Socjaldemokraci z SPD wygrali niedzielne wybory do Bundestagu, zdobywając 25,7 proc. głosów. Ich kandydat na kanclerza Niemiec Olaf Scholz podkreślił w poniedziałek rano w Berlinie, że wyborcy wzmocnili trzy partie: SPD, Zielonych i FDP. Ocenił, że jest to jasny mandat i te trzy ugrupowania powinny utworzyć kolejny rząd.
"Zadzwoniłem do Olafa Scholza i pogratulowałem mu zwycięstwa wyborczego oraz życzyłem pomyślności w rozmowach koalicyjnych" - napisał w czwartek Rau na Twitterze.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Po niedzielnych wyborach do Bundestagu najsilniejszą partią jest SPD po zdobyciu 25,7 proc. głosów; drugie miejsce zajęła unia CDU/CSU poparcie dla której osiągnęło historycznie niski poziom 24,1 proc. Na trzecim miejscu uplasowali się Zieloni z 14,8 proc., a za nimi FDP z 11,5 proc. AfD uzyskała 10,3 proc. głosów.
Jeszcze nie wiadomo, czy nowy niemiecki rząd utworzy zwycięska SPD, czy nieznacznie pokonana chadecja CDU/CSU. Wydaje się jednak pewne, że wejdą do niego Zieloni i liberałowie z FDP. Zarówno kandydat socjaldemokratów na kanclerza Olaf Scholz, jak i kandydat chadeków Armin Laschet zadeklarowali chęć tworzenia rządu właśnie z tymi partnerami. (PAP)
autor: Mateusz Roszak
mro/ mok/