Reklama

Nasze sprawy

Okaleczone macierzyństwo?

Niedziela Ogólnopolska 45/2005

Fot. Graziako

Fot. Graziako

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Przed Europejskim Trybunałem Praw Człowieka w Strasburgu toczy się bezprecedensowa (choć w pojęciu środowisk feministycznych mająca być precedensem) sprawa przeciwko Polsce. Pani Alicja Tysiąc skarży Polskę o to, że … naruszyła jej prawo do życia prywatnego i rodzinnego - jak eufemistycznie określa odmowę wykonania przez lekarza aborcji na jej trzecim dziecku.
Pani Alicja Tysiąc - jak wiadomo z informacji zawartych na stronach internetowych feministycznych organizacji pozarządowych - cierpi na poważną wadę wzroku. Ma już dwoje dzieci i lekarze ostrzegali ją przed kolejną ciążą - z racji wady wzroku niewskazane są większe wysiłki.
Jak podano we wspomnianej informacji - gdy pani Tysiąc zaszła w kolejną ciążę, z trudem (!) uzyskała zaświadczenie od lekarzy, które miało potwierdzać jej stan zdrowia. Natomiast lekarz położnik nie przychylił się do tego orzeczenia, stwierdzając, że nie ma zagrożenia dla pacjentki. Wiedział zapewne dobrze, że dzisiejsza nowoczesna medycyna zna sposoby prowadzenia ciąży i porodu, by w takich sytuacjach maksymalnie odciążyć i zabezpieczyć matkę, nie narażając jej na problemy.
W całą sprawę ochoczo wkroczyły środowiska feministyczne, współpracujące w tym zakresie z Helsińską Fundacją Praw Człowieka (przedstawiciel Zarządu tej Fundacji - prof. Rzepiński niedawno był kandydatem na nowego Rzecznika Praw Obywatelskich). Obydwa środowiska wystąpiły do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka o możliwość przedstawienia wspólnej opinii (amicis curiae) oraz o wzięcie udziału w tej sprawie. Wiele organizacji feministycznych wysłało do Trybunału swoje stanowisko, potępiając lekarzy za to, że nie skorzystali z wyjątków ustawy chroniącej życie dzieci poczętych i pozwolili urodzić się trzeciemu dziecku pani Alicji Tysiąc, narażając ją (?) na pogorszenie wady wzroku.
Środowiska feministyczne i Helsińska Fundacja jednoznacznie, bez podania dowodów, twierdzą, że to ciąża i urodzenie dziecka były powodem pogorszenia się wzroku pacjentki, choć przy takich problemach ze wzrokiem wiele innych sytuacji mogło spowodować również pogorszenie tej wady. Tym bardziej że od samego początku - jak podano we wspomnianej informacji - lekarze nie byli skłonni wydać zaświadczenia o takim stanie zdrowia (widocznie środowiska feministyczne mają większą wiedzę medyczną, a orzeczenia lekarzy fachowców sprowadzają do zachowań ideologicznych).
Sprawa jest wyraźnie walką ideologiczną - nie pierwszą w tym zakresie - o prawo do aborcji z wykorzystaniem wyjątków istniejących w ustawie częściowo chroniącej życie dzieci poczętych.
Trudno oceniać kobiety-matki będące „bohaterkami” takich spraw, ale wierzyć się nie chce, by instynkt macierzyński pozwalał nawet chorej czy niepełnosprawnej matce walczyć o odszkodowanie czy uznanie jej prawa do aborcji nad głową ocalonego, własnego urodzonego dziecka. Mamy zbyt wiele dowodów i świadectw chorych matek czy rodziców dzieci niepełnosprawnych, dających wyraz swej miłości rodzicielskiej, choćby była ona bardzo trudna.
Sytuacje takie, jak sytuacja pani Tysiąc, zwykle stymulowane i podgrzewane przez środowiska feministyczne, wciągające do procederu innych, mają służyć, w imię rzekomego dobra i praw kobiet, przywróceniu prawa do aborcji lub choćby tylko wymuszeniu pełnego wykorzystania wszystkich furtek - wyjątków obecnej ustawy częściowo chroniącej życie dzieci poczętych.
W Europie, jak do tej pory, w zakresie dotyczącym powyżej opisanej sprawy szanowane jest prawodawstwo każdego kraju. Należy zatem mieć nadzieję, że nie będzie ingerencji Trybunału.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2005-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Nowe informacje o życiu siostry Łucji, uczestniczki objawień fatimskich

2025-09-30 19:10

[ TEMATY ]

objawienia fatimskie

nowe informacje

siostra Łucja

Coimbra – Muzeum S. Łucji/ zdjęcia: Grażyna Kołek

Na rynku wydawniczym w Portugalii pojawiły się dwie publikacje zawierające wspomnienia siostry Łucji dos Santos, karmelitanki bosej, która była jedną z trojga uczestników objawień maryjnych w Fatimie trwających pomiędzy 13 maja i 13 października 1917 roku.

Jedną z nowości jest książka autorstwa siostry Ângeli Coelho, wicepostulatorki procesu beatyfikacyjnego portugalskiej wizjonerki, zatytułowana „Viver na Luz de Deus” (Żyjąc w Bożym świetle). Publikacja, której współautorem jest francuski karmelita bosy o. François Marie Léthel, została wydana przez Edições Carmelo. Rzuca ona nowe światło na życie siostry Łucji.
CZYTAJ DALEJ

Św. Teresa od Dzieciątka Jezus - "Moim powołaniem jest miłość"

Niedziela łódzka 22/2003

[ TEMATY ]

św. Teresa z Lisieux

Adobe Stock

Św. Teresa z Lisieux

Św. Teresa z Lisieux

O św. Teresie od Dzieciątka Jezus i Najświętszego Oblicza, karmelitance z Lisieux we Francji, powstały już opasłe tomy rozpraw teologicznych. W tym skromnym artykule pragnę zachęcić czytelników do przyjaźni z tą wielką świętą końca XIX w., która także dziś może stać się dla wielu ludzi przewodniczką na krętych drogach życia. Może także pomóc w zweryfikowaniu własnego stosunku do Pana Boga, relacji z Nim, Jego obrazu, który nosimy w sobie.

Życie św. Teresy daje się streścić w jednym słowie: miłość. Miłość była jej głównym posłannictwem, treścią i celem jej życia. Według św. Teresy, najważniejsze to wiedzieć, że jest się kochanym, i kochać. Prawda to, jak może się wydawać, banalna, ale aby dojść do takiego wniosku, trzeba w pełni zaakceptować siebie. Św. Teresie wcale nie było łatwo tego dokonać. Miała niesforny charakter. Była bardzo uparta, przewrażliwiona na swoim punkcie i spragniona uznania, łatwo ulegała emocjom. Wiedziała jednak, że tylko Bóg może dokonać w niej uzdrowienia, bo tylko On kocha miłością bez warunków. Dlatego zaufała Mu i pozwoliła się prowadzić, a to zaowocowało wyzwoleniem się od wszelkich trosk o samą siebie i uwierzeniem, że jest kochana taką, jaka jest. Miłość to dla św. Teresy "mała droga", jak zwykło się nazywać jej duchowy system przekonań, "droga zaufania małego dziecka, które bez obawy zasypia w ramionach Ojca". Św. Teresa ufała bowiem w miłość Boga i zdała się całkowicie na Niego. Chciała się stawać "mała" i wiedziała, że Bogu to się podoba, że On kocha jej słabości. Ona wskazała, na przekór panującemu długo i obecnemu często i dziś przekonaniu, że świętość nie jest dostępna jedynie dla wybranych, dla tych, którzy dokonują heroicznych czynów, ale jest w zasięgu wszystkich, nawet najmniejszych dusz kochających Boga i pragnących spełniać Jego wolę. Św. Teresa była przekonana, że to miłosierdzie Boga, a nie religijne zasługi, zaprowadzi ją do nieba. Św. Teresa chciała być aktywna nie w ćwiczeniu się w doskonałości, ale w sprawianiu Bogu przyjemności. Pragnęła robić wszystko nie dla zasług, ale po to, by Jemu było miło i dlatego mówiła: "Dzieci nie pracują, by zdobyć stanowisko, a jeżeli są grzeczne, to dla rozradowania rodziców; również nie trzeba pracować po to, by zostać świętym, ale aby sprawiać radość Panu Bogu". Św. Teresa przekonuje w ten sposób, że najważniejsze to wykonywać wszystko z miłości do Pana Boga. Taki stosunek trzeba mieć przede wszystkim do swoich codziennych obowiązków, które często są trudne, niepozorne i przesiąknięte rutyną. Nie jest jednak ważne, co robimy, ale czy wykonujemy to z miłością. Teresa mówiła, że "Jezus nie interesuje się wielkością naszych czynów ani nawet stopniem ich trudności, co miłością, która nas do nich przynagla". Przykład św. Teresy wskazuje na to, że usilne dążenie do doskonałości i przekonywanie innych, a zwłaszcza samego siebie, o swoich zasługach jest bezcelowe. Nigdy bowiem nie uda się nam dokonać takich czynów, które sprawią, że będziemy w pełni z siebie zadowoleni, jeśli nie przekonamy się, że Bóg nas kocha i akceptuje nasze słabości. Trzeba zgodzić się na swoją małość, bo to pozwoli Bogu działać w nas i przemieniać nasze życie. Św. Teresa chciała być słaba, bo wiedziała, że "moc w słabości się doskonali". Ta wielka święta, Doktor Kościoła, udowodniła, że można patrzeć na Boga jak na czułego, kochającego Ojca. Jednak trwanie w takim przekonaniu nie przyszło jej łatwo. Przeżywała wiele trudności w wierze, nieobce były jej niepokoje i wątpliwości, znała poczucie oddalenia od Boga. Dzięki temu może być nam, ludziom słabym, bardzo bliska. Jest także dowodem na to, że niepowodzenia i trudności są wpisane w życie każdego człowieka, nikt bowiem nie rodzi się święty, ale świętość wypracowuje się przez walkę z samym sobą, współpracę z łaską Bożą, wypełnianie woli Stwórcy. Teresa zrozumiała najgłębszą prawdę o Bogu zawartą w Biblii - że jest On miłością - i dlatego spośród licznych powołań, które odczuwała, wybrała jedno, mówiąc: "Moim powołaniem jest miłość", a w innym miejscu: "W sercu Kościoła, mojej Matki, będę miłością".
CZYTAJ DALEJ

Piotrków Tryb.: Na szlaku Kościołów Jubileuszowych

2025-10-02 09:00

[ TEMATY ]

archidiecezja łódzka

Marianna Struginska-Felczynska

Uczestnicy pielgrzymki do Kościołów Jubileuszowych Piotrkowa Trybunalskiego

Uczestnicy pielgrzymki do Kościołów Jubileuszowych Piotrkowa Trybunalskiego

Wierni parafii Matki Bożej Dobrej Rady w Zgierzu wraz z proboszczem ks. Krzysztofem Nowakiem i przedstawicielami Akcji Katolickiej ze Zgierza wyruszyli w pielgrzymkę jubileuszową do Piotrkowa Trybunalskiego i Smardzewic. Rok Jubileuszowy, przeżywany w całym Kościele pod hasłem „Pielgrzymi nadziei”, stał się dla wiernych okazją do modlitwy i odkrywania duchowego dziedzictwa regionu.

Pielgrzymi rozpoczęli dzień od Mszy Świętej w Bazylice św. Jakuba Apostoła, gdzie mogli podziwiać bezcenne dzieła sztuki, w tym obraz „Zaśnięcie NMP” z początku XVI wieku. Następnie odwiedzili Sanktuarium Matki Bożej Pocieszenia u ojców Bernardynów – barokową świątynię, w której znajduje się słynący łaskami obraz namalowany na miedzianej blasze w 1625 roku.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję