Bulwersujące informacje o zabójstwach, kradzieżach, rozbojach,
terroryzmie docierają do nas szybciej aniżeli te, których przesłaniem
jest różnego rodzaju dobro: poświęcenie, pomoc innym, przebaczenie,
szczery dialog... Zło jest bardziej krzykliwe, narzucające się, bezpośrednie.
Niekiedy może kusić przewrotnością: skoro na świecie jest tyle zła,
to należałoby się jemu poddać.
W rzeczywistości tak nie jest. Zdecydowanie więcej jest
dobra w nas i wokół nas. Należałoby je bardziej postrzegać i akcentować.
Dobro, którego człowiek pragnie i które próbuje realizować, jest
bliskie naturze ludzkiej. Tkwi ono nie tylko w realnych, dobrych
planach i ich realizacji, ale wpisane jest w najgłębszy pokład naszej
osobowości. Możemy mówić o wewnętrznym pragnieniu tego, co dobre
i piękne.
W każdym z nas tkwi przeogromna tęsknota czystości serca,
porządku moralnego i uczciwego życia. Owo najgłębsze pragnienie doskonałości
niezależne jest od systemu religijnego, układów politycznych czy
struktur społecznych, w których człowiek żyje. Inną zupełnie rzeczywistość
stanowi urealnianie tych wzniosłych tęsknot, marzeń, pragnień.
Możemy zapytać, skąd bierze się, wpisane w najgłębszy
pokład serca, dążenie ku dobru? Otóż jest to ewidentny znak funkcjonującego
w nas obrazu Pana Boga. Zostaliśmy stworzeni bowiem na Jego obraz
i podobieństwo. Skoro On zaś jest święty, to przejawy Jego doskonałości
muszą znaleźć odbicie w naszej osobie. Nie jest to prosty schemat
mechanicznego wykonywania dobrych czynów, ale wewnętrzna zachęta.
Niekiedy może to być zaproszenie, wpisane w sercu, do wykonania czegoś
dobrego. Innym zaś razem okaże się to jako wewnętrzne przynaglenie.
Nie jest to jednak zniewolenie do pójścia za dobrem. Bóg tak szanuje
naszą wolność, że nie zmusza nawet do czynienia rzeczy dobrych.
Tęsknota za dobrem i pięknem - wewnętrzne pragnienie
tych rzeczywistości to jakby pocałunek dobrego Boga. Tego pocałunku
nie można nigdy zapomnieć. Przypominają o tym nawet najwięksi zbrodniarze
i niejednokrotnie się nawracają.
Pójście w kierunku dobra nazywamy dążeniem do świętości.
Ten proces, dzięki łasce Bożej, jest możliwy dla każdego człowieka.
Staje się on rzeczywistością w każdej dobrej myśli, życzliwym słowie,
uczynku znaczonym miłością.
Święci, których przypominamy i wzywamy ich wstawiennictwa,
są namacalnym dowodem możliwości realizowania dobra w najszerszym
wymiarze i dążenia do świętości. Sami jednak daleko nie zdołamy ujść.
Z tego to powodu święci wskazują nam różnorodne drogi modlitewne.
Sam Duch Święty zaś wprowadza nas na nie i kieruje, byśmy światła
świętości Bożej nigdy z oczu nie utracili.
Pomóż w rozwoju naszego portalu