Nasza odpowiedź
Dlaczego tu jesteśmy? Dlaczego tu jestem? Każdy z nas w głębi serca znajduje własną odpowiedź, wynikającą z osobistych potrzeb, religijnej wiary, czci i miłości do Matki Bożej, z głębokiego przekonania o potędze wstawiennictwa Maryi u Jej Syna, Jezusa Chrystusa. Gdybyśmy zebrali nasze odpowiedzi na pytanie: Dlaczego tu jestem? - zapewne moglibyśmy je wyrazić słowami Ojca Świętego wypowiedzianymi niedawno w Kalwarii Zebrzydowskiej: "To miejsce w przedziwny sposób nastraja serce i umysł do wnikania w tajemnicę tej więzi, jaka łączyła cierpiącego Zbawcę i Jego współcierpiącą Matkę. W centrum tej tajemnicy miłości każdy, kto tu przychodzi, odnajduje siebie, swoje życie, swoją codzienność, swoją słabość i równocześnie - moc wiary i nadziei - tę moc, która płynie z przekonania, że Matka nie opuszcza swego dziecka w niedoli, ale prowadzi je do Syna i zawierza Jego miłosierdziu".Dlatego tu jesteśmy!
Słowo Boże dzisiejszych czytań liturgicznych niesie nam radosną wieść. Oto Bóg Nieskończony, kierując się swą mądrością i miłością miłosierną, wprowadza w dzieje ludzkości, w życie narodów i każdego z nas Maryję Niepokalaną, pełną łaski.
Mocą Ducha Świętego staje się Ona Matką Zbawiciela, Bożego Syna, Jezusa Chrystusa. Dzięki Chrystusowi, Jego Odkupieniu, jesteśmy przybranymi dziećmi Boga i dziedzicami niepojętych dóbr, które spływają na nas z Jego nieskończonej miłości. Ewangelia, ukazująca Jezusa - Mesjasza i Jego Matkę, która mówi Synowi, czego brakuje Jej dzieciom - napełnia nas głęboko uzasadnioną nadzieją.
Ta dobra nowina o nieustannej obecności Maryi w sprawach Jej dzieci tu, na Jasnej Górze, brzmi ze szczególną mocą, rozgrzewa serce, napełnia radością. Wielu z nas tu obecnych i cały Naród polski, świadomy swej historii, może powtórzyć za Ojcem Świętym słowa wypowiedziane przed Obrazem Matki Bożej w Kalwarii: "Ile razy doświadczałem tego, że Matka Bożego Syna zwraca swe miłosierne oczy ku troskom człowieka strapionego i wyprasza łaskę takiego rozwiązania trudnych spraw, że w swej niemocy zdumiewa się on potęgą i mądrością Bożej Opatrzności".
I właśnie - Dlatego tu jesteśmy!
Dziękujemy Bogu za plony
Reklama
Przybyliście tutaj, Drodzy Rolnicy, z wieńcami żniwnymi, w których
tyle piękna, religijnej i ludowej treści. Można powiedzieć, że w
tych tak różnorodnych wieńcach odzwierciedlają się Wasze dusze, Wasze
serca. Przynieśliście też nowy chleb i tak wiele darów. Ucieszy się
nimi Klasztor Jasnogórski. Dzięki Wam za wszystko. Bóg zapłać! W
tych wieńcach są obecne: Wasza ciężka praca, Wasze mądre poszukiwanie
sposobów życia na wsi, w rolnictwie. Są one też czytelnym znakiem
Waszego współdziałania, zgody w rodzinie i sąsiedztwie.
Za chwilę Ksiądz Biskup uniesie na patenie chleb i będzie
się modlił, również w Waszym imieniu: "Błogosławiony jesteś, Panie,
Boże wszechświata, bo dzięki Twojej hojności otrzymaliśmy chleb,
który jest owocem ziemi i pracy rąk ludzkich. Tobie go przynosimy,
aby stał się dla nas chlebem życia". Wy odpowiecie: "Błogosławiony
jesteś, Boże, teraz i na wieki". Tak błogosławimy Boga. Plony ziemi
są przede wszystkim Bożym darem - darem miłosiernej miłości Ojca
do dzieci. Dlatego z radością dziękujemy za owocowanie: Bożej mocy
i hojności, człowieczego wysiłku i Bożej roli, na której jesteśmy
dzierżawcami.
Ten rok w przyrodzie był dobrym rokiem dla polskich rolników.
Ominęły nas żywiołowe klęski, które tak boleśnie dotknęły sąsiednie
kraje. Tym bardziej wdzięcznymi sercami wyznajmy za psalmistą: "Pana
jest ziemia i co ją napełnia" (por. Ps 24 [23], 1); "Niechaj Cię
wielbi cała ziemia i niechaj śpiewa Tobie" (por. Ps 66 [65], 4).
Przynosząc do ołtarza zwyczajny chleb, otrzymujemy od Boga
Chleb Życia - Jezusa Chrystusa Eucharystycznego - nasze Zbawienie.
Dlatego zebrani z całej Polski wspólnie wołamy: "Ciebie, Boga, wysławiamy,
Tobie, Panu, wieczna chwała...".
Dlatego tu jesteśmy!
Potrzebne bogactwo ducha
Reklama
Modlimy się w suplikacjach: "Od powietrza, głodu, ognia i wojny,
wybaw nas, Panie!". Potrzebne jest człowiekowi zdrowie, bezpieczeństwo,
zamożność. Ale jeszcze ważniejsze jest bogactwo ducha! Zabezpieczenie
na życie wieczne!
W tym roku 10 czerwca minęła 15. rocznica wyniesienia na
ołtarze, do chwały błogosławionych, Karoliny Kózki. Żyła w wielodzietnej,
zwyczajnej rodzinie wiejskiej, w parafii Zabawa w diecezji tarnowskiej.
Uczciwa, pracowita, głęboko religijna, aktywna apostolsko w swojej
wiosce i parafii. W obronie czystości zginęła z rąk carskiego żołnierza
18 listopada 1914 r. Był to rok jej bierzmowania. Przed tą 16-letnią,
wiejską dziewczyną modlili się: Ojciec Święty, biskupi, kilkuset
kapłanów i nieprzeliczone rzesze ludu. Ze łzami w oczach dziękowali
Bogu za to, że dał taką moc tej córce ludu wiejskiego.
Dzisiaj w miejscu beatyfikacji, na tzw. Falklandach w Tarnowie,
stoi okazały kościół pw. Błogosławionej Karoliny. W tarnowskiej diecezji
dziewczęta najchętniej przyjmują jej imię przy bierzmowaniu. Do jej
grobu, jej relikwii, złożonych pod płytą ołtarza w Zabawie, przybywają
pielgrzymi z całej Polski, a także Polacy z różnych krajów świata.
Często i ja zatrzymuję się tam, wracając z rodzinnego domu do Tarnowa,
aby tej młodziutkiej bohaterce wiary powierzać swoje
intencje, również Was, Drodzy Rolnicy, również dziewczęta
i chłopców z Waszych rodzin.
Karolina Kózkówna, wyniesiona na ołtarze, uwielbiona przez
Boga, uczy nas swoim świadectwem:
- jak żyć z Bogiem i po Bożemu na co dzień;
- jak otwierać szeroko serce na potrzeby duchowe i materialne
swoich bliźnich;
- jak dochowywać wierności Bogu i Jego przykazaniom, nawet
za cenę własnego życia;
- jak czerpać światło i moc na modlitwie, w częstej spowiedzi
i Komunii św.
Kochani Młodzi! Jak to dobrze, że tyle Was przybyło na te
Jasnogórskie Dożynki. W tym roku w Toronto Ojciec Święty wezwał młodzież
całego świata, każdą i każdego z Was, abyście swym sercom i całemu
życiu nadawali kształt Chrystusowych, ewangelicznych błogosławieństw.
To najważniejsze bogactwo: Być człowiekiem Chrystusowych Błogosławieństw!
W homilii na Błoniach krakowskich Ojciec Święty, ogłaszając
nowych Błogosła-
wionych, przestrzegał nas wszystkich, i to z wielką mocą,
przed fałszywą ideologią - wolności bez prawdy i odpowiedzialności.
Skierował nasze myśli i serca ku prawdzie krzyża Chrystusowego. "
Nikt tak jak Matka Ukrzyżowanego nie doświadczył tajemnicy krzyża (
...). Nikt też tak jak Ona - Maryja - nie przyjął sercem owej tajemnicy" (
Dives in misericordia, 9).
Dlatego tu jesteśmy!
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Bóg ma prawo liczyć na ludzi
Dobrze, że tu jesteśmy. Dobrze, że się modlimy, że liczymy na
Boga. Ale trzeba sobie bardzo wyraźnie uświadomić, że Bóg ma prawo
liczyć na nas! Na każdą i każdego z nas! Obdarzył nas swoim podobieństwem,
uczynił współgospodarzami na tym świecie. To wielki honor, racja
naszej godności, ale też wielkie zobowiązanie dla każdego, stosownie
do sytuacji i roli w społeczeństwie; według naturalnych możliwości,
podjętych zadań i otrzymanej łaski.
Dzisiaj szczególnie powierzamy Bogu sprawy rolników, wsi
polskiej. Nie można ich ujmować w oderwaniu od kondycji całego kraju,
wszystkich dziedzin jego życia, ale też nie można budować przyszłości
kraju, Polski, z pominięciem geografii i układu zamieszkania ludności,
tak wyraźnie wskazujących na wagę spraw ludzi żyjących na wsi i obsługujących
ziemię.
Specyfika rolnictwa
Reklama
Nie wolno zapominać, że zawsze będzie istnieć odmienność gospodarowania
na roli i w innych dziedzinach. Nie da się dokonać takiego przyspieszenia
w rolnictwie, jak w dziedzinach zależnych wyłącznie od techniki.
Natura ma, na szczęście, swoje prawa, których lekceważenie zawsze
obraca się przeciwko tym, którzy dzięki niej żyją. Zachowanie praw
przyrody w działalności rolniczej wiąże się z mniejszymi możliwościami
podnoszenia zysków, niż to występuje w innych dziedzinach gospodarki.
Nauczanie Kościoła zawsze zwraca uwagę na te kwestie. Choćby
w encyklice Mater et Magistra, nauczaniu Soboru Watykańskiego II.
Jakże często porusza te zagadnienia Ojciec Święty Jan Paweł II. Znane
są nam jego przemówienia w Tarnowie, w Krośnie i w innych miejscach.
Proszę pozwolić, że przytoczę słowa Papieża z jego wystąpienia
w Organizacji Narodów Zjednoczonych 2 listopada 1979 r. Mówił tak: "
Rolnictwo jest dziedziną zbyt długo pozostawianą na marginesie wzrostu
poziomu życia, dziedziną w szczególny sposób dotkniętą pospiesznymi
i głębokimi przemianami społeczno-kulturalnymi naszych czasów. Ujawnia
to krzywdy odziedziczone po przeszłości, destabilizuje ludzi, rodziny
i społeczeństwa, potęguje frustracje i zmusza do masowej i chaotycznej
migracji".
Jakże ta ocena, wypowiedziana 23 lata temu, przystaje, niestety,
do naszej obecnej sytuacji.
Widzenie polskiej wsi
Reklama
Wielu ludzi w Polsce, również spośród tych, którzy zajmują najwyższe
stanowiska państwowe, mniej lub więcej świadomie patrzy na polską
wieś jak na obciążenie, przysłowiową kulę u nogi w dążeniu do celów,
które dla niektórych oznaczają duże pieniądze. Niechże choć raz uczciwie
wyartykułują rzeczywiste przyczyny z ostatnich dziesiątek lat, także
nam bliskich lat, z powodu których wieś, rolnictwo są w takim, a
nie innym stanie.
Dzisiaj polski rolnik nie tylko wytwarza stosunkowo tanią
i zdrową żywność (za mało się o tym wspomina przy anonsach o niskiej
inflacji), ale można powiedzieć, że sam potrzebując wsparcia budżetu
państwa, w wielkim stopniu przyczynia się do stabilizacji gospodarki
kraju. Gdyby nie to, że tak wielu ludzi wsi zadowala się bardzo niskim
standardem życia, wynikającym z niepełnego zatrudnienia i bardzo
niskich zysków, że wciąż mają oni swój honor i wstydzą się żebrać,
nawet w instytucjach państwowych czy społecznych, że kosztem rodziny
i zdrowia szukają zarobku nieraz bardzo daleko od domu, to dziś przed
urzędami zatrudnienia stałyby o wiele dłuższe kolejki, statystyka
bezrobocia byłaby jeszcze bardziej ponura, a budżet państwa miałby
o wiele większe problemy z wypłacaniem zasiłków dla bezrobotnych
i innych, na przetrwanie.
Nie można też pominąć wielkich wartości, jakie wnosi rodzina
wiejska w dobro ludzkie Narodu, wychowując do pracy, uczciwości,
trwałego, normalnego życia małżeńskiego i rodzinnego.
Czego potrzeba
Potrzebne są zasady zdrowej ekonomii. Konieczne jest widzenie perspektywiczne, pozwalające określić właściwe kierunki rozwoju gospodarczego. Ale w tym wszystkim nie można pominąć aktualnej, jakże zróżnicowanej rzeczywistości. Nie wolno nie tworzyć warunków życia i rozwoju konkretnych, żywych ludzi i ich rodzin! Bo mogą się zbilansować profesorskie czy urzędnicze rachunki, ale pociągną one za sobą dewastację wielu ludzi i ziemi ojczystej. Pozostanie rachunek krzywd, jeśli odejdzie się od prawdy i odpowiedzialności, od uczciwej odpowiedzialności za ludzi żyjących na polskiej ziemi, na polskiej wsi.
Drodzy Rolnicy i Wszyscy Zgromadzeni!
Z Waszej strony, oprócz uczciwej, mądrej pracy, potrzebny jest
realizm oczekiwań. Nie znaczy, że go nie ma. Ale jak powracająca
fala atakuje Was sezonowa propaganda obiecanek, obliczonych na zbijanie
politycznych zysków i suponowaną naiwność ludzi. To dla Was jest
obraźliwe! Jeśli już kogoś chcecie słuchać, to słuchajcie raczej
tych, którzy proponują to, co realne, nie kryją trudności i wyzwań,
które trzeba wspólnie i wytrwale podejmować, i znajdują na to sposoby.
Potrzebne jest z Waszej strony, Drodzy Rolnicy:
- jednoczenie sił w polityce i gospodarce;
- aktywność i zgoda w budowaniu środowiska swojej wioski
i gminy;
- wielkie staranie o życie rodzinne według Bożego ładu;
- potrzebny jest szacunek i wdzięczność dla tych, którzy
uczciwie starają się działać dla wspólnego dobra;
- potrzebne jest mądre czuwanie, aby polski rolnik pracował
na polskiej ziemi.
Rozważmy to wszystko tutaj, w domu naszej Matki i Królowej.
Rozważmy to w naszych sumieniach, w świetle Bożym.
Dlatego tu jesteśmy!
Pełni ufności, wspólnie skierujmy do Matki Bożej słowa modlitwy
wypowiedziane przez Ojca Świętego przed Jej Obrazem w Kalwarii:
Wejrzyj, łaskawa Pani, na ten lud,
który od wieków
pozostawał wierny Tobie
i Synowi Twemu.
Wejrzyj na ten Naród,
który zawsze pokładał nadzieję
w Twojej matczynej miłości.
Wejrzyj, zwróć na nas
Swe miłosierne oczy,
wypraszaj to, czego dzieci Twoje
najbardziej potrzebują.
Amen.