Reklama

Za waszą i naszą...

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Huculszczyzna, a zwłaszcza jej dwa serca - Gorgany i Czarnohora, już od dawna przyciąga tysiące turystów z całej Polski i nie tylko. Tak było przed II wojną światową, tak jest również i w przeciągu ostatnich dziesięciu lat, od czasów niepodległości Ukrainy - dzisiejszej gospodyni tych terenów. Potęga majestatycznych gór, wartkie strumienie, malownicze doliny, półdzikość okolic - czy trzeba czegoś więcej dla człowieka, który ukochał piękno natury i ze swym nieodłącznym towarzyszem - plecakiem - wciąż stara się zgłębiać jej tajemnice, zachwycając się każdym kilometrem pokonanego szlaku?
Wycieczka zorganizowana w dniach 5-9 września przez Towarzystwo Przyjaciół Nauk w Przemyślu miała jednak trochę inny charakter. Szlakiem działań II Brygady Legionów Polskich w Karpatach Wschodnich (X 1914 - II 1915) udała się ponad trzydziestoosobowa grupa: naukowcy-historycy wojskowości na czele z prof. Januszem Wojtasikiem z Akademii Obrony Narodowej z Warszawy i z prof. Janem Lewandowskim z UMCS z Lublina, mieszkańcy Przemyśla i lokalni działacze z mgr Ewą Sosnowską, studenci historii z UJ i przemyskiego PWSZ, oraz członkowie Koła Naukowego Historyków z I LO im. J. Słowackiego z mgr. Lucjanem Facem i mgr. Ryszardem Jóźwikiem - ci ostatni na lekko "zamruczały" szlak, który tyle lat temu przecierali ich poprzednicy z prof. B. Błażkiem i prof. J. Kolankowskim na czele. Celem wyjazdu było możliwie jak najdokładniejsze prześledzenie historii walk II Brygady bezpośrednio w terenie.
Trasa wiodła przez Drohobycz, gdzie oprócz domu B. Schulza zwiedziliśmy kościół św. Bartłomieja, gdzie jeszcze nie tak dawno temu dziekanem i proboszczem był znany przemyski przedwojenny działacz i poseł ks. dr Kazimierz Kotula. W Stryju oddaliśmy hołd Piastunce Ludzkich Nadziei, czyli Matce Bożej Stryjskiej, a w Mukaczewie mogliśmy podziwiać, obok zachwycającej starówki, wspaniały zamek znajdujący się na granicy między Karpatami a Niziną Węgierską. Następnie wkroczyliśmy już na drogę Legionów: Chust, Tiaczów, Königsfeld, Tereszawa, Rachów... To tam kształtował się polski czyn zbrojny pod dowództwem kpt. Roji, Hallera, płk. Zielińskiego, który miał dać takie owoce, jak pod Rafajłową, Sołotwiną, Zieloną, Pasieczną i Nadwórną. Miejsca, gdzie dziś częściej zaglądają krajoznawcy i turyści niż historycy, mają swoją szczególną wymowę również i dla nas, przemyślan, gdyż równocześnie z walkami II Brygady, wojska rosyjskie cały czas prowadziły oblężenie Twierdzy Przemyśl. Nie można zatem zapominać, że to ciągle ten sam teatr działań wojennych, ten sam okres, ten sam nieprzyjaciel. Ale to tam również, kilka lat później, przemyskie Towarzystwo Narciarzy, ze swym prezesem prof. Julianem Kolankowskim, budowali schroniska górskie i propagowali sporty zimowe wśród młodzieży i starszych.
Po noclegu w Jaremczu, słynnym przedwojennym sanatorium, do którego zjeżdżały ówczesne tuzy, w pełni mogliśmy docenić znaczenie czynu II Brygady. Prowadzeni przez przewodnika, Janusza Obłąka, zapalonego propagatora tych terenów na terenie Przemyśla, ruszyliśmy słynną Drogą Legionów. Choć dziś już mocno zarośnięta, jednak usytuowana w nad wyraz malowniczym terenie, ma długość 7 km i wybudowana została w przeciągu 53 godzin, co w czasie wojny i nie tylko, jak na ówczesne czasy było niezwykłym wyczynem. Saperzy II Brygady pod kierunkiem ppor. Słuszkiewicza i inż. Wimmera, wspomagani przez około tysiąc robotników, mieli zadanie zbudować trakt do dogodnego i szybkiego przejścia głównych sił Legionów (co nastąpiło 22 i 23 października 1914 r.). Tędy też, w ciężkich, górskich warunkach, zaopatrywano front pod Rafajłową z odległej około 70 km stacji kolejowej Taraczköz.
Wkraczając w Gorgany i podziwiając ich majestat i piękno w lecie, tylko częściowo mogliśmy sobie uświadomić zaciętość walk, jakie tu się toczyły całą ciężką zimą 1914/15, podczas której więcej żołnierzy zginęło od mrozu i z braku wyżywienia niż od kul rosyjskich. Przypomina o tym obelisk ku czci poległych w Rafajłowej, a przede wszystkim monumentalny krzyż postawiony w 1931 r. na Przełęczy Legionów na wysokości 1161 m n.p.m. Symboliczny znicz i krótkie, zwarte, jakby żołnierskie Wieczne odpoczywanie uniosło się hen na połoniny, wśród szczytów pobliskiej Taupiszyrki (1503 m n.p.m.) i dalekiej, ale dobrze z niej widocznej Sywuli (1863 m n.p.m.), tam, gdzie wieczną wartę pełnią ci, co tu polegli.
Wielkim wyzwaniem dla nas była Howerla (2058 m n. p. m.), najwyższy szczyt nie tylko Czarnohory, ale i całej Ukrainy, zdobyta przez grupę od strony Zaroślaka. Liczne odciski i godziny marszu ciągle w górę i w górę wynagrodziły nam zapierające w piersiach widoki. Z kolei po pełnym napięcia, prawdziwie a´ la Dziki Zachód pościgu lokalnego pociągu, miejscowej atrakcji, który dogoniliśmy ostatecznie w Mikuliczynie, mogliśmy podziwiać misternie wykonane huculskie specjały na straganach w Jaremczu.
Z cudami miejscowych rzemieślników Huculszczyzny i Pokucia mogliśmy się jeszcze raz spotkać w Muzeum Etnograficznym w Kołomyi, mającym jedne z najbogatszych tego typu zbiorów na świecie. Śliczna, prawie jak z bajki, secesyjna starówka miasta, równie zadbana, jak ta w Stanisławowie (Iwano-Frankiwsku), którą mogliśmy następnie podziwiać, w swej formie niewiele różni się od przemyskiej, jarosławskiej, tarnowskiej. Uzmysławia to nawet niewykształconemu przechodniowi, iż ziemie te, mimo różnych korzeni, mają wspólną historię, kulturę, stanowią dom dla tylu narodowości. To tam, jak w Rafajłowej czy w Mołotkowie, który odwiedziliśmy w drodze powrotnej, są groby polskich żołnierzy, które odwiedzają coraz większe rzesze turystów. To tam, zapalając znicz i pochylając głowę w modlitwie proszą Pana, aby dał wieczny spoczynek tym, którzy zginęli za wolność Waszą i naszą.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2002-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Nadzieja zmartwychwstania

2025-10-28 14:16

Niedziela Ogólnopolska 44/2025, str. 20

[ TEMATY ]

Liturgia Tygodnia

Bożena Sztajner/Niedziela

Współczesny izraelski, postępowy myśliciel Yuval Noah Harari w swojej książce Homo Deus kreśli wizję ludzkiej przyszłości, w której zmieni się zupełnie nasze postrzeganie śmierci: „Ludzie nie umierają dlatego, że tak zarządził Bóg, ani dlatego, że śmiertelność jest niezbędnym elementem jakiegoś wielkiego kosmicznego planu.

Współczesny izraelski, postępowy myśliciel Yuval Noah Harari w swojej książce Homo Deus kreśli wizję ludzkiej przyszłości, w której zmieni się zupełnie nasze postrzeganie śmierci: „Ludzie nie umierają dlatego, że tak zarządził Bóg, ani dlatego, że śmiertelność jest niezbędnym elementem jakiegoś wielkiego kosmicznego planu. Ludzie zawsze umierają z powodu jakiejś technicznej usterki (...). A każdy problem techniczny ma techniczne rozwiązanie. Nie musimy czekać na powtórne przyjście Chrystusa, by przezwyciężyć śmierć”.
CZYTAJ DALEJ

Jak się zachować kiedy ktoś przy nas umiera?

2025-10-31 08:44

Diecezja Bielsko-Żywiecka

Każda śmierć kliniczna to fascynująca historia czyjegoś powrotu. Człowiek, którego uznano za zmarłego, słyszy modlitwę nad swoim ciałem… i wraca. Jeśli to możliwe — co to mówi o sensie życia, który gubimy w biegu? Każdy z nas kiedyś stanie przy łóżku kogoś, kogo kocha. Ten odcinek pomoże Ci nie bać się tej chwili.

Usłyszysz historię śmierci klinicznej, która odmieniła życie pewnego człowieka, anegdotę o Albercie Einsteinie, który zapomniał, dokąd jedzie, oraz poruszające słowa Woody’ego Allena o braku sensu życia. Zobaczysz też, jak spotkanie kanclerza Konrada Adenauera z Billym Grahamem prowadzi do pytania, które każdy z nas musi sobie kiedyś zadać: Czy wiem, dokąd zmierzam?
CZYTAJ DALEJ

Wejdź na drogę do świętości!

2025-11-01 17:35

Magdalena Lewandowska

Abp Kupny modlił się za zmarłych na cmentarzu parafii Niepokalanego Serca NMP w Siechnicach.

Abp Kupny modlił się za zmarłych na cmentarzu parafii Niepokalanego Serca NMP w Siechnicach.

– Świętość jest dla każdego z nas – przekonuje abp Józef Kupny.

W uroczystość Wszystkich Świętych abp Józef Kupny przewodniczył Eucharystii i poprowadził różaniec w intencji zmarłych na cmentarzu parafii Niepokalanego Serca NMP w Siechnicach. – Wspominamy w dniu dzisiejszym wszystkich świętych, nie tylko kanonizowanych, ale wszystkich zbawionych. Nie tylko tych, których życiorysy są nam dobrze znane, ale także tych bezimiennych, o których nic nie wiemy, a którzy cieszą się życiem wiecznym – tłumaczył metropolita wrocławski.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję