Ostatnio do opinii publicznej docierają, pozbawione często podstaw, oskarżenia o współpracę różnych osób z organami Służby Bezpieczeństwa. Część z nich to zwykłe pomówienia, formułowane po to, aby zdyskredytować
niewygodnych ludzi lub rzucić podejrzenie na ich bliskich. Inną grupę niesprawiedliwych oskarżeń stanowią insynuacje, w których jako podstawowe źródło prawdy historycznej traktuje się pozbawione merytorycznego
uzasadnienia opinie pracowników SB, wyrażane w dokumentach, które ocalały w teczkach Instytutu Pamięci Narodowej. Podobne praktyki naruszają elementarne zasady moralności, których ochrona jest ważnym
zadaniem środowisk akademickich. Zwolennicy tych praktyk przyznają bezkrytycznie funkcjonariuszom SB kompetencje do określania prawdy historycznej. Zwracamy się więc do badaczy dziejów PRL o szczególną
ostrożność w formułowaniu oskarżeń dotyczących współpracy z ówczesnym aparatem bezpieczeństwa. Apelujemy do przedstawicieli mediów, aby w zdecydowany sposób przeciwstawiali się manipulacjom, w których
dramaty polskiej historii wykorzystuje się instrumentalnie do personalnych rozgrywek i tworzenia atmosfery wzajemnych podejrzeń.
Ujawnianie opinii publicznej faktów współpracy z SB osób zajmujących dzisiaj eksponowane stanowiska publiczne ma głęboki sens moralny. Społeczeństwo ma prawo dowiedzieć się o takich faktach, jeśli
sami zainteresowani nie ujawnili ich w odpowiednim czasie. Trzeba jednak, aby były to opinie rzetelne, uwzględniające wielorakie konteksty, w jakie uwikłane były poszczególne osoby. Zarówno styl, w jakim
niektórzy - nawet zawodowi historycy - publikują oskarżycielskie teksty, jak i sprowadzany do rzędu sensacji poziom niektórych opracowań budzą podejrzenie, że nie zawsze chodzi o odsłonięcie
pełnej prawdy, lecz raczej o osobisty sukces wydawniczy autora bądź nawet o zdyskredytowanie osób niewygodnych. Apelujemy do polskiego środowiska naukowego, aby zdecydowanie przeciwstawiało się podobnym
niemoralnym publikacjom.
Środowisko akademickie w dążeniu do pełnej prawdy powinny obowiązywać zasady moralne oraz stosowanie rzetelnej metodologii naukowej. Publikowanie insynuacji i krzywdzących domysłów jest równie niemoralne
jak kłamstwo.
Lublin, 8 maja 2004 r.
Pomóż w rozwoju naszego portalu