Reklama

Franciszek na spotkaniu międzyreligijnym w Ur - miejscu narodzin Abrahama

"Człowiek wierzący „nie może być przeciwko komuś, lecz dla wszystkich. Nie może usprawiedliwiać żadnej formy dyktatu, ucisku czy przewrotności, nie może przyjmować postawy agresywnej” – powiedział Franciszek podczas dzisiejszego spotkania międzyreligijnego w miejscu narodzin Abrahama – w Ur. Papież wezwał Żydów, chrześcijan i muzułmanów, do budowania braterstwa a także przekształcana narzędzi nienawiści w narzędzia pokoju.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Spotkanie w Ur, dziś Tell el-Muqajjar, gdzie na pustyni w południowym Iraku znajdują się pochodzące sprzed ponad 4000 lat ruiny zgromadziło kilkudziesięciu przedstawicieli religii Iraku.

Po odśpiewaniu fragmentu z Księgi Rodzaju oraz fragmentu Koranu, zgromadzeni wysłuchali trzech świadectw.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

W pierwszym dwaj osiemnastolatkowie z Basry: chrześcijanin Dawood oraz muzułmanin Hasan opowiedzieli o swej wspólnej pracy na pół etatu jako sprzedawcy ubrań. Ma im ona pomóc w zdobyciu wykształcenia wyższego, ale ukazuje również, że przyjaźń i współpraca osób różnych wyznań jest możliwa. Módl się Ojcze Święty, o pokój w Iraku, aby współistnienie zawsze było możliwe” - prosili.

Następnie o dramacie uchodźców opowiedziała kobieta należąca do wspólnoty sabeistycznej mandaistycznej. Podkreśliła, że jej sąsiadka z miasta Najy, straciła życie, próbując uratować rodzinę swojego muzułmańskiego sąsiada i wskazała, że wszyscy mieszkańcy Iraku pragną żyć w pokoju. „Terroryzm w bezczelny sposób naruszył naszą godność. Wiele krajów, bez sumienia, uznało, że nasze paszporty nie mają żadnej wartości, patrząc na nasze rany z obojętnością. Twoja wizyta w Iraku, Wasza Świątobliwość, oznacza, że Mezopotamia jest nadal szanowana i doceniana” - powiedziała kobieta. Dodała, że papież swoją wizytą zasiewa ziarna miłości i szczęścia i zapewniła, że pragnie pozostać na ziemi swoich przodków.

Jako ostatni swoje świadectwo wypowiedział pochodzący z Ur szyita, profesor na Uniwersytecie w An-Nasirijja, Ali Zghair Thajeel. Mówił o współpracy ludzi różnych wyznań w organizowaniu pielgrzymek do Ur. Podkreślił szczególnie aktywny udział chrześcijan.

„Dziękuję Bogu za to, że spełnił moje marzenie, że mogę być świadkiem wizyty Waszej Świątobliwości w moim ukochanym mieście Ur: nie mam słów, aby wyrazić moje uczucia, jedynie łzy. Obiecujemy Waszej Świątobliwości, że będziemy nadal pracować i działać na rzecz pokoju, bezpieczeństwa, braterstwa i współistnienia w tym mieście nauki i uczonych”- zapewnił Franciszka profesor Ali Zghair Thajeel.

Reklama

W przemówieniu Franciszek przypomniał, że wyznawcy trzech religii monoteistycznych są spadkobiercami powołania i wiary Abrahama, spoglądając ku niebu i pielgrzymując na ziemi.

Ojciec Święty wskazał, że prawdziwa religijność polega na oddawaniu czci Bogu i miłowaniu bliźniego, zaś ludzie wierzący są wezwani do ukazywania swoim braterstwem ojcostwa Boga. „Z tego miejsca, będącego źródłem wiary, z ziemi naszego ojca Abrahama, potwierdzamy, że Bóg jest miłosierny, i że najbardziej bluźnierczym wykroczeniem jest profanowanie Jego imienia poprzez nienawiść do brata. Wrogość, ekstremizm i przemoc nie rodzą się z ducha religijnego: są zdradą religii” – zaapelował papież.

Franciszek zachęcił do modlitwy, żeby wolność sumienia i wolność religijna były wszędzie szanowane i uznawane. Wezwał do otaczania miłością i troską miejsc świętych wszystkich religii, aby były one oazami pokoju i spotkania.

Mówiąc następnie o pielgrzymowaniu na ziemi Ojciec Święty zachęcił do otwartości, by postrzegać innych jako braci, rezygnując z własnych korzyści, osiąganych kosztem innych osób. „Pokój nie potrzebuje zwycięzców ani przegranych, ale braci i sióstr, którzy pomimo nieporozumień i ran przeszłości, przechodzą od konfliktu do jedności” – powiedział papież.

Franciszek wskazał, że droga do pokoju zaczyna się od wyrzeczenia się posiadania nieprzyjaciół. „Ten, kto patrzy w gwiazdy obietnicy, ten, kto podąża drogami Boga, nie może być przeciwko komuś, lecz dla wszystkich. Nie może usprawiedliwiać żadnej formy dyktatu, ucisku czy przewrotności, nie może przyjmować postawy agresywnej” – podkreślił Ojciec Święty.

Papież zaznaczył, że konieczna jest współpraca osób wyznających różne religie w budowaniu pokoju i czynienia świata bardziej gościnnym. „To my mamy przypominać światu, że życie ludzkie posiada wartość ze względu na to, czym jest, a nie ze względu na to co posiada, i że życie nienarodzonych, osób starszych, migrantów, mężczyzn i kobiet każdej rasy i narodowości jest zawsze święte i liczy się tak samo, jak życie wszystkich! To my mamy mieć odwagę wzniesienia oczu i spojrzenia na gwiazdy, te gwiazdy, które widział nasz ojciec Abraham, gwiazdy obietnicy” – wskazał Franciszek.

Reklama

Ojciec Święty podkreślił konieczność wychowywania młodych do braterstwa, a także zapewnienia możliwości powrotu tym, którzy zostali zmuszeni do opuszczenia swoich domów. „My, bracia i siostry różnych religii, znaleźliśmy się tutaj, w domu, i stąd, razem, pragniemy dołożyć wszelkich starań w spełnienie marzenia Boga: aby rodzina ludzka stała się gościnna i otwarta dla wszystkich swoich dzieci; abyśmy, spoglądając w to samo niebo, mogli podążać w pokoju na tej samej ziemi” – powiedział papież kończąc swoje przemówienie.

Na zakończenie spotkania zgromadzeni przedstawiciele judaizmu, chrześcijaństwa i islamu modlili się po arabsku o przebaczenie i pokój w Iraku, a także wsparcie w budowaniu świata bardziej braterskiego.

Modlono się m. in. za uchodźców i wysiedleńców, wdowy i sieroty, ubogich i chorych, o wzajemne przebaczenie, aby wszyscy byli narzędziami pojednania, budowniczymi społeczeństwa bardziej sprawiedliwego i braterskiego.

Po modlitwie i radosnej pieśni papież i zgromadzeni przedstawiciele religii zrobili sobie wspólne zdjęcie.

Z Ur papież odleciał do Bagdadu, gdzie po południu odprawi Mszę w chaldejskiej katedrze pw. św. Józefa.

Położone 320 km na południe od Bagdadu Ur jest – według archeologów – jednym z najstarszych na świecie miast oraz ośrodków władzy i początków piśmiennictwa. Według przekazu biblijnego Abraham udał się przez Harran na dzisiejszej granicy turecko-syryjskiej do południowej Palestyny. Tam otrzymał od Boga obietnicę ziemi i potomstwa „tak licznego jak gwiazdy na niebie i jak piasek na brzegu morza”.

Reklama

Od Izaaka, jego syna, pochodzą rody Izraela, Koran zaś przedstawia Abrahama (Ibrahima) jako „przyjaciela Boga” i budowniczego świętego miasta Mekki, a więc w istocie jako pierwszego muzułmanina, chrześcijanie natomiast – jako spadkobiercę obietnicy Bożej.

Jan Paweł II w Roku Wielkiego Jubileuszu 2000 zamierzał – „jeśli taka będzie wola Boża" – udać się do Ur w Chaldei w południowym Iraku, a więc do miasta, w którym, według Biblii, „Abraham usłyszał słowa Boga”. Na przeszkodzie w spełnieniu tego planu stanął rządzący wówczas w Bagdadzie Saddam Husajn.

2021-03-06 11:03

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Bp Andrzej Przybylski: Jezus jest Pasterzem, nie najemnikiem!

2024-04-19 22:12

[ TEMATY ]

rozważania

bp Andrzej Przybylski

Archiwum bp Andrzeja Przybylskiego

Każda niedziela, każda niedzielna Eucharystia niesie ze sobą przygotowany przez Kościół do rozważań fragment Pisma Świętego – odpowiednio dobrane czytania ze Starego i Nowego Testamentu. Teksty czytań na kolejne niedziele w rozmowie z Aleksandrą Mieczyńską rozważa bp Andrzej Przybylski.

21 Kwietnia 2024 r., czwarta niedziela wielkanocna, rok B

CZYTAJ DALEJ

Św. Agnieszko z Montepulciano! Czy Ty rzeczywiście jesteś taka doskonała?

Niedziela Ogólnopolska 16/2006, str. 20

wikipedia.org

Proszę o inny zestaw pytań! OK, żartowałam! Odpowiem na to pytanie, choć przyznaję, że się go nie spodziewałam. Wiesz... Gdyby tak patrzeć na mnie tylko przez pryzmat znaczenia mojego imienia, to z pewnością odpowiedziałabym twierdząco. Wszak imię to wywodzi się z greckiego przymiotnika hagné, który znaczy „czysta”, „nieskalana”, „doskonała”, „święta”.

Obiektywnie patrząc na siebie, muszę powiedzieć, że naprawdę jestem kobietą wrażliwą i odpowiedzialną. Jestem gotowa poświęcić życie ideałom. Mam w sobie spore pokłady odwagi, która daje mi poczucie pewnej niezależności w działaniu. Nie narzucam jednak swojej woli innym. Sądzę, że pomimo tego, iż całe stulecia dzielą mnie od dzisiejszych czasów, to jednak mogę być przykładem do naśladowania.
Żyłam na przełomie XIII i XIV wieku we Włoszech. Pochodzę z rodziny arystokratycznej, gdzie właśnie owa doskonałość we wszystkim była stawiana na pierwszym miejscu. Zostałam oddana na wychowanie do klasztoru Sióstr Dominikanek. Miałam wtedy 9 lat. Nie było mi łatwo pogodzić się z taką decyzją moich rodziców, choć było to rzeczą normalną w tamtych czasach. Później jednak doszłam do wniosku, że było to opatrznościowe posunięcie z ich strony. Postanowiłam bowiem zostać zakonnicą. Przykro mi tylko z tego powodu, że niestety, moi rodzice tego nie pochwalali.
Następnie moje życie potoczyło się bardzo szybko. Założyłam nowy dom zakonny. Inne zakonnice wybrały mnie w wieku 15 lat na swoją przełożoną. Starałam się więc być dla nich mądrą, pobożną i zarazem wyrozumiałą „szefową”. Pan Bóg błogosławił mi różnymi łaskami, poczynając od daru proroctwa, aż do tego, że byłam w stanie żywić się jedynie chlebem i wodą, sypiać na ziemi i zamiast poduszki używać kamienia. Wiele dziewcząt dzięki mnie wstąpiło do zakonu. Po mojej śmierci ikonografia zaczęła przedstawiać mnie najczęściej z lilią w prawej ręce. W lewej z reguły trzymam założony przez siebie klasztor.
Wracając do postawionego mi pytania, myślę, że perfekcjonizm wyniesiony z domu i niejako pogłębiony przez zakonny tryb życia można przemienić w wielki dar dla innych. Oczywiście, jest to możliwe tylko wtedy, gdy współpracujemy w pełni z Bożą łaską i nieustannie pielęgnujemy w sobie zdrowy dystans do samego siebie.
Pięknie pozdrawiam i do zobaczenia w Domu Ojca!
Z wyrazami szacunku -

CZYTAJ DALEJ

Na motocyklach do sanktuarium w Rokitnie

2024-04-19 19:00

[ TEMATY ]

Świebodzin

motocykliści

Zielona Góra

Rokitno

Pielgrzymka motocyklistów

Karolina Krasowska

Pielgrzymka Motocyklistów ze Świebodzina do Rokitna

Pielgrzymka Motocyklistów ze Świebodzina do Rokitna

Do udziału w XII Diecezjalnej Pielgrzymce Motocyklistów do Rokitna są zaproszeni nie tylko poruszający się na motocyklach, ale także wszyscy kierowcy, rowerzyści.

W tym roku już po raz dwunasty kapłański Klub Motocyklowy God’s Guards organizuje pielgrzymkę motocyklistów do sanktuarium w Rokitnie, która rozpoczyna się tradycyjnie pod figurą Chrystusa Króla w Świebodzinie. Pielgrzymka odbędzie się w niedzielę 28 kwietnia. W imieniu organizatorów ks. Jarosław Zagozda podaje plan.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję