Reklama

Odsłony

Komu bije dzwon?

Niedziela Ogólnopolska 31/2006, str. 23


Graziako

<br>Graziako

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

„Nie pytaj, komu bije dzwon, bo bije on tobie” (John Donne).

Ciekawe jest zjawisko bardzo licznych protestów, jakie są kierowane do władz lub proboszczów, którzy jeszcze zachowali na wieżach kościołów bijące dzwony. Nie ma protestów przeciw rykowi szaleńczo rozpędzonych motocykli, przeciw wyjącym co i raz alarmom samochodowym, przeciw doprowadzającemu do nerwicy szczekaniu psów… Ale przeciw kościelnym dzwonom - tak. A przecież już chyba nie słychać nocą nawet bicia kościelnych zegarów, a co dopiero dzwonów. Cóż, może ta legenda coś rozjaśni?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Jest na północy taki dzwon, przy dźwięku którego niejeden człowiek nagle zatrzyma się zasłuchany. Opowiadają, że żył tu kiedyś mistrz ludwisarz - sławny w całej okolicy. A że każdy nowo odlany przez niego dzwon był piękniejszy w dźwięku, postanowił odlać taki, który byłby arcydziełem i dzięki któremu zasłynęłoby miasto i on sam w wielu krajach. Przygotował starannie nowy rodzaj stopu (ze sporą domieszką srebra), podwójny płaszcz z gliny i w końcu ze swym uczniem wlał stop do formy. Jednak po odbiciu gliny zobaczył na czaszy dzwonu skazę, która ujęła mu dźwięczności. Rozbił więc dzwon i zabrał się za następny. Ale i ten go zawiódł. W odlanie trzeciego włożył całą swą wiedzę i kunszt. Forma była gotowa, stop wrzał w kotle, ale mistrza odwołano od pracy. Uczeń spostrzegł, że już najwyższy czas wlewać stop, a mistrza ciągle nie ma. Z duszą na ramieniu wlał więc spiż w formę. Po chwili usłyszał za sobą przekleństwa i wyzwiska mistrza za zepsute dzieło… Zepsute? Nie. Okazało się, że dźwięk przeszedł oczekiwania mistrza. Wieść o zasłudze ucznia szybko się rozeszła i u niego właśnie zaczęto zamawiać nowe dzwony, ponieważ miał jakiś dar, że jego dzwony dźwięczały głębiej i piękniej. Gdy ostatni zadźwięczał daleko piękniej niż dzwon mistrza, ten nagle chwycił młot i jego uderzeniem pozbawił życia chłopaka. Ukrył szybko zwłoki i rozgłosił, że ucznia najęto do pracy w obcym kraju. Jednak upominać się zaczął o ucznia dzwon odlany pod nieobecność mistrza. Przemawiał karcąco i żałośnie, jakby ludzkim lamentem, co wprawiało mistrza w strach i drżenie. Patrzył wtedy niespokojnie w oczy żony i czeladników, sądząc, że oni słyszą to samo co on. I choć nikt nie pytał o ucznia, to mistrz przestał sypiać, jeść i odlewać dzwony. W końcu nie wytrzymał tego strasznego niepokoju i wyznał popełnioną zbrodnię. Sąd ponoć obszedł się z nim łaskawie.

Przypomina mi się to, kiedy kolejny raz słyszę, że ten i ów „nie czuje się winny”, choć dowody win krzyczą aż pod niebo. Czyżby teraz sumienia były tak zupełnie głuche? Czyżby tak były wyuczone iść w zaparte? Czyżby wysokie funkcje, sława, koturny moralnych autorytetów pozbawiały poczucia winy i wstydu? A może to oni potem nie znoszą dźwięku kościelnych dzwonów, kurantów, pieśni? Bo jednak coś w środku skarży się, zgrzyta, boi się i niepokoi?

„Dopóki więc na świecie, na tym świecie miłym, / gdzie bez grzechu człowieka ni jednego nie ma, / można jeszcze usłyszeć: «Ach, cóż ja zrobiłem!»”, / dopóty można myśleć o szczęściu dla ziemian” (Jewgienij Jewtuszenko).

2006-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Prokuratura: dron, który spadł k. Terespola ma napisy cyrylicą. Możliwe, że był nieuzbrojony

2025-09-08 09:22

[ TEMATY ]

Terespol

dron

napisy cyrylicą

nieuzbrojony

Adobe Stock

Dron. Zdjęcie poglądowe

Dron. Zdjęcie poglądowe

Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Lublinie prok. Agnieszka Kępka przekazała w poniedziałek, że dron, który spadł koło Terespola, był prawdopodobnie nieuzbrojony i że miał napisy cyrylicą. Powiadomiła, że postępowanie przejmuje wydział do spraw wojskowych Prokuratury Okręgowej w Lublinie.

Rzecznik poinformowała, że dron spadł ok. 300 m od przejścia granicznego, w miejscowości Polatycze (woj. lubelskie). Przekazała, że zabezpieczone zostało miejsce zdarzenia, a na miejscu pracuje Żandarmeria Wojskowa. W drodze jest dwóch prokuratorów.
CZYTAJ DALEJ

Carlo Acutis modlił się też po polsku

2025-09-06 08:58

[ TEMATY ]

beatyfikacja

Carlo Acutis

modlił się

po polsku

Beata Sperczyńska

Zdjęcia: archiwum prywatne Beaty Sperczyńskiej

Beata Anna Sperczyńska z małym Carlem

Beata Anna Sperczyńska z małym Carlem

Beata Sperczyńska wprowadziła Carla Acutisa w świat wiary. Ta opiekunka z Polski nauczyła go pierwszej modlitwy: „Aniele Boży, Stróżu mój”. Carlo odmawiał ją kilka razy dziennie w języku polskim – wyznaje w rozmowie z Vatican News Krzysztof Tadej, dziennikarz TVP Polonia na podstawie relacji Beaty Sperczyńskiej. W niedzielę 7 września Carlo zostanie kanonizowany jako pierwszy z milenialsów.

Beata Sperczyńska, młoda Polka z południa kraju, wyjechała do Włoch w poszukiwaniu pracy i w ten sposób trafiła do rodziny Acutisów. Jej rola w życiu Carla okazała się fundamentalna – również w kontekście jego kanonizacji.
CZYTAJ DALEJ

Dlaczego 8 września błogosławi się ziarno na zasiew?

2025-09-08 17:37

[ TEMATY ]

Narodzenie NMP

Grażyna Kołek

8 września przypada święto Narodzenia Najświętszej Maryi Panny. Tego dnia wierni przynoszą do kościołów ziarno przeznaczone na zasiew. Skąd wywodzi się ta tradycja i dlaczego trwa? Na te pytania odpowiedział liturgista, ks. dr Ryszard Kilanowicz.

8 września obchodzone jest święto Narodzenia Najświętszej Maryi Panny. – W Piśmie Świętym nie znajdziemy opisu narodzenia Maryi, ani informacji o jej rodzicach. Te wiadomości czerpiemy z apokryfów, zwłaszcza z Protoewangelii Jakuba z II wieku. Według niej rodzicami Maryi byli Joachim i Anna, którzy po długiej modlitwie otrzymali od Boga dar potomstwa – wyjaśnia ks. dr Ryszard Kilanowicz. – Według apokryfu z pierwszych wieków, z Ewangelii Narodzenia Maryi, Święta Rodzina, uciekając do Egiptu przed żołnierzami, spotkała rolnika, który siał pszenicę. Mężczyzna przyjął ich bardzo życzliwie i poczęstował ich tym co miał – plackami z mąki pszennej – mówi liturgista, dodając, że mężczyzna bardzo przejął się i zapytał Maryi i Józefa, co ma powiedzieć żołnierzom, gdy będą o nich pytać. – Matka Boża odpowiedziała, żeby mówił tylko prawdę, bo każde kłamstwo jest grzechem i nie podoba się ono Panu Bogu. Gdy rolnik wyjaśnił wojom, kiedy widział Świętą Rodzinę, ci zawrócili pościg za nimi. Gospodarz natomiast zobaczył wówczas, że na tym polu, które obsiał, jest już dojrzała pszennica – opowiada ks. dr Kilanowcz.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję