Reklama

Prosto i jasno

Państwo i rządzący do raportu

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Trybunał Konstytucyjny orzekł niezgodność z konstytucją ustawy o Narodowym Funduszu Zdrowia. Trybunał potrzebował na to pół roku, tymczasem niezgodność tej ustawy ze zdrowym rozsądkiem była widoczna od początku. Czy pomysłodawcy i wykonawcy tej ustawy nie powinni stanąć teraz do raportu, czyli przed Trybunałem Stanu? Myślę o wielkiej trójce odpowiedzialnych: L. Millerze i M. Łapińskim, a także A. Kwaśniewskim, który tę ustawę podpisał. Najbardziej właściwą karą byłoby, gdyby nikt ich więcej nie wybrał do rządzenia Polską.
To samo życzenie należałoby skierować do minister ds. europejskich Danuty Hübner, która, niestety, zostanie pierwszym polskim komisarzem w Brukseli. Chociaż jej kandydaturze sprzeciwia się większość klubów poselskich, premier już podjął decyzję, z pewnością nie bez wpływu Komisji Europejskiej, która nagrodziła D. Hübner laurem „Europejczyka Roku”. Zapewne Zachód docenił fakt, że w kampanii referendalnej zachwalała Unię szczególnie przekonująco, skoro omamieni Polacy w tak dużym procencie zagłosowali za „poprawą” swego życia w Unii.
Piszę świadomie: omamieni, ponieważ od dłuższego już czasu ani pani minister, ani czołowe gazety nie zachwalają już Unii, wprost przeciwnie, przestrzegają nas, iż od 1 maja br., czyli od dnia akcesji do Unii Europejskiej, nie przybędzie dobrobytu w kraju. Ba, niemal ze zgrozą przeczytałem w Pulsie Biznesu, że Polska dojdzie do średniego poziomu życia w Unii Europejskiej za ok. 60 lat, i to pod warunkiem, że będziemy prowadzić rozsądną politykę ekonomiczną. Dodam, że nieco większym optymizmem wykazał się marszałek Marek Borowski, twierdząc w jednym z kolorowych pism, że poziom Zachodu osiągniemy za 17 lat. Że też marszałek o tych 17 latach nie wspomniał przed unijnym referendum, może wynik byłby bardziej zbliżony do rzeczywistości. Co zaś do wyliczeń w Pulsie Biznesu, ufam, że za 60 lat niewielu już będzie pamiętało, co to była Unia Europejska.
Jakie raporty czekają nas w najbliższym czasie? Do 30 stycznia Polska ma przedstawić w Komisji Europejskiej w Brukseli ostatni raport o stanie przygotowań do UE w dziewięciu obszarach, m.in. w rolnictwie, sprawach weterynaryjnych, polityce socjalnej, rybołówstwie. Jeśli okaże się, że od jesiennego raportu np. w sprawach weterynaryjnych nie poprawiło się, to polskie towary rolne nie będą miały wstępu na unijne rynki zbytu. Nic więc dziwnego, że kolejny czarodziej w rządzie L. Millera, wicepremier Hausner, przyciśnięty unijnymi warunkami, napisał raport o reformie finansów publicznych, który ma wywołać wrażenie, że jest już lepiej, a będzie jeszcze lepiej. Niestety, o tym, że nie będzie lepiej, świadczy uchwalony tuż przed świętami budżet na 2004 r. Według niego, planowane dochody budżetu w tym roku mają wynieść tylko 150 mld zł (mniej niż w roku ubiegłym). Na pokrycie wydatków brakuje więc ok. 45 mld zł, w tym 15 mld, które w postaci żywej gotówki trzeba będzie wpłacić do unijnej kasy.
Skąd rząd weźmie pieniądze? Uczyni to, co najprostsze: będzie sprzedawał dalej majątek narodowy, zadłużał się, podniesie VAT, akcyzę, zniesie ulgi, odbierze zasiłki... Jednak majątku do prywatyzacji (czytaj: sprzedaży) pozostało już niewiele, dlatego z trwogą obserwujemy, jak z roku na rok rośnie oficjalny deficyt budżetu państwa z 5 proc. w 1997 r. do 11 proc. w 2000 r., 27 proc. w 2002 r. i 30 proc. w roku 2004. W obecnym roku planowany deficyt wyniesie ponad 5 proc. PKB, co oznacza, że przekroczy dopuszczalną w UE wielkość 3 proc. w stosunku do PKB. Niemcy i Francja, jak na razie, nie zostały za to ukarane, a Polska, czy się wybroni?
Rośnie także co roku dług publiczny. W końcu 2004 r. wyniesie on ponad 500 mld zł i przekroczy alarmową wielkość 60 proc. PKB, ustaloną przez Unię Europejską. Dług powyżej 60 proc. PKB oznacza bankructwo danego państwa, jego niewypłacalność. Można dodać, że koszt obsługi tego zadłużenia to w 2004 r. 25 mld zł. Do tego należy doliczyć spłatę części dawnego zadłużenia w wysokości ok. 10 mld euro.
Mając tak trudny budżet, tyle długów, płacimy ponadto wysokie koszty za amerykańską interwencję w Iraku, a także utrzymujemy kontyngenty naszych wojsk w innych krajach. Czy nasz rząd okazał się tak nieudolny w rozmowach z Amerykanami, że nawet do Iraku poszliśmy jak biedni krewni? Rzekomo za kontrakt na zakup amerykańskich myśliwców zapłacimy tylko 4,7 mld dolarów, a w zamian uzyskamy 6 mld dolarów na amerykańskie zamówienia i inwestycje (offset). Czy jednak wśród tych inwestycji nie będzie wielkoprzemysłowych chlewni, które zniszczą do końca naszą hodowlę?
Wiadomo również, że tylko w części skorzystamy z unijnych funduszy strukturalnych. Wiele zadłużonych miast, gmin, powiatów i województw nie ma środków na zapewnienie udziału własnego w każdym z unijnych przedsięwzięć. Będziemy więc z całą pewnością płatnikami netto, czyli więcej wpłacimy do Unii, niż z niej dostaniemy. Zapewne jest więc prawdą to, co wykazały badania polskiej gospodarki, opublikowane przez Komisję Europejską, że Polska staje się najbiedniejszym krajem wśród państw wstępujących do UE. Nie ma własnych banków, przemysłu, a wkrótce pozbędzie się nawet rolnictwa. W raporcie Unii jest opis sytuacji, brakuje tylko wzmianki, kto do tego doprowadził. Właśnie, kto? Warto przyjrzeć się kandydatom na urzędników unijnych, a także startującym w wyborach do Parlamentu Europejskiego. Może najpierw powinni stanąć przed polskim Trybunałem Stanu?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2004-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Abp Galbas: diecezja sosnowiecka jest do obsiania, a nie do zaorania

2024-05-08 17:47

[ TEMATY ]

diecezja sosnowiecka

bp Artur Ważny

Abp Adrian Galbas

Dominik Pyrek/diecezja.sosnowiec.pl

„Diecezja sosnowiecka nie jest do zaorania, tylko do nieustannego obsiewania” - powiedział abp Adrian Galbas w środę podczas obrzędu kanonicznego objęcia diecezji sosnowieckiej przez bp. Artura Ważnego. Uroczystość oraz podpisanie stosownych dokumentów miało miejsce w katedrze w Sosnowcu.

Abp Adrian Galbas zaznaczył, że Kościół sosnowiecki ma przed sobą przyszłość, „choć niektórzy specjaliści od wszystkiego uważają, że tak nie jest”.

CZYTAJ DALEJ

Bp Pindel do nowo wyświęconych diakonów: naśladujcie wyobraźnię miłosierdzia św. Jana Kantego

2024-05-08 15:12

[ TEMATY ]

bp Roman Pindel

mr

Celebracja w Łagiewnikach

Celebracja w Łagiewnikach

Do naśladowania przykładu św. Jana Kantego, doskonalenia się i okazywania miłosierdzia wszystkim ludziom zachęcił bp Roman Pindel 8 maja br. w kęckim sanktuarium Matki Bożej Pocieszenia, gdzie udzielił święceń diakonatu dwóm alumnom krakowskiego Wyższego Seminarium Duchownego. Do uroczystości wybrano świątynię związaną miejscem urodzenia Jana Kantego. Tu też znajduje się grób założycielki sióstr zmartwychwstanek bł. Celiny Borzęckiej oraz jej córki współzałożycielki - służebnicy Bożej Jadwigi Borzęckiej.

Nowo wyświęceni diakoni nawiedzili dziś także barokowy kościół ku czci św. Jana z Kęt, wybudowany na miejscu jego domu rodzinnego. Diecezja bielsko-żywiecka przeżywa Rok Jubileuszowy związany z 550. rocznicą śmierci tego XV-wiecznego uczonego.

CZYTAJ DALEJ

Zaproszenie na Piknik Rodzinny

2024-05-09 09:37

plakat organizatorów

    Wyższe Seminarium Duchowne Archidiecezji Krakowskiej organizuje Piknik Rodzinny. W sobotę 18 maja w Krakowie, przy ul Podzamcze 8. Będzie się działo!

    Organizatorzy zapraszają na Mszę św. na godz. 12. A po wspólnej modlitwie, o 13. Nastąpi rozpoczęcie pikniku. Będzie m.in.: pokaz karate, animacje dla dzieci, występ zespołu animacyjnego, losowanie nagród na zakończenie gry terenowej, przedstawienie Wspólnoty Rodzin z Choczni, z koncert zespołu „niemaGotu”. Wśród atrakcji: malowanie twarzy i stylizacja włosów, modelowanie balonów, smaczne przekąski, występy zespołów, stoisko z lodami, tańce lednickie, gra terenowa i dmuchańce!

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję