Przyjmowanie sakramentów w Bazylice św. Piotra jeszcze do niedawna było bardzo rozpowszechnioną praktyką wśród rzymskich rodzin. „Kiedyś w każdym rzymskim domu była co najmniej jedna osoba ochrzczona – jak to się tutaj mówi – «pod kopułą». Teraz w centrum już nie mieszka tak wiele osób, ludzie przenieśli się na przedmieścia, więc tych chrztów jest siłą rzeczy coraz mniej” – powiedział o. Stoia.
O. Agnello przez dwadzieścia lat pracował we franciszkańskim klasztorze w Folloni di Montella w Kampanii. Ostatnio pełnił funkcję gwardiana rzymskiej bazyliki pw. Dwunastu Apostołów. „W tym kościele widziałem książąt i ubogich siedzących w tych samych ławkach. Kościół powinien łączyć ludzi. Taką postawę duszpasterską chcę przyjąć również u św. Piotra” – zapewnił o. Stoia.
„Jest we mnie zakorzenione nauczanie Apostoła Jakuba o przyjmowaniu zarówno ubogich, jak i bogatych. Bazylika Dwunastu Apostołów otoczona jest domami starych rzymskich rodów. Dużą radość budził więc we mnie widok książąt zasiadających w tych samych ławkach z ubogimi, traktujących się nawzajem z szacunkiem i uprzejmością. Chciałbym być proboszczem, który nie boi się ludzi, przyjmuje każdego. Znajduję inspirację w słowach i gestach papieża – powiedział o. Stoia. – Również to, że jestem franciszkaninem, jest znakiem czasu, bo Ojciec Święty właśnie założyciela mojego zakonu uczynił patronem swojego pontyfikatu i to od niego zaczerpnął wizję Kościoła otwartego, wychodzącego do ludzi, przezwyciężającego ideologię odrzucenia. To wszystko sprawia, że w Bazylice św. Piotra czuję się jak w domu. Postaram się być proboszczem, o jakim mówił papież, który wspomniał kiedyś, że chce na koniec dnia zmęczonych kapłanów”.
Pomóż w rozwoju naszego portalu