Reklama

Wiara

3 powody, dla których warto zainteresować się Ewangelią [część 1]

Dlaczego Ewangelia jest tak superważna? Dlaczego warto się zająć tym tematem? To jest prawie tak samo jak z miłością. Ludzie się żenią i wychodzą za mąż, niektórzy nawet po kilka razy, a ciągle o tej miłości piszą, mówią i jakoś ten temat jest niewyczerpany. Ja przedstawię teraz 3 powody, dla których warto zająć się Ewangelią.

[ TEMATY ]

Pismo Święte

ks. Wojciech Węgrzyniak

Karol Porwich/Niedziela

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Powód 1:

Cyfry mówią same za siebie

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Proszę sobie wyobrazić, że na świecie w Kościele katolickim (17% populacji, ponad miliard katolików) mamy 220 tysięcy parafii. W każdej z tych parafii codziennie czyta się Ewangelię. W dodatku w liczniejszych parafiach jest więcej kościołów, bo są na przykład kościoły rektorskie albo kaplice zakonne. Można więc powiedzieć, że na świecie jest kilkaset takich miejsc, w których codziennie na głos, publicznie – czy jest jedna osoba, czy tysiąc – czyta się Ewangelię (pierwsze czytanie pochodzi ze Starego Testamentu albo z Nowego Testamentu, potem jest psalm i w końcu Ewangelia). Nie ma Eucharystii, żeby nie było Ewangelii.

Po drugie, na świecie mamy ponad 400 tysięcy księży, a zadaniem księży – oprócz tego, że się modlą, odprawiają msze święte, spowiadają, chodzą po składce – jest medytować nad Ewangelią. Tak jak zadaniem męża jest słuchać żony, choć wiadomo, że różnie to wychodzi, tak samo jest z naszą kapłańską medytacją.

Generalnie naszym zadaniem jest codzienne słuchanie Ewangelii i myślenie o niej. I nawet jeśli nie każdy z tych 400 tysięcy księży to robi, to przecież – jeśli dodamy do tego 800 tysięcy sióstr oraz osoby świeckie – znowu wychodzi na to, że na całym świecie przynajmniej kilkaset tysięcy ludzi codziennie czyta i medytuje fragment Ewangelii. Mówią: „Wow, Despacito miało w ciągu roku 4,5 miliarda odsłon”. A my mamy miliard odsłon Ewangelii codziennie. Przecież na świecie jest ponad miliard chrześcijan, którzy codziennie odmawiają najbardziej znany fragment Ewangelii: Ojcze nasz. Po prostu codziennie. Taka jest niesamowita słuchalność!

NA CAŁYM ŚWIECIE PRZYNAJMNIEJ KILKASET TYSIĘCY LUDZI CODZIENNIE CZYTA I MEDYTUJE FRAGMENT EWANGELII.

Na temat Ewangelii napisano bardzo dużo książek. Co się najlepiej sprzedaje w księgarniach katolickich, oprócz pamiątek na chrzest albo na komunię? Materiały pomocnicze do głoszenia kazań. Księża sprawdzają po prostu, kto co napisał, bo nie zawsze przychodzi własna myśl – a od kogoś zawsze można trochę ściągnąć. Książki do kazań, do medytacji, do rozważań… – bardzo dużo się tego wydaje. Generalnie dużo się pisze o Jezusie. Dużo się kręci filmów. Gdyby tak zebrać całą literaturę, która powstała o Ewangeliach, to ona jest bardzo, bardzo, bardzo obszerna; taka zwykła popularno-naukowa literatura.

Reklama

Idziemy dalej. Proszę sobie wyobrazić, że nie ma na świecie drugiej książki równie starannie naukowo opracowanej, jak Ewangelia. Gdybyśmy weszli na stronę biblioteki w Jerozolimie, to jest tam jedna bardzo fajna funkcja, mianowicie można sobie wybrać dowolną księgę z Pisma Świętego, rozdział i werset. Co się okazuje? Mamy 35 tysięcy wersetów w Biblii, a na temat prawie każdego z nich został napisany przynajmniej jeden artykuł (jeśli chodzi o Ewangelię, tych artykułów jest dużo więcej).

Rocznie ukazuje się kilkaset artykułów naukowych na temat tylko jednej Ewangelii i tylko w językach podstawowych, czyli angielskim, francuskim, włoskim albo niemieckim. Kilkadziesiąt książek, kilkaset artykułów naukowych – tylko na temat jednej Ewangelii! To niezwykłe, że ludzie wciąż tworzą opracowania na ten temat! Ktoś mógłby powiedzieć: „Nad czym się tu zastanawiać”. Nie ma innej książki na świecie, która by została opracowana tak szczegółowo. Ani Potop, ani jakiekolwiek dzieło Homera czy Platona, czy Arystotelesa nie dorównuje pod tym względem Ewangelii.

Kolejna rzecz to liczba manuskryptów. Wiemy doskonale, że Ewangelia nie spadła z nieba, nie posiadamy oryginału. To trochę smutne, że Pan Jezus wyłącznie mówił – w ogóle nie pisał (co ciekawe, nawet magisterium). Dopiero apostołowie po jakimś czasie – może 30, może 40 lat po śmierci Pana Jezusa – zaczęli spisywać Jego słowa. Oryginału zatem nie posiadamy, ale mamy kopie. Ktoś by powiedział, że skoro nie ma oryginału, to na pewno kopiści coś poprzestawiali.

Reklama

Sytuacja jest taka: jeśli chodzi o Ewangelię, mamy kilka tysięcy manuskryptów, które są świadectwem znajomości tejże Ewangelii od II wieku. Na przykład papirus Rylandsa znaleziony w bibliotece w Manchesterze w latach 30. XX wieku, P52, pochodzi z górnego Egiptu, zawiera fragment Ewangelii Jana i jest datowany na około 125 rok. Jeśli Ewangelia Jana została napisana pod koniec I wieku i to jeszcze w Efezie, to minęło jakieś 30 lat, zanim z Efezu Ewangelia doszła do Egiptu – to jest naprawdę niewiele (nam może się dzisiaj wydawać, że to długo, ale pamiętajmy, że to nie są nasze czasy).

Natomiast jeśli weźmiemy na przykład Iliadę Homera, to okazuje się, że posiadamy zaledwie kilkadziesiąt manuskryptów, zaś różnica między czasem napisania Iliady a pierwszymi manuskryptami wynosi kilkaset lat. Z Platonem jest tak, że mamy siedem manuskryptów, a różnica między życiem Platona a pierwszymi manuskryptami jego dzieł wynosi 1200 lat. Podobnie jest z innymi dziełami, na przykład Arystotelesa. Co z tego wszystkiego wynika? Żadna księga nie była tak gorliwie przepisywana, jak Ewangelia – żadna księga nie ma tylu manuskryptów.

Jeżeli podejrzewamy, że Ewangelia jest nieprawdziwa (albo że coś w niej pozmieniano, tak jak nieraz księża żartują, że w oryginale było napisane „żyj w celi, bracie”, a potem przepisano „żyj w celibacie”), to trzeba uczciwie powiedzieć: żadna księga pochodząca ze starożytności nie jest prawdziwa. Nie mamy prawa wierzyć w to, co napisał Arystoteles, ani w to, co napisał Platon, ani w to, co napisał Homer – to wszystko jest nieprawdą, bo na pewno kopiści coś poprzekręcali. Jeden z profesorów z Oxfordu mawia, że gdyby Ewangelia była księgą świecką, to nikt by nie miał wątpliwości, że jest autentyczna. Nikt. Wszyscy by powiedzieli: „To jest superautentyk, mamy z punktu naukowego najsilniejsze na to dowody”.

Reklama

Kolejnym poważnym argumentem przemawiającym za tym, by zająć się Ewangelią, jest porażająco wielka liczba tłumaczeń. Biblia została przetłumaczona na prawie 500 języków, a jeśli chodzi o Nowy Testament, ta liczba jest o wiele wyższa: przetłumaczono go już na ponad 1200 języków. Sama Ewangelia ma jeszcze więcej tłumaczeń, a już taki fragment, jak na przykład zdanie z Ewangelii Jana, rozdział 3, werset 16, był tłumaczony na bodaj najwięcej języków świata, bo ponad 2300. Wyszła nawet książka z samymi tłumaczeniami tego słynnego zdania: „Tak bowiem Bóg umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał, aby każdy, kto w Niego wierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne” (J 3,16).

Owszem, ktoś by mógł powiedzieć, że bardziej znanym na całym świecie słowem jest „coca-cola” albo „pepsi”. Owszem, pojedyncze wyrazy rzeczywiście mogą być bardziej popularne, ale faktem jest, że pod względem ilości tłumaczeń nic nie może konkurować z Ewangelią. A mówimy tylko o językach, czyli pomijamy dialekty, takie jak np. dialekt góralski. (Jeśli ktoś był kiedyś na łódce na Jeziorze Czorsztyńskim, a potem otworzy Ewangelię po góralsku i przeczyta opis burzy na jeziorze, gdy Pan Jezus mówi: „Coście się tak wystrochali, małej wiary?”, to po prostu od razu to lepiej brzmi w góralskim sercu).

_____________________________

Kolejne powody dla których warto czytać Ewangelię już wkrótce na portalu niedziela.pl

Więcej w książce, z której pochodzi fragment tworzący artykuł: Ks. Wojciech Węgrzyniak - "Najbardziej praktyczna książka świata", wyd. RTCK 2021: Zobacz

2021-09-30 08:08

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Ks. Węgrzyniak: w Niedzielę Dobrego Pasterza wpatrujmy się w Chrystusa

2024-04-20 18:13

[ TEMATY ]

ks. Wojciech Węgrzyniak

Ewangelia komentarz

Karol Porwich/Niedziela

Ks. Wojciech Węgrzyniak

Ks. Wojciech Węgrzyniak

Ta niedziela, ta Ewangelia, chce nas zaprosić przede wszystkim do tego, żebyśmy się skupili na Chrystusie, żebyśmy w Niego się wpatrywali, żebyśmy w Nim widzieli źródło dobroci, bo dobry jest tylko Pan Bóg - mówi biblista ks. dr hab. Wojciech Węgrzyniak w komentarzu dla Vatican News - Radia Watykańskiego do Ewangelii Czwartej Niedzieli Wielkanocnej 21 kwietnia.

Ks. Wojciech Węgrzyniak podkreśla, że „to nie jest niedziela dobrych pasterzy ani to nie jest niedziela dobrych owiec. To jest Niedziela Dobrego Pasterza, bo pasterz dobry jest tylko jeden - to jest Jezus Chrystus”.

CZYTAJ DALEJ

Św. Joanna Beretta Molla. Każdy mężczyzna marzy o takiej kobiecie

Niedziela Ogólnopolska 52/2004

[ TEMATY ]

św. Joanna Beretta Molla

Ewa Mika, Św. Joanna Beretta Molla /Archiwum parafii św. Antoniego w Toruniu

Zafascynowała mnie jej postać, gdyż jest świętą na obecne czasy. Kobieta wykształcona, inteligentna, delikatna i stanowcza zarazem, nie pozwalająca sobą poniewierać, umiejąca zatroszczyć się o swoją godność, dbająca o swój wygląd i urodę, a jednocześnie bez krzty próżności.

Żona biznesmena i doktor medycyny, która nie tylko potrafiła malować paznokcie - choć to też istotne, by się podobać - ale umiała stworzyć prawdziwy, pełen miłości dom. W gruncie rzeczy miała czas na wszystko! Jak to czyniła? Ano wszystko układała w świetle Bożych wskazówek zawartych w nauczaniu Ewangelii i Kościoła. Z pewnością zdawała sobie sprawę z tego, że każdy z nas znajduje czas dla tych ludzi lub dla tych wartości, na których mu najbardziej zależy. Jeżeli mi na kimś nie zależy, to nawet wolny weekend będzie za krótki, aby się spotkać i porozmawiać. Jednak gdy na kimś mi zależy, to nawet w dniu wypełnionym pracą czas się znajdzie. Wszystko przecież jest kwestią motywacji. Ona rzeczywiście miała czas na wszystko, a przede wszystkim dla Boga i swoich najbliższych.

CZYTAJ DALEJ

Ks. dr hab. Sławomir Zych - zasłużony dla Powiatu Kolbuszowskiego

2024-04-28 22:10

Bartosz Walicki

Zasłużeni dla Powiatu Kolbuszowskiego

Zasłużeni dla Powiatu Kolbuszowskiego

Przyznaje się je osobom fizycznym lub prawnym, a także instytucjom państwowym, jednostkom samorządu terytorialnego oraz organizacjom społecznym i zawodowym, które poprzez swoją działalność zawodową i społeczną przyczyniły się do gospodarczego, kulturalnego i społecznego rozwoju powiatu kolbuszowskiego. Zaznaczyć należy, że wzór odznaki został zaopiniowany przez Komisję Heraldyczną działającą przy Ministrze Spraw Wewnętrznych i Administracji oraz uzyskał zgodę Prezydenta RP Andrzeja Dudy.

Jednym z wyróżnionych odznaką został kapłan diecezji rzeszowskiej, ks. dr hab. Sławomir Zych, dyrektor Ośrodka Badań nad Polonią i Duszpasterstwem Polonijnym KUL. Po pozytywnym rozpatrzeniu wniosku przez Komisję Odznaki Honorowej Powiatu Kolbuszowskiego postanowienie o przyznaniu odznaki podjął w dniu 27 marca br. Zarząd Powiatu w Kolbuszowej. Razem z ks. S. Zychem uhonorowani zostali: Józef Kardyś, Zbigniew Chmielowiec, Władysław Ortyl, Maciej Szymański, Zbigniew Strzelczyk i Andrzej Jagodziński.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję