łk 9, 22).
Jezus opowiedział swoim uczniom przypowieść o tym, że zawsze powinni się modlić i nie ustawać: «W pewnym mieście żył sędzia, który Boga się nie bał i nie liczył się z ludźmi. W tym samym mieście żyła wdowa, która przychodziła do niego z prośbą: „Obroń mnie przed moim przeciwnikiem!” Przez pewien czas nie chciał; lecz potem rzekł do siebie: „Chociaż Boga się nie boję ani z ludźmi się nie liczę, to jednak, ponieważ naprzykrza mi się ta wdowa, wezmę ją w obronę, żeby nie nachodziła mnie bez końca i nie zadręczała mnie”». I Pan dodał: «Słuchajcie, co mówi ten niesprawiedliwy sędzia. A Bóg, czyż nie weźmie w obronę swoich wybranych, którzy dniem i nocą wołają do Niego, i czy będzie zwlekał w ich sprawie? Powiadam wam, że prędko weźmie ich w obronę. Czy jednak Syn Człowieczy znajdzie wiarę na ziemi, gdy przyjdzie?»
Muzeum ks. Jerzego Popiełuszki/40rocznica.popieluszko.net.pl
Unikalne pamiątki związane z błogosławionym ks. Jerzym Popiełuszką - np. przedmioty z jego warszawskiego mieszkania - trafiają sukcesywnie do Muzeum Podlaskiego w Białymstoku, które tworzy powstające w Okopach (Podlaskie) Muzeum Błogosławionego ks. Jerzego Popiełuszki.
Ks. Popiełuszko urodził się w Okopach 14 września 1947 r. Po powstaniu NSZZ Solidarność był jej duchowym przywódcą, duszpasterzem krajowym ludzi pracy, a także służby zdrowia. Po wprowadzeniu stanu wojennego 13 grudnia 1981 r., był nękany i inwigilowany przez SB i MO. Został zamordowany przez SB 41 lat temu, 19 października 1984 r. W 2010 r. ks. Jerzy został beatyfikowany.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.