W Nowym Yorku, w gmachu ONZ jest kaplica przeznaczona dla wszystkich religii, wyznań i narodów, bez emblematów religijnych, aby nic nikogo nie raziło. Tam się modlą czy skupiają ci, którzy tego potrzebują lub przygotowują się do wystąpień na forum publicznym. Można zauważyć, że jest ich wielu; kaplica jest potrzebna, nie świeci pustkami. Ci, którzy z niej korzystają, wiedzą, że skupienie, modlitwa jest dowartościowaniem człowieka. Są trzy rodzaje modlitwy zanoszonej przez Kościół i wiernych do Boga.
Modlitwa uwielbienia
Reklama
Uwielbienie jest tą formą modlitwy, w której człowiek najbardziej
bezpośrednio uznaje, iż Bóg jest Bogiem. Wysławia Go dla Niego samego.
Oddaje Mu chwałę nie ze względu na to, co Bóg czyni, ale dlatego,
że On Jest.
"Modlitwa uwielbienia uczestniczy w szczęściu serc czystych,
które kochają Go w wierze, zanim ujrzą Go w chwale. Przez nią Duch
Święty łączy się z naszym duchem, by świadczyć, że jesteśmy dziećmi
Bożymi, daje świadectwo jedynemu Synowi, w którym zostaliśmy przybrani
za synów i przez którego uwielbiamy Ojca. Uwielbienie zespala inne
formy modlitwy i zanosi je do Tego, który jest ich źródłem i celem.
Św. Paweł Apostoł mówi: «Dla nas istnieje tylko jeden Bóg, Ojciec,
od którego wszystko pochodzi i dla którego my istniejemy (1 Kor 8, 6)»" (por. KKK 2639).
Liturgia Kościoła zna i posługuje się dwiema wspaniałymi
modlitwami uwielbienia: Te Deum Laudamus Ciebie, Boga, wysławiamy,
Tobie, Panu, wieczna chwała. Tę piękną modlitwę, hymn uwielbienia
Boga ułożył Kościół.
Natomiast Modlitwa Maryi Dziewicy Uwielbiaj duszo moja Pana
została nam objawiona o świcie pełni czasów, po Wcieleniu Syna Bożego,
przy nawiedzeniu św. Elżbiety. Modlitwa ta może i powinna być także
naszą modlitwą. Wielbi dusza moja Pana i raduje się duch mój w Bogu,
Zbawicielu moim.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Modlitwa dziękczynienia
"Dziękczynienie jest cechą charakterystyczną modlitwy Kościoła,
który celebrując Eucharystię, ukazuje się i staje bardziej tym, czym
jest" (KKK 2637). Słowo greckie "Eucharystia" używane na określenie
Mszy św. oznacza dziękczynienie. To dziękczynienie dotyczy istoty
i celu naszego życia. W dziele zbawienia Chrystus wyzwala stworzenie
od grzechu i śmierci, by je na nowo poświęcić i zwrócić Bogu na Jego
chwałę.
Modlitwa dziękczynienia powinna obejmować wszystko, co od
Boga otrzymujemy w życiu. Każde wydarzenie, każda spełniona potrzeba
może stać się przedmiotem dziękczynienia. "Trwajcie gorliwie na modlitwie,
czuwając na niej wśród dziękczynienia" mówi św. Paweł (Kol 4, 2)
. Kościół w każdej Mszy św. wyraża Bogu dziękczynienie słowami prefacji: "
Zaprawdę godne to i sprawiedliwe, słuszne i zbawienne, abyśmy zawsze
i wszędzie Tobie składali dziękczynienie, Panie, Ojcze święty, wszechmogący,
wieczny Boże!".
Wdzięczność nie jest popularną cnotą. Często człowiek myśli,
że w życiu sam sobie wszystko zawdzięcza, pomijając Boga i innych
ludzi. Wartość człowieka możemy mierzyć między innymi jego postawą
wdzięczności.
Modlitwa prośby
Przez modlitwę prośby wyrażamy świadomość naszego związku z Bogiem.
Jako stworzenia nie decydujemy o naszym początku, nie jesteśmy panami
naszego losu, nie stanowimy dla siebie celu. Ponadto, jako chrześcijanie
wiemy, że będąc ludźmi grzesznymi odwracamy się od naszego Ojca.
Modlitwa prośby o przebaczenie nam grzechów powinna być
obecna w naszych modlitwach. "Miej litość dla mnie grzesznika" (Łk
18, 13). Prośba o przebaczenie poprzedza liturgię eucharystyczną,
powinna również poprzedzać modlitwę osobistą.
Uczestnicząc w zbawczej miłości Boga, rozumiemy, że każda
potrzeba może stać się przedmiotem prośby. Chrystus, który przyjął
na siebie wszystko, ażeby wszystko odkupić, jest uwielbiany przez
prośby, jakie zanosimy w Jego Imię do Ojca. Na tej podstawie Apostołowie
św. Jakub i św. Paweł zachęcają nas do modlitwy w każdej sytuacji.
Pismo Święte Starego i Nowego Testamentu sprawom modlitwy
poświęca wiele uwagi. Św. Łukasz w swej Ewangelii przekazał nam trzy
główne przypowieści Pana Jezusa o modlitwie.
Pierwsza opowiada o natrętnym przyjacielu. Przyszedł on
w środku nocy, prosząc przyjaciela o pożyczenie trzech chlebów, bo
nie miał czym nakarmić przybyłego gościa.
Otrzymał odpowiedź: "Nie naprzykrzaj mi się! Drzwi są już
zamknięte i moje dzieci leżą ze mną w łóżku. Nie mogę wstać i dać
tobie". Ale proszący nie odchodził, ponawiając prośbę. Pan Jezus
powiedział: "Mówię wam: Chociażby nie wstał i nie dał z tego powodu,
że jest jego przyjacielem, to z powodu jego natręctwa wstanie i da
mu, ile potrzebuje. I Ja wam powiadam: Proście, a będzie wam dane;
szukajcie, a znajdziecie; kołaczcie, a otworzą wam. Każdy bowiem,
kto prosi, otrzymuje; kto szuka, znajduje; a kołaczącemu otworzą"
. (Łk 11, 5-10).
Drugą przypowieścią ukazującą moc wytrwałej modlitwy jest
przypowieść o natrętnej wdowie i niesprawiedliwym sędzim: "W pewnym
mieście żył sędzia, który Boga się nie bał i nie liczył się z ludźmi.
W tym samym mieście żyła wdowa, która przychodziła do niego z prośbą:
«Obroń mnie przed moim przeciwnikiem!». Przez pewien czas nie chciał;
lecz potem rzekł do siebie: «Chociaż Boga się nie boję ani z ludźmi
się nie liczę, to jednak, ponieważ naprzykrza mi się ta wdowa, wezmę
ją w obronę, żeby nie przychodziła bez końca i nie zadręczała mnie»
- I Pan dodał: "Słuchajcie, co ten niesprawiedliwy sędzia mówi. A
Bóg czyż nie weźmie w obronę swoich wybranych, którzy dniem i nocą
wołają do Niego, i czy będzie zwlekał w ich sprawie? Powiadam wam,
że prędko weźmie ich w obronę»" (Łk 18, 1-8).
Trzecia przypowieść ukazuje modlitwę faryzeusza i celnika.
Faryzeusz był przekonany o swej sprawiedliwości i modlił się w świątyni,
jak to często i u nas się zdarza: nie ukradłem, nie zabiłem, nie
spaliłem, nie cudzołożyłem nie mam grzechów. Chodzę do świątyni,
post zachowuję, daję dziesięcinę. Celnik zaś stał z daleka i z pokory
nie śmiał podnieść oczu do nieba. Bił się w piersi i mówił: "Boże
miej litość dla mnie grzesznika". Jezus powiedział: "Powiadam wam:
Ten odszedł do domu usprawiedliwiony, nie tamten" (Łk 18, 14).
W tych przypowieściach Pan Jezus wzywa nas do modlitwy wytrwałej,
ufnej, pokornej i obiecuje nam jej wysłuchanie.
Modlitwa ufna sprawiać może cuda. Wielu jest takich, którzy
w modlitwie szukali ratunku i ona pomogła im uratować życie.
Podczas ostatniej wojny, jedna z polskich wsi na Wołyniu
została otoczona przez bandę UPA. Były to tragiczne czasy dla mieszkających
tam Polaków. Krew polska lała się obficie. Straszliwy był ten plon
nienawiści. Zdawało się, że żadna siła nie powstrzyma masowych mordów,
w których ginęli wszyscy, zabijani w okrutny sposób, nie wyłączając
dzieci.
Wioska ta, zaskoczona i otoczona przez bandę, nie miała
się czym bronić. Nie było też ratunku w ucieczce. Jedna z rodzin,
słysząc krzyki i jęki mordowanych, za radą dziecka sześcioletniej
córeczki, opanowując popłoch i strach, uklękła przed obrazem Matki
Bożej i zaczęła się modlić. Za kilka minut wpadli bandyci dyszący
nienawiścią i żądzą mordu. Oczom ich przedstawił się niecodzienny
widok: takiego zdarzenia nie spotkali na całej drodze swej krwawej
pracy. Zwykle ludzie bronili się, uciekali, chowali się, błagali
o litość, prosili, aby darować im życie, a tu cisza i spokój. Cała
rodzina: ojciec, matka, kilkoro dzieci, klęczeli i modlili się w
skupieniu, nie odwracając nawet swych głów. I wtedy stała się rzecz
przedziwna. Dwóch pierwszych bandytów, którzy weszli z zakrwawionymi
nożami, zaskoczonych modlitwą całej rodziny uklękło, zdjąwszy czapki.
Dali znak następnym wchodzącym, aby się cofnęli. Rodzina odmawiała
Pod Twoją Obronę... Napastnicy włączyli się do modlitwy, odmawiając
ją wspólnie znali język polski, w ich domach wisiały ikony Matki
Bożej. Po kilku chwilach nic nie mówiąc, opuścili mieszkanie. Cała
rodzina ocalała. Była to jedyna rodzina tej wioski, która pozostała
przy życiu po pogromie i rzezi. Dziś ta rodzina przebywa w Polsce.
Wydarzanie powyższe nasuwa refleksję w rodzinie tej była
znana i praktykowana modlitwa wspólna... Gdyby jej nie było, nie
byłoby cudownego ratunku przed śmiercią, zginęliby wszyscy.
Módlmy się i my codziennie, wytrwale, z wiarą, ufnością,
a doczekamy cudów i Bożej pomocy.