Reklama

Sursum corda

Myślimy z Tobą, Ojcze Święty

Niedziela Ogólnopolska 22/2004

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

18 maja przeżywaliśmy jako dzień urodzin Jana Pawła II. Nasze modlitwy, nasze dobre myśli łączyły się w tym dniu szczególnie z Ojcem Świętym, który całemu światu z dumą ukazuje swoją Ojczyznę, swój Kraków, co jest dla nas niezwykle zobowiązujące.
Mam przed sobą książkę Jana Pawła II pt. Wstańcie, chodźmy! Jest to najnowsza książka Ojca Świętego, który opisuje w niej dzieje swojego biskupstwa w Krakowie. Książkę tę czyta się z wielkim wzruszeniem. Jan Paweł II wspomina, jak został wezwany do Księdza Prymasa Stefana Wyszyńskiego, który objawił mu wolę ówczesnego Ojca Świętego: nominację na biskupa pomocniczego w Krakowie. Ks. Karol Wojtyła miał wtedy 38 lat. Czytamy: „Następnego dnia zgłosiłem się zatem do księdza arcybiskupa Eugeniusza Baziaka na ulicę Franciszkańską 3 i wręczyłem mu list od Ks. Prymasa. Pamiętam jak dziś, że Arcybiskup wziął mnie pod rękę i wyprowadził do poczekalni, gdzie siedzieli księża, i powiedział: Habemus papam. W świetle późniejszych wydarzeń można powiedzieć, że były to słowa prorocze” (s. 15).
To tylko kilka zdań z pierwszych stron książki, ale jakież są one znaczące...
28 września 1958 r. był dniem konsekracji bp. Karola Wojtyły. Jako kleryk Częstochowskiego Seminarium Duchownego znajdującego się wtedy w Krakowie, miałem szczęście być obecny na tej konsekracji. Poprzez ten krakowski pryzmat my, księża częstochowscy, patrzymy też dzisiaj na Jana Pawła II - arcybiskupa krakowskiego. Bardzo wiele naszych wspomnień związanych jest z osobą kard. Karola Wojtyły. Pamiętamy młodego ks. prof. Karola Wojtyłę, który mieszkał przy Kanoniczej w Krakowie i który już wtedy był jakąś legendą w tym królewskim mieście. Mówiono o tym, jakim zwyczajnym był człowiekiem: jeździł tramwajami, był dostępny dla każdego. Był też duszpasterzem studentów - również o tych latach pisze w swej książce. Jako biskup Karol Wojtyła miał doskonałe kontakty z Seminarium Częstochowskim. Lubili go profesorowie, przyjaźnił się z nim nasz ks. prof. Stefan Bareła, późniejszy biskup częstochowski, którego współkonsekratorem w katedrze częstochowskiej 8 stycznia 1961 r. był właśnie bp Wojtyła. Zauważało się tego kapłana i biskupa jako człowieka, którego bardzo szanowali koledzy księża, także koledzy profesorowie na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim, gdzie pracował.
Abp Karol Wojtyła, później kardynał, bardzo szeroko patrzył na Kościół krakowski, także na metropolię krakowską, do której należała diecezja częstochowska. Z podziwem obserwowałem nieraz, jak bp Stefan Bareła słuchał, co na różne tematy mówi kard. Wojtyła. Czasami miałem szczęście uczestniczyć w ich spotkaniach u bp. Bareły.
Pamiętam, jak pewnego dnia Ksiądz Kardynał odwiedził Instytut Teologiczny w Częstochowie. Byłem wtedy jego dyrektorem administracyjnym. Obecny był także ks. prof. Zenon Uchnast, który był wówczas dyrektorem Instytutu - później dopiero przyszedł bp Miłosław Kołodziejczyk, rektor Seminarium. Mieliśmy wszyscy spotkanie z kard. Wojtyłą w pomieszczeniach parafii św. Barbary. Byli księża z diecezji, byli studenci Instytutu. Kard. Wojtyła powiedział wtedy wiele ważnych myśli, m.in. że polscy księża powinni zdobywać wykształcenie równe ludziom świeckim. Chodziło o to, żeby kapłan jako katecheta miał stopień akademicki, czyli magisterium. Była wtedy bowiem tendencja, żeby wyższe seminaria traktować jako szkoły prawie zawodowe, żeby pozbawiać je statusu naukowego. Komuniści byli specjalistami w walce z Bogiem i z Kościołem. W swoich szeregach mieli ludzi inteligentnych, ale przesiąkniętych nienawiścią do wszystkiego, co nadprzyrodzone. W sposób iście szatański realizowali oni pewną politykę, która była nie tylko polityką administracyjną, ale dotyczyła także kultury.
Kard. Karol Wojtyła doskonale to rozeznawał i powiedział stanowcze: nie. A jeżeli najpierw powstał Papieski Wydział Teologiczny w Krakowie, przekształcony następnie w Papieską Akademię Teologiczną, a także Wydziały Teologiczne w innych miastach, np. we Wrocławiu - to znaczy, że było to w zamyśle kard. Wojtyły bardzo ważne. Było to stawianie równości między światem nauk świeckich a światem nauk teologicznych. Dzisiejsza sytuacja w wolnej Polsce jest zgoła inna. Powstało przecież szereg wydziałów teologicznych przy uniwersytetach państwowych.
Dlatego, gdy świętujemy 84. urodziny Ojca Świętego, powinniśmy wiedzieć o wielu innych jeszcze ważnych sprawach. Główne treści życiorysu Ojca Świętego zna cały świat, ale są rzeczy pozornie mniejsze, jednak bardzo ważne, ukazujące mądrość tego wielkiego człowieka w konkrecie różnych sytuacji. Dzisiaj ta troska o szkolnictwo wyższe w zakresie jego duchowości jest nie do przecenienia dla wszystkich katechetów, którzy mogą uzyskiwać magisteria z teologii. Ta idea towarzyszyła Ojcu Świętemu od początku jego drogi kapłańskiej i biskupiej.
Myślimy dzisiaj o Ojcu Świętym bardzo serdecznie. Modlimy się o siły i zdrowie dla niego, o błogosławieństwo Pana w prowadzeniu Kościoła, a jednocześnie gratulujemy Janowi Pawłowi II jego wielkiego pontyfikatu.
Życzymy Ci, Ojcze Święty, długich jeszcze lat życia tak pełnego świeżości ewangelicznej, o jakiej piszesz i jaką objawiłeś także teraz, wydając książkę Wstańcie, chodźmy! Skierowana do wszystkich chrześcijan katolików, a szczególnie do kapłanów i biskupów, książka ta wyrywa wielu z nas z letargu umęczenia i zniechęcenia mozołem pracy i inspiruje do tego, by za Twoim przykładem ufnie podążać z Chrystusem towarzyszącym nam w drodze „aż do celu, który zna tylko On”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2004-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Jak przeżywać Wielki Tydzień?

Niedziela wrocławska 13/2010

[ TEMATY ]

Wielki Tydzień

Karol Porwich/Niedziela

Przed nami wyjątkowy czas - Wielki Tydzień. Głębokie przeżycie i zrozumienie Wielkiego Tygodnia pozwala odkryć sens życia, odzyskać nadzieję i wiarę. Same Święta Wielkanocne, bez prawdziwego przeżycia poprzedzających je dni, nie staną się dla nas czasem przejścia ze śmierci do życia, nie zrozumiemy wielkiej Miłości Boga do każdego z nas. Wiele rodzin polskich przeżywa Święta Wielkanocne, zubożając ich treść. W Wielkim Tygodniu robi się porządki i zakupy - jest to jeden z koszmarniejszych i najbardziej zaganianych tygodni w roku, często brak czasu i sił nawet na pójście do kościoła w Wielki Czwartek i w Wielki Piątek. Nie pozwólmy, by tak stało się w naszych rodzinach.
CZYTAJ DALEJ

Rozważania bp. Andrzeja Przybylskiego: Niedziela Palmowa

2025-04-11 15:46

[ TEMATY ]

bp Andrzej Przybylski

fot. s. Amata Nowaszewska CSFN

Wjazd do Jerozolimy, galeria sztuki średniowiecznej Muzeum Narodowego w Warszawie

Wjazd do Jerozolimy, galeria sztuki średniowiecznej Muzeum Narodowego w Warszawie

Każda niedziela, każda niedzielna Eucharystia niesie ze sobą przygotowany przez Kościół do rozważań fragment Pisma Świętego – odpowiednio dobrane czytania ze Starego i Nowego Testamentu. Teksty czytań na kolejne niedziele w rozmowie z Aleksandrą Mieczyńską rozważa bp Andrzej Przybylski.

Pan Bóg mnie obdarzył językiem wymownym, bym umiał pomóc strudzonemu krzepiącym słowem. Każdego rana pobudza me ucho, bym słuchał jak uczniowie. Pan Bóg otworzył mi ucho, a ja się nie oparłem ani się nie cofnąłem. Podałem grzbiet mój bijącym i policzki moje rwącym mi brodę. Nie zasłoniłem mojej twarzy przed zniewagami i opluciem. Pan Bóg mnie wspomaga, dlatego jestem nieczuły na obelgi, dlatego uczyniłem twarz moją jak głaz i wiem, że wstydu nie doznam.
CZYTAJ DALEJ

Co daje wspólna Wielkanoc

Lubię ten okres, kiedy wszystkie Kościoły chrześcijańskie: wschodnie i zachodnie, w tym samym czasie celebrują Wielkanoc, a więc i Wielki Tydzień. Tak jest w tym roku. To pomaga uświadomić, że największe święto chrześcijańskie tak naprawdę łączy nas wszystkich. Bo wierzymy w tego samego Jezusa Chrystusa i mamy wiele wspólnych elementów naszej wiary i praktyk liturgicznych.

Zatem Anno Domini 2025 w Niedzielę Palmową w wielu miejscach Polski krzyżują się procesje z palmami, gdy katolicy i prawosławni świętują uroczysty wjazd Pana Jezusa do Jerozolimy. W Wielki Czwartek w tym samym czasie będziemy świętować ustanowienie sakramentu eucharystii i kapłaństwa, które mają takie samo znaczenie w obu kościołach: wschodnim i zachodnim. Także w Wielki Piątek czcimy Mękę Pana Jezusa, nawet jeśli w nieco inny sposób, to wymowa celebracji jest taka sama. W obu Kościołach centrum obchodów stanowi adoracja krzyża. Kościół prawosławny nie zna wprawdzie drogi krzyżowej i nie umieszcza Najświętszego Sakramentu nad udekorowanym Grobem z figurą Jezusa, za to wierni niosą w procesji – nieznaną u nas - Świętą Płaszczenicę, czyli tkaninę z wizerunkiem Chrystusa leżącego w grobie, a następnie przed Płaszczenicą oddają głębokie pokłony, dotykając czołem posadzki świątyni. To właśnie Płaszczenica symbolizuje Grób Pański. Liturgie wschodnie są też dłuższe, mają więcej śpiewów chóralnych, ale też nasze Wielkopiątkowe obrzędy i śpiewy pieśni pasyjnych mają wyjątkowy charakter, pozwalają się skupić i autentycznie włączyć w Mękę Chrystusa. To chyba sprawia, że to nabożeństwo jest dla mnie co roku ogromnym przeżyciem i mocnym doświadczeniem wiary.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję