Kapłan urodzony w 1955 r. zakończył swoją ziemską pielgrzymkę 2 lutego, w 66. roku życia i 41. roku kapłaństwa. Mszę żałobną w intencji śp. ks. Tadeusza 4 lutego odprawił abp Stanisław Budzik w kościele Miłosierdzia Bożego w Puławach. Metropolita przeczytał fragment testamentu, w którym zmarły podziękował Bogu za powołanie i ludziom za wszelkie dobro. „Jeżeli w życiu czegoś dobrego dokonałem, niech tym dobrem Bóg będzie uwielbiony” - wybrzmiały słowa ks. Tadeusza.
Droga służby
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Życie śp. ks. Tadeusza Siwkiewicza było wypełnione służbą ludziom, do których Pan go posłał najpierw jako wikariusza do parafii w Olbięcinie, a potem w Puławach w parafii Wniebowzięcia NMP i Miłosierdzia Bożego. W 1991 r. został mianowany pierwszym proboszczem parafii Świętej Rodziny w Puławach, gdzie pozyskał plac pod budowę kościoła i wzniósł tymczasową kaplicę dla mieszkańców osiedla Niwa. Po 10 latach pracy w Puławach objął funkcję proboszcza w parafiach w Nasutowie, Żyrzynie i Starej Wsi. W 2020 r., ze względu na stan zdrowia, poprosił o wcześniejszą emeryturę i zamieszkał w parafii Miłosierdzia Bożego w Puławach.
W opinii wiernych ks. Tadeusz był kapłanem, który był blisko ludzi i potrafił im pomóc, ale miał zasady, z których nigdy nie rezygnował; stosował się do nich i wymagał tego samego od bliźnich. Był wierny nauczaniu Kościoła i nie bał się stawać w jego obronie, szczególnie w ostatnich czasach, gdy atakowane są podstawowe prawa człowieka, w tym prawo do życia, czy uznane autorytety świętych. W jednym z kazań bronił św. Jana Pawła II, przedstawiając jego działania przeciwko pedofilii w Kościele, a ataki na Kościół jako część planu dechrystianizacji, za którym stoją wpływowe osoby i organizacje. Ważnym aspektem jego życia była posługa chorym; pełnił funkcję kapelana puławskiego Hospicjum im. św. Matki Teresy z Kalkuty oraz kapelana szpitala w Świdniku.
Reklama
Dorastanie do nieba
Podczas żałobnej liturgii homilię wygłosił ks. prał. Tadeusz Pajurek, kolega z roku święceń ks. Siwkiewicza. Przypomniał całe kapłańskie życie ks. Tadeusza, zaznaczając, że w perspektywie zmartwychwstania życie człowieka nie jest przemijaniem, ale dorastaniem do spotkania z Bogiem. Nawiązując do słów św. Pawła, że nikt nie żyje dla siebie i nie umiera dla siebie, kaznodzieja wskazał, że życie ks. Tadeusza było wypełnione służbą Bogu i innym. Wspominał wspólne lata spędzone w seminarium i udział w pielgrzymce św. Jana Pawła II do Polski. Zwrócił uwagę na fakt, że rok święceń to jednocześnie rok powstania NSZZ „Solidarność”, dlatego ich powołanie wzrastało wraz z przemianami, które dokonywały się w Polsce. - Jaką drogą idziesz? Czy jest to droga Bożych przykazań? Jaką prawdą żyjesz? Czy ta prawda wynika z kart Ewangelii? Co jest dla ciebie pełnią życia? Czy jest to Eucharystia? - pytał kaznodzieja, podkreślając, że takie pytania postawiłby wiernym zmarły. - Dziękujemy za życie świadka, który ukazał nam jak żyć Ewangelią - podkreślił.
Na zakończenie żałobnej liturgii zmarłego wspominali: były prezydent Puław Janusz Grobel, w imieniu samorządu Powiatu Puławskiego oraz Rady Parafialnej parafii Miłosierdzia Bożego Janusz Wawerski, prezes puławskiego hospicjum Justyna Walecz-Majewska oraz ks. kan. Ryszard Gouda. Senior z parafii Miłosierdzia Bożego podziękował za dar 40-letniej przyjaźni z ks. Tadeuszem, przepełnionej wyjątkową wrażliwością na cierpienie i problemy drugiego człowieka. - Patrząc na jego życie i kapłańską posługę jako świadek nie mam wątpliwości, że ks. Tadeusz powiedziałby, że nie odwiedzi nas już na ziemi, ale czeka na nas w domu Ojca - powiedział ks. Gołda.
Mszę św. pogrzebową 5 lutego w Modliborzycach celebrował bp Mieczysław Cisło. Po niej zmarły kapłan spoczął na miejscowym cmentarzu.