Na początku wydarzenia franciszkanie świeccy, rada parafialna i seminarzyści złożyli podziękowania na ręce jubilata. Następnie przemówienie wygłosił proboszcz świątyni, o. proboszcz Eligiusz Dymowski. Duchowny zauważył, że Krzyż Jerozolimski i stygmaty św. Franciszka z Asyżu łączą się ze sobą w sposób szczególny. - Dzisiaj dwa miejsca szczególne łączą się ze sobą — miejsce w Jerozolimie, bazylika Bożego Grobu, Góra Kalwaria i drugie miejsce w Europie, we Włoszech, góra La Verna. Dwa miejsca związane ze znakiem Zbawienia, jaki każdego dnia czynimy poprzez znak Krzyża. Tam, w Jerozolimie, Chrystus oddał swoje życie za każdego człowieka. Na górze La Verna Swojego wiernego ucznia, św. Franciszka z Asyżu obdarzył darem stygmatów.
Homilię wygłosił o. Nikodem Gdyk. Podkreślił, że św. Franciszek również ukochał Ziemię Świętą i pragnął nawrócić mieszkających tam pogan. - I być może wówczas Franciszek na ulicach Asyżu widział rycerzy, którzy na płaszczach mieli naszywkę Krzyża Jerozolimskiego. Sam przecież pragnął zostać sławnym rycerzem. I został nim. Chodził po Palestynie bez broni, bez miecza, w poszarpanym habicie przepasanym jedynie sznurem. Wyruszył z myślą, aby nawrócić na wiarę chrześcijańską sułtana Egiptu, a być może ponieść śmierć męczeńską z rąk saracenów. Kapłan stwierdził, że Chrystus w niezwykły sposób po latach od powstania islamu udzielił odpowiedzi na ludzkie potrzeby poznania Boga. - Ukazanie się Chrystusa Ukrzyżowanego w postaci anioła jest być może odpowiedzią na prośbę, którą wcześniej wypowiedział Mahomet. Podczas swojego nocnego uniesienia wyraził pragnienie widzenia Boga. Powiedział, że jak ujrzy Boga twarzą w twarz, to umrze, dlatego mówił: „Przynajmniej w postaci anioła”. I Chrystus Pan ukazuje się jako chwalebny i ukrzyżowany w postaci skrzydlatego serafina, wyciskając w ciele św. Franciszka, który był tak otwarty na islam, bolesne i wyraźne znaki Męki.
Ojciec Dariusz Sambora dziękował zebranym za przybycie i zaprosił przyjaciół na uroczystą kolację przy świecach. Podkreślił równocześnie, że gdyby nie łaska Chrystusa i współdziałanie z natchnieniem Ducha Świętego jego współbraci, niedane byłoby mu stać się opiekunem Ziemi Zbawiciela.
Pomóż w rozwoju naszego portalu