Teologia Tolkiena. Fascynująca wędrówka przez wiarę
"To nie jest książka o Tolkienie, ani o jego literaturze, ale raczej o teologii" – wyjaśnia ks. Stanisław Adamiak, autor najnowszej publikacji wydawnictwa Stacji7. "Teologia Tolkiena" powstała z inspiracji podcastami o tym samym tytule. Ks. Adamiak pokazał w nich losy Śródziemia, w których ukryte jest chrześcijańskie Credo.
Łaska, wolna wola, przeznaczenie – tematy tak ważne w relacji z Bogiem, a jednocześnie tak subtelnie wplecione przez J. R. R. Tolkiena w losy hobbitów, ludzi, elfów i orków. Odkrywa je zakochany w literaturze ksiądz Staszek Adamiak, który nie chrystianizuje Tolkiena na siłę, lecz opiera się na jego własnej interpretacji, zawartej w pozostawionych listach. Poznajcie “Teologię Tolkiena”!
Autor, na co dzień rektor Wyższego Seminarium Duchownego w Toruniu, człowiek-encyklopedia, pasjonat historii i znawca literatury, zaprasza czytelnika do wyruszenia w fascynującą wędrówkę po świecie Śródziemia i wspólnego odkrywania najważniejszych prawd chrześcijaństwa.
Reklama
“Władcę Pierścieni” przeczytałem po raz pierwszy w wakacje 1993 roku i natychmiast, idąc za ciosem, kupiłem “Silmarillion” w istniejącej do dziś w Toruniu księgarni o nazwie – nomen omen – „Hobbit“. Od tego momentu po prostu wsiąknąłem w ten świat. Kiedy byłem w seminarium duchownym i poznawałem teologię, zwłaszcza kwestie związane z łaską, z wolną wolą i z przeznaczeniem, to po raz kolejny zaglądałem do “Władcy Pierścieni” i zacząłem sobie wtedy zdawać sprawę, jak bezbłędnie jest to wszystko opisane u Tolkiena. Uświadomiłem sobie też wtedy, jak mocno widać to, że był on wychowany w środowisku katolickim i jak bardzo wierny temu pozostał w swoim życiu i w swojej twórczości – tłumaczy ks. Adamiak.
Nieoczywiste tło
Książka ks. Staszka Adamiaka „Teologia Tolkiena” powstała w oparciu o treści z dwóch sezonów podcastów o „Władcy Pierścieni” i „Silmarillionie”.
To nie jest książka o Tolkienie, ani o jego literaturze, ale raczej o teologii – wyjaśnia ks. Adamiak, który stara się tłumaczyć pojęcia teologiczne obecne we wierze chrześcijańskiej podając przykłady z różnych dzieł J.R.R. Tolkiena. To, na czym mi zależy, to pokazanie wierzącym pewnego chrześcijańskiego tła w dziełach tego twórcy, tła, które nie zawsze jest oczywiste na pierwszy rzut oka. Nie jest jednak tak, że aby poznać i zrozumieć świat chrześcijańskich wartości musimy znać Tolkiena. Nie, w tym celu mamy znać i czytać przede wszystkim Ewangelię – co zresztą podkreśla także sam autor “Władcy pierścieni”. Po jego książki ludzie sięgają niezależnie od wiary, bo to jest po prostu dobra literatura – zaznacza ks. Adamiak.
Dla kogo jest ta książka?
Zdecydowanie powinni po nią sięgnąć fani twórczości Tolkiena a także osoby dociekliwe, z zacięciem teologicznym, poszukujące wyjaśnienia prawd chrześcijańskich. Polecamy ją także prowadzącym rekolekcje – “Teologia Tolkiena” może być inspirującym źródłem homiletycznym oraz w czasie spotkaniach z młodzieżą.
Co znajdziesz w “Teologii Tolkiena”?
Ta książka to przede wszystkim zaproszenie do wspólnego odkrywania historii stworzenia człowieka, obecnej w epickiej opowieści o świecie Śródziemia. To niezwykle wciągające rozważania o aniołach i demonach, grzechu, śmierci, sumieniu, pokusie, zbawieniu, miłosierdziu, przeznaczeniu i łasce. “Teologia Tolkiena” jest także kopalnią pomysłów na ciekawe przybliżenie pojęć teologicznych. W książce znajduje się także bonus w języku elfickim – Arcandë Loreto – Litania ku czci Maryi, przetłumaczona przez księdza Michała Kosowskiego, specjalistę od “elfiej łaciny”.
Katarzyna i Jacek Grzybowscy – absolwenci Studium Animatorów Małżeństw w Parafii
W mijającym roku akademickim mury Papieskiego Wydziału Teologicznego w Warszawie – Collegium Joanneum, obok absolwentów tradycyjnych już kierunków, po raz pierwszy opuścili absolwenci podyplomowego Studium Animatorów Małżeństw w Parafii
Dzisiaj świat uderza w tradycyjną, katolicką formę małżeństwa. Nawet wśród katolików pojawia się coraz więcej związków „na próbę”. Zyskują one aprobatę nie tylko szerokiego grona rówieśników, ale też osób starszych. Takie związki wcale nierzadko akceptują też rodzice, którzy boją się zerwania więzi rodzinnych. Jednakże, jak zauważają kapłani, młodzi ludzie często wybierają takie związki nie dlatego, że są „bezbożni”, lecz dlatego, że są osaczeni liberalno-lewicową indoktrynacją. A ta tradycyjne wartości chrześcijańskie przedstawia jako niepraktyczne i niemodne. Temu jakże niebezpiecznemu modelowi kreowania „nowego człowieka” przeciwstawiają się Kościół i instytucje z nim związane. Zagubienie młodych ludzi w świecie agresywnej materii niejako wymusza formowanie dla nich duchowego zaplecza. Przez wieki były nim rodzina, Kościół oraz tradycja. Dziś z tej triady pozostał tylko Kościół. Niezbędne jest więc tworzenie środowisk parafialnych, których zadaniem miałoby być pokazywanie, jak można pięknie żyć, jak w miłości budować małżeństwo.
Drodzy bracia i siostry,
Chciałbym wam dzisiaj opowiedzieć o Joannie d´Arc, młodej świętej, żyjącej u schyłku Średniowiecza, która zmarła w wieku 19 lat w 1431 roku. Ta młoda francuska święta, cytowana wielokrotnie przez Katechizm Kościoła Katolickiego, jest szczególnie bliska św. Katarzynie ze Sieny, patronce Włoch i Europy, o której mówiłem w jednej z niedawnych katechez. Są to bowiem dwie młode kobiety pochodzące z ludu, świeckie i dziewice konsekrowane; dwie mistyczki zaangażowane nie w klasztorze, lecz pośród najbardziej dramatycznych wydarzeń Kościoła i świata swoich czasów. Są to być może najbardziej charakterystyczne postacie owych „kobiet mężnych”, które pod koniec średniowiecza niosły nieustraszenie wielkie światło Ewangelii w złożonych wydarzeniach dziejów. Moglibyśmy je porównać do świętych kobiet, które pozostały na Kalwarii, blisko ukrzyżowanego Jezusa i Maryi, Jego Matki, podczas gdy apostołowie uciekli, a sam Piotr trzykrotnie się Go zaparł. Kościół w owym czasie przeżywał głęboki, niemal 40-letni kryzys Wielkiej Schizmy Zachodniej. Kiedy w 1380 roku umierała Katarzyna ze Sieny, mamy papieża i jednego antypapieża. Natomiast kiedy w 1412 urodziła się Joanna, byli jeden papież i dwaj antypapieże. Obok tego rozdarcia w łonie Kościoła toczyły się też ciągłe bratobójcze wojny między chrześcijańskimi narodami Europy, z których najbardziej dramatyczną była niekończąca się Wojna Stulenia między Francją a Anglią.
Joanna d´Arc nie umiała czytań ani pisać. Można jednak poznać głębiej jej duszę dzięki dwóm źródłom o niezwykłej wartości historycznej: protokołom z dwóch dotyczących jej Procesów. Pierwszy zbiór „Proces potępiający” (PCon) zawiera opis długich i licznych przesłuchań Joanny z ostatnich miesięcy jej życia ( luty-marzec 1431) i przytacza słowa świętej. Drugi - Proces Unieważnienia Potępienia, czyli "rehabilitacji" (PNul) zawiera zeznania około 120 naocznych świadków wszystkich okresów jej życia (por. Procès de Condamnation de Jeanne d´Arc, 3 vol. i Procès en Nullité de la Condamnation de Jeanne d´Arc, 5 vol., wyd. Klincksieck, Paris l960-1989).
Joanna urodziła się w Domremy - małej wiosce na pograniczu Francji i Lotaryngii. Jej rodzice byli zamożnymi chłopami. Wszyscy znali ich jako wspaniałych chrześcijan. Otrzymała od nich dobre wychowanie religijne, z wyraźnym wpływem duchowości Imienia Jezus, nauczanej przez św. Bernardyna ze Sieny i szerzonej w Europie przez franciszkanów. Z Imieniem Jezus zawsze łączone jest Imię Maryi i w ten sposób na podłożu pobożności ludowej duchowość Joanny stała się głęboko chrystocentryczna i maryjna. Od dzieciństwa, w dramatycznym kontekście wojny okazuje ona wielką miłość i współczucie dla najuboższych, chorych i wszystkich cierpiących.
Z jej własnych słów dowiadujemy się, że życie religijne Joanny dojrzewa jako doświadczenie mistyczne, począwszy od 13. roku życia (PCon, I, p. 47-48). Dzięki "głosowi" św. Michała Archanioła Joanna czuje się wezwana przez Boga, by wzmóc swe życie chrześcijańskie i aby zaangażować się osobiście w wyzwolenie swojego ludu. Jej natychmiastową odpowiedzią, jej „tak” jest ślub dziewictwa wraz z nowym zaangażowaniem w życie sakramentalne i modlitwę: codzienny udział we Mszy św., częsta spowiedź i Komunia św., długie chwile cichej modlitwy prze Krucyfiksem lub obrazem Matki Bożej. Współczucie i zaangażowanie młodej francuskiej wieśniaczki w obliczu cierpienia jej ludu stały się jeszcze intensywniejsze ze względu na jej mistyczny związek z Bogiem. Jednym z najbardziej oryginalnych aspektów świętości tej młodej dziewczyny jest właśnie owa więź między doświadczeniem mistycznym a misją polityczną. Po latach życia ukrytego i dojrzewania wewnętrznego nastąpiły krótkie, lecz intensywne dwulecie jej życia publicznego: rok działania i rok męki.
Na początku roku 1429 Joanna rozpoczęła swoje dzieło wyzwolenia. Liczne świadectwa ukazują nam tę młodą, zaledwie 17-letnią kobietę jako osobę bardzo mocną i zdecydowaną, zdolną do przekonania ludzi niepewnych i zniechęconych. Przezwyciężywszy wszystkie przeszkody spotyka następcę tronu francuskiego, przyszłego króla Karola VII, który w Poitiers poddaje ją badaniom przeprowadzanym przez niektórych teologów Uniwersytetu. Ich ocena jest pozytywna: nie dostrzegają w niej nic złego, lecz jedynie dobrą chrześcijankę.
22 marca 1429 Joanna dyktuje ważny list do króla Anglii i jego ludzi, oblegających Orlean (tamże, s. 221-22). Proponuje w nim prawdziwy, sprawiedliwy pokój między dwoma narodami chrześcijańskimi, w świetle imion Jezusa i Maryi, ale jej propozycja zostaje odrzucona i Joanna musi angażować się w walkę o wyzwolenie miasta, co nastąpiło 8 maja. Innym kulminacyjnym momentem jej działań politycznych jest koronacja Karola VII w Reims 17 lipca 1429 r. Przez cały rok Joanna żyje między żołnierzami, pełniąc wśród nich prawdziwą misję ewangelizacyjną. Istnieje wiele ich świadectw o jej dobroci, męstwie i niezwykłej czystości. Wszyscy, łącznie z nią samą, mówią o niej „la pulzella” - czyli dziewica.
Męka Joanny zaczęła się 23 maja 1430, gdy jako jeniec wpada w ręce swych wrogów. 23 grudnia zostaje przewieziona pod strażą do miasta Rouen. To tam odbywa się długi i dramatyczny Proces Potępienia, rozpoczęty w lutym 1431 r. a zakończony 30 maja skazaniem na stos. Był to proces wielki i uroczysty, któremu przewodniczyli dwaj sędziowie kościelni: biskup Pierre Cauchon i inkwizytor Jean le Maistre. W rzeczywistości kierowała nim całkowicie duża grupa teologów słynnego Uniwersytetu w Paryżu, którzy uczestniczyli w nim jako asesorzy.
Podziel się cytatem
W dzisiejszym świecie, pełnym kopiowania i naśladowania, łatwo zapomnieć o naszej wrodzonej oryginalności. Przepiękna jest metafora użyta przez ks. Marka dotycząca Biblii Gutenberga.
Oryginał tej Biblii, mimo drobnych usterek, jest znacznie cenniejszy niż jakakolwiek kopia. Podobnie jest z nami - nasze wady i niedoskonałości mogą uczynić nas jeszcze bardziej wyjątkowymi, o ile potrafimy je zaakceptować i wykorzystać w pozytywny sposób. To przypomnienie, że wartość człowieka nie tkwi w jego doskonałości, ale w jego autentyczności.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.