Reklama
Codzienność
jest fascynująca. Świat XXI w. daje nam wiele możliwości zaspokajana
potrzeb. Wiele rzeczy jest łatwych i przyjemnych - wystarczy grupa
przyjaciół, pieniądze i dobra zabawa. Ale czy na pewno? Życie młodego
człowieka to ciągła gonitwa. Nastolatek w dzisiejszym świecie jest
podobny do pędzącego samochodu, który przecina drogę z wielką prędkością
i sam nie wie, kiedy się zatrzyma. Przystanków jest wiele. Na którym
zatrzymasz się ty? Czy zechcesz kiedyś powiedzieć STOP?
125 osób liczyła wspólnota, która 14 lipca rozpoczęła
15-dniowe, letnie rekolekcje w Bardzie Śląskim. Naszą przystanią
- OAZĄ na pustyni życia stał się Bóg! Chcieliśmy zastanowić się nad
tym, co robimy? Czy zawsze idziemy właściwą drogą? Pragnęliśmy znaleźć
odpowiedź na kilka oczywistych, ale często nie do końca jasnych pytań: "
Gdzie pędzę?" "Dlaczego?" "Czy warto?" Zmagaliśmy się z tymi i innymi
pytaniami wraz z młodzieżą z Niemiec i Białorusi. Nasza międzynarodowa
OAZA była świadectwem na to, że wspólnota ludzi wierzących łączy
dzieci Boże z różnych państw i pomimo różnic kulturowych, pragnie
podążać do tego samego Bożego celu.
OAZA PIERWSZEGO STOPNIA czyli nauka hamowania
Dlaczego Bóg mnie kocha? Skąd bierze tyle siły do miłości pomimo
wszystko?! A gdyby tak pozwolić Mu kierować swoim życiem? Gdyby Jezus
był kierowcą, a ja tylko pasażerem? On wiedziałby najlepiej, w których
momentach hamować, gdzie skręcać, by nie wyjechać na manowce...
Nie wiem, co mnie w życiu spotka, ale chcę przez nie
przejechać z najlepszym kierowcą-Bogiem. Utożsamiam się ze słowami
ks. Franciszka Blachnickiego, założyciela OAZY: "Spoglądam w przyszłość
z mocną ufnością, że Jezus mnie poprowadzi".
Rekolekcje letnie pierwszego stopnia formacji Ruchu Światło-Życie
mają na celu zapoznanie uczestników z czterema głównymi prawdami
ewangelicznymi. Często zdarza się tak, że wiemy o tym, iż Bóg nas
kocha, że ma wobec nas wspaniały plan - plan zbawienia, ale nie zawsze
mamy tego świadomość. Rozważania oparte w większości na Księgach
Nowego Testamentu i skupione na osobie Jezusa, prowadziły uczestników
rekolekcji do zaproszenia Chrystusa w swoje życie i uczynienie Go
jedynym Panem i Zbawicielem.
Zdaliśmy sobie sprawę z tego, że jesteśmy grzesznikami,
ale że Chrystus nie potępia nas, tylko nasz grzech. Mówi: "Idź i
nie grzesz więcej", co znaczy: "daję ci do tego siłę, będę z tobą"
. Proste słowa o ogromnym znaczeniu. Przyjęte z wiarą i ufnością
zmieniają życie człowieka. Jezus przecież pragnie zawsze szczęścia
człowieka, dlatego puka do drzwi serca - drzwi, których klamka znajduje
się w wewnątrz. To, czy otworzę Jezusowi swe serca, zależy tylko
ode mnie.
Uczestnicy rekolekcji mogli odpowiedzieć na to pukanie
Boga. Mieli możliwość odpowiedzenia Jezusowi "TAK". Pragnienie szczęścia,
wołanie o pomoc i wypełnienie pustki palącej duszę, zostało zaspokojone.
Przyjęcie Pana Jezusa jako osobistego Pana i Zbawiciela to przemiana
człowieka, to "nowe życie" - pełne Bożej radości. Miłość to nie tylko
dawanie, to także dzielenie się z innymi. Życie we wspólnocie to
niesamowita radość, to poznawanie Chrystusa w drugiej osobie. Słuchanie
i otwieranie się na innych, to pragnienie tworzenia jedności, niepowtarzalnej
atmosfery wspólnoty.
Każdy dzień był wyjątkowy, pisany planem różnych zajęć.
Dzięki temu mogliśmy odkrywać ślady Bożej Miłości w przyrodzie -
podczas wyprawy otwartych oczu, w Piśmie Świętym w czasie Namiotu
Spotkania.
"Modlitwa to droga do Boga" - drogę tę pomagał nam budować
i przybliżał poprzez słowa, a także świadectwo życia animator modlitwy
- Piotr Janczura. Człowiek o wielkim sercu i ogromnej wiedzy, a przy
tym poruszający się na wózku inwalidzkim, uczył uczestników rozmowy
z Bogiem, słuchania Jego słowa, znaczenia ciszy.
Dzięki szkole śpiewu uczyliśmy się wielbić Boga nie tylko
słowami. Tutaj nie liczył się jedynie talent, lecz chęć i zapał do
adoracji muzyką. Dzieląc się radością, poczuciem humoru i dużym talentem
kleryk Paweł Kurzawa dzielnie radził sobie z przygotowaniem owieczek
Bożych do lepszego przeżywania każdej Eucharystii i nabożeństw.
Na szkole liturgii mieliśmy natomiast okazję poznać bogactwo
i piękno liturgii Kościoła. Była ona tylko zaczynem, ale z pewnością
pozwoli coraz bardziej żyć tajemnicą Kościoła.
Każdy dzień poprzez swoją wyjątkowość pomagał odkrywać
wartości wcześniej niezauważane, pracować nad sobą, zastanowić się
nad sensem naszego ziemskiego wędrowania. Był zawsze okazją do odkrywania
miłości Boga i zmierzaniem ku Niemu.
Jednym z takich kroków było przyjęcie Krucjaty Wyzwolenia
Człowieka, która zakłada abstynencję od alkoholu, tytoniu i innych
używek.
Czas rekolekcji to czas święty. Dla wielu młodych ludzi
Oaza jest okazją do pogłębienia życia wewnętrznego, które ma owocować
w codzienności.
An. Małgorzata Grajek
OAZA DRUGIEGO STOPNIA czyli hamuj i zawracaj
Duszno mi. Dałam się nabrać na to, by jechać drogą zła. Szatan
obiecał, że będzie łatwo. Ale jest za gorąco i silnik się pali. Coraz
bliżej śmierci ideałów, autorytetów, wartości. Coraz bliżej piekła
złudzeń. Rozważam słowa, którymi Bóg mówi do mnie w Księdze Wyjścia.
Każe mi hamować i jak najszybciej zawracać. Mówi, że to nie będzie
prosta trasa, bo drogowskazem jest Jezus, w którego trzeba uwierzyć.
Mówi, że ciężko będzie kruszyć kamienie, na których siedzą tysiące
niewiernych Tomaszów. Ale ta droga prowadzi do życia, a któżby nie
chciał żyć?
Zgadzam się. Przyjmuję Drogowskazy Nowego Człowieka.
Trwam w Krucjacie Wyzwolenia Człowieka. Burzę to, co do tej pory
budowałam na piasku. Podlewam wiarę - maleńką jeszcze jak ziarnko
gorczycy - ale zapewniającą mnie, że "Wszystko mogę w Tym, który
mnie umacnia". Rozstępuje się Morze Czerwone, topią się rydwany Faraona.
Wszechmocny obmywa mi oczy i mówi: "Nareszcie jesteś. Czekałem, by
móc ucztować z tobą. Szykuj się do dalszej wędrówki, umocnię twoje
kroki". To jest właśnie ten biblijny EXODUS, którego doświadczam
we własnym życiu. Doświadczyłam wolności, więc nie chcę wracać do
więzienia, do oszustwa, do złudzeń. Kanaan już nie jest krajem mych
snów, ale celem, do którego świadomie dążę. Jestem pewna - chcę żyć.
Ale sama daleko nie zajadę. Potrzebuję wspólnoty.
Księga Wyjścia jest historią ludu, który swą wędrówką
przez pustynię odpowiedział na Boże wezwanie. Jest ona również zapowiedzią
oraz wizją tej wędrówki, którą człowiek będzie musiał podjąć. Całe
bogactwo tej Księgi dopełniały treści Nowego Testamentu, czyli ostatecznego
wkroczenia Boga w historię, kiedy to Wszechmogący odnawia i wypełnia
przymierze zawarte na górze Synaj. Tu Bóg nie wypisuje już prawa
na kamiennych tablicach, lecz w sercach ludzkich; nie pieczętuje
już przymierza krwią baranów czy kozłów, lecz krwią Chrystusa; nie
zsyła już manny dla podtrzymania ludu Izraela w wędrówce przez pustynię,
lecz daje ciało i krew Jezusa jako pokarm; nie staje się już przewodnikiem
- jak podczas ucieczki na pustynię - w postaci słupa ognia czy obłoku,
lecz sam jest Drogą.
Na letnich rekolekcjach ruchu Światło-Życie symbolem
naszego wyjścia z grzechu, naszego EXODUSU była nocna wyprawa w teren
wszystkich uczestników. Wyszliśmy z niewoli szatana tak jak Izraelici
z Egiptu, mając jednocześnie świadomość, że mamy dążyć do świętości.
Dotarliśmy do Ziemi Obiecanej, którą dla nas była kaplica - mieszkanie
Boga - jedynej nadziei na wolność. Ściągnęliśmy z nóg "sandały" i
z radością ludzi wyzwolonych sprawowaliśmy Najświętszą Ofiarę.
Mamy świadomość tego, iż po powrocie do domu, do codzienności
nie będzie łatwo. Każdego dnia na nowo musimy się modlić, by pokonywać
zwątpienie. Takie przeświadczenie potwierdził w jednej z homilii
moderator - ks. Paweł Oskwarek, mówiąc: "Manny nie możesz zabrać
na zapas. Musisz wierzyć, że manna codziennie na nowo spadnie z nieba"
.
Trudno byłoby przejść i przeżyć tę wędrówkę bez pomocy
i życzliwości wielu ludzi. Słowa wielkiej wdzięczności należą się
tu nade wszystko kochanym Siostrom Mariankom, które po raz kolejny
otworzyły młodzieży drzwi swojego domu, otoczyły modlitwą, obdarzyły
radością, życzliwością i zaufaniem.
My, uczestnicy, składamy podziękowania płynące z głębi
naszych serc moderatorowi naszej wspólnoty - ks. Pawłowi Oskwarkowi.
Równie gorące wyrazy wdzięczności kierujemy w stronę ks. Roberta
Kalbarczyka - moderatora stopnia pierwszego. Za cierpliwość, wyrozumiałość
i wielkie serce włożone w te rekolekcje. Za troskę, opiekę i niejedno
światełko rozświetlające mroki wszelkiego zwątpienia. Dziękujemy
za radość, modlitwę, za obecność. Budując życie na skale, jaką jest
Bóg, dobrze jest mieć oparcie. Dobrze jest mieć kogoś, kto nas będzie
zapalał do dalszej drogi. Takimi osobami okazali się dla nas właśnie
ci dwaj księża.
An. Agnieszka Wawrzyńska
Dzieląc się radością przeżycia tego wyjątkowego czasu, jakim jest czas rekolekcji oazowych, pragniemy w tym miejscu całym sercem podziękować tym osobom i instytucjom, które poprzez pomoc finansową okazały nam życzliwość, dobre serce - pełne wyrozumiałości, wrażliwości i ciepła. Dziękujemy Zakładom Farmaceutycznym "JELFA" S.A. w Jeleniej Górze, składając podziękowania na ręce Pana Prezesa Sławomira Kryszkowskiego. Wielką wdzięczność kierujemy do Rodzin: Lewandowskich, Dworak - z Jeleniej Góry, Piskorz z Zachełmia, Gołąbek, Ściesiek oraz Pana Mecenasa Marka Michalskiego z Legnicy. Objawiona dobroć i pomoc w tych osobach pozwoliła wielu młodym ludziom cieszyć się tym pięknym czasem, odkrywając tym samym, że nie ma rzeczy niemożliwych dla tych, którzy wierzą. Serdeczne "Bóg zapłać" za to wielkie wsparcie!
Pomóż w rozwoju naszego portalu