Reklama

Rodzina

Coraz więcej konkubinatów – Kościół opracowuje nową strategię

[ TEMATY ]

konferencja

JD-Hancock-Foter-CC-BY

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Choć w konkubinatach żyje 3 proc. społeczeństwa, ich liczba w ciągu ostatnich dziesięciu lat się podwoiła i tę formę związku wybrało aż 643 tys. osób. Wobec tej tendencji Kościół musi opracować nową strategię formacji i ewangelizacji, a jest wśród nich m.in. inicjatywa "Keep calm and don't kocia łapa". Mówiono o tym 27 lutego w Warszawie na konferencji "Konkubinat? I co dalej?", zorganizowanej przez Krajowy Ośrodek Duszpasterstwa Rodzin oraz Instytut Statystyki Kościoła Katolickiego.

Ks. dr Wojciec Sadłoń z ISKK przypomniał, że ze spisu powszechnego ludności z 2011 r. wynika, iż w konkubinatach żyje 3 proc. ludności. Jednak jest to duża liczba - dotyczy to 643 tys. osób. Z badań wynika też, że w ciągu dekady ta liczba się podwoiła - w 2002 r. w konkubinatach żyło 396 tys. osób. Tej tendencji towarzyszy wzrost liczby rozwodów - o 40 proc. - oraz spadek liczby osób, żyjących w małżeństwie. Zmalała też liczba osób, żyjących w separacji - z 309 tys. w 2002 do 185 tys. w 2011.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Wśród osób, żyjących w konkubinatach, przeważają ludzie młodzi, kawalerowie i panny (jest ich 62 proc.), którzy "żyją na próbę", zaś 25 proc. ma za sobą nieudane małżeństwo - mówił ks. Sadłoń. Niemal połowa, gdyż 49 proc. żyjących w konkubinatach nie przekroczyła 34 lat. Wzrasta też odsetek osób przekonanych, że zawarcie małżeństwa nie jest konieczne do założenia rodziny, zaś spośród osób do 34. roku życia 59 proc. akceptuje współżycie przed ślubem kościelnym.

O nowej strategii, którą Kościół realizuje wobec tych faktów, mówili doradcy rodzinni i duszpasterz - Jerzy Grzybowski, Małgorzata Walaszczyk i ks. Przemysław Drąg.

Współzałożyciel ruchu Spotkania Małżeńskie dr Jerzy Grzybowski poinformował, że spośród ok. 1,5 tys. uczestników Wieczorów dla Zakochanych, które organizuje, do 30 proc. par mieszka razem. Młodzi ludzie uważają, że liczą się uczucia i więź, a "papier" nie jest im do niczego potrzebny. W rzeczywistości powoduje nimi lęk przed rozwodem i rozpadem związku oraz przeświadczenie, że ślub kościelny ich przed tym nie uchroni. - Zostali przygotowani przez rodziny tylko do pewnego stopnia odpowiedzialności, zaś dodatkowo system świadczeń socjalnych premiuje osoby samotnie wychowujące dzieci.

Reklama

Dr Grzybowski mówił też, że wielu młodych zrażonych jest szkolną katechezą, przygotowaniem do bierzmowania i nie ma ochoty na powtórzenie negatywnych doświadczeń biorąc udział w kursach przedmałżeńskich. Dlatego, jego zdaniem, należy zmienić przekaz i obraz małżeństwa w przedślubnych katechezach. Należałoby odejść od bardzo specjalistycznych konferencji, a skupić się na innym przekazie - pokazywać małżeństwo nie jako zniewalające więzy, a otwarcie na łaskę, które ułatwi im realizację marzeń o trwałości i szczęściu. Powinni zrozumieć, że małżeństwo to nie pułapka. Dlatego "Wieczory dla zakochanych" proponują warsztaty, podają wiedzę, którą później uczestnicy powinni wspólnie przepracować - wyjaśnił współzałożyciel Spotkań Małżeńskich. Jego zdaniem pary powinny mieć także zapewnienie formacji po ślubie, która da im poczucie, że mają w Kościele oparcie.

Małgorzata Walaszczyk, diecezjalna doradczyni życia rodzinnego w diecezji warszawsko-praskiej, poinformowała, jak wygląda zmiana systemu w pracach z rodzinami, czyli ich stała formacja, w diecezji warszawsko-praskiej. Doradcy, pracujący w poradniach parafialnych lub dekanalnych opierają swój przekaz na teologii ciała Jana Pawła II. Ważnym wątkiem jest ewangelizacja intymności małżeńskiej zgodnie z zaleceniami abp Henryka Hosera. Małgorzata Walaszczyk poinformowała też, że inicjatywa spotyka się z pozytywnym odbiorem - przez półtora roku w rozmaitych zajęciach uczestniczyło 1,5 tys. par małżeńskich.

Dyrektor Krajowego Ośrodka Duszpasterstwa Rodzin ks. dr Przemysław Drąg przytoczył wyniki badań, przeprowadzonych w archidiecezji poznańskiej, z których wynika, że młodzi ludzie na pytanie, jak wyobrażają sobie szczęśliwe życie odpowiadają, że zapewni im je rodzina - małżeństwo i dzieci. Co się dzieje, że po kilku latach te same osoby wybierają konkubinaty? - zastanawiał się duszpasterz. Jego zdaniem poza lękiem przed odpowiedzialnością i niepowodzeniem w Polsce wzrasta także tolerancja do tej formy życia.

Reklama

Ks. Drąg poinformował, że w Polsce aż 90 proc. narzeczonych objętych jest katechezą przedślubną. Dodał, że nie ma wątpliwości, że mamy najlepsze struktury przygotowania do małżeństwa, choć oczywiście wiele pozostaje do życzenia jeśli chodzi o ich jakość, dlatego właśnie konieczne są zmiany. Duszpasterz poinformował o akcji "Razem przy stole", która promuje wspólne posiłki rodzinne, cementujące więzi między członkami.

Inną inicjatywą jest akcja "Keep calm and don't kocia łapa", która niebawem wystartuje i o której poinformowano papieża Franciszka na spotkaniu walentynkowym z narzeczonymi z całego świata. Wszystkie poradnie rodzinne i specjalistyczne będą opierać swój przekaz na teologii ciała Jana Pawła II i będą starać się docierać do społeczeństwa, do rodziców, wśród których także wzrasta poziom poparcia dla konkubinatów. Ważną rolę do odegrania w tej nowej strategii mają duszpasterze, którzy powinni przekonująco wyjaśnić młodym, że wybierając konkubinat sami siebie krzywdzą, gdyż pozbawiają się łaski Jezusa Chrystusa, dzięki Któremu zrealizują swoje marzenia o szczęściu.

Ks. Drąg wspomniał też, że w troskę o małżeństwa powinni zaangażować się także politycy, którzy wreszcie winni zbudować politykę prorodzinną oraz ludzie świeccy.

Podajemy dane kontaktowe:

Fundacja Razem w Rodzinie
e-mail:kontakt@nakocialape.pl
tel. 48 534-355-305

www.nakocialape.pl

2014-02-27 14:16

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Oblicza i wyzwania gerontologii

W dniach 3-4 listopada br. odbyła się V Międzynarodowa Konferencja Naukowa z cyklu „Człowiek – Religia – Zdrowie” przygotowana przez Instytut Medyczny im. Jana Pawła II w Szczecinie. Jej tematem były „Oblicza i wyzwania gerontologii”

Instytut Medyczny im. Jana Pawła II jest jednostką organizacyjną archidiecezji szczecińsko-kamieńskiej, powołaną przez abp. Andrzeja Dzięgę. Jej dyrektorem jest ks. Andrzej Dymer. Uczestnicy konferencji obradowali w pierwszym z wyremontowanych obiektów na terenie dawnego szpitala miejskiego (kolejowego), które w latach przedwojennych należały do sióstr boromeuszek – Fundacji św. Karola Boromeusza w Szczecinie.

CZYTAJ DALEJ

Święty Jan Nepomucen

Niedziela podlaska 20/2001

[ TEMATY ]

święty

Arkadiusz Bednarczyk

Św. Jan Nepomucen z kościoła w Lutczy

Św. Jan Nepomucen z kościoła w Lutczy

Św. Jan Nepomucen urodził się w Pomuku (Nepomuku) koło Pragi. Jako młody człowiek odznaczał się wielką pobożnością i religijnością. Pierwsze zapiski o drodze powołania kapłańskiego Jana pochodzą z roku 1370, w których figuruje jako kleryk, zatrudniony na stanowisku notariusza w kurii biskupiej w Pradze. W 1380 r. z rąk abp. Jana Jenzensteina otrzymał święcenia kapłańskie i probostwo przy kościele św. Galla w Pradze. Z biegiem lat św. Jan wspinał się po stopniach i godnościach kościelnych, aż w 1390 r. został mianowany wikariuszem generalnym przy arcybiskupie Janie. Lata życia kapłańskiego św. Jana przypadły na burzliwy okres panowania w Czechach Wacława IV Luksemburczyka. Król Wacław słynął z hulaszczego stylu życia i jawnej niechęci do Rzymu. Pragnieniem króla było zawładnąć dobrami kościelnymi i mianować nowego biskupa. Na drodze jednak stanęła mu lojalność i posłuszeństwo św. Jana Nepomucena.

Pod koniec swego życia pełnił funkcję spowiednika królowej Zofii na dworze czeskim. Zazdrosny król bezskutecznie usiłował wydobyć od Świętego szczegóły jej spowiedzi. Zachowującego milczenie kapłana ukarał śmiercią. Zginął on śmiercią męczeńską z rąk króla Wacława IV Luksemburczyka w 1393 r. Po bestialskich torturach, w których król osobiście brał udział, na pół żywego męczennika zrzucono z mostu Karola IV do rzeki Wełtawy. Ciało znaleziono dopiero po kilku dniach i pochowano w kościele w pobliżu rzeki. Spoczywa ono w katedrze św. Wita w bardzo bogatym grobowcu po prawej stronie ołtarza głównego. Kulisy i motyw śmierci Świętego przez wiele lat nie był znany, jednak historyk Tomasz Ebendorfer około 1450 r. pisze, że bezpośrednią przyczyną śmierci było dochowanie przez Jana tajemnicy spowiedzi. Dzień jego święta obchodzono zawsze 16 maja. Tylko w Polsce, w diecezji katowickiej i opolskiej obowiązuje wspomnienie 21 maja, gdyż 16 maja przypada św. Andrzeja Boboli. Jest bardzo ciekawą kwestią to, że kult św. Jana Nepomucena bardzo szybko rozprzestrzenił się na całą praktycznie Europę.

W wieku XVII kult jego rozpowszechnił się daleko poza granice Pragi i Czech. Oficjalny jednak proces rozpoczęto dopiero z polecenia cesarza Józefa II w roku 1710. Papież Innocenty XII potwierdził oddawany mu powszechnie tytuł błogosławionego. Zatwierdził także teksty liturgiczne do Mszału i Brewiarza: na Czechy, Austrię, Niemcy, Polskę i Litwę. W kilka lat potem w roku 1729 papież Benedykt XIII zaliczył go uroczyście w poczet świętych.

Postać św. Jana Nepomucena jest w Polsce dobrze znana. Kult tego Świętego należy do najpospolitszych. Znajduje się w naszej Ojczyźnie ponad kilkaset jego figur, które można spotkać na polnych drogach, we wsiach i miastach. Często jest ukazywany w sutannie, komży, czasem w pelerynie z gronostajowego futra i birecie na głowie. Najczęściej spotykanym atrybutem św. Jana Nepomucena jest krzyż odpustowy na godzinę śmierci, przyciskany do piersi jedną ręką, podczas gdy druga trzyma gałązkę palmową lub książkę, niekiedy zamkniętą na kłódkę. Ikonografia przedstawia go zawsze w stroju kapłańskim, z palmą męczeńską w ręku i z palcem na ustach na znak milczenia. Również w licznych kościołach znajdują się obrazy św. Jana przedstawiające go w podobnych ujęciach. Jest on patronem spowiedników i powodzian, opiekunem ludzi biednych, strażnikiem tajemnicy pocztowej.

W Polsce kult św. Jana Nepomucena należy do najpospolitszych. Ponad kilkaset jego figur można spotkać na drogach polnych. Są one pamiątkami po dziś dzień, dawniej bardzo żywego, dziś już jednak zanikającego kultu św. Jana Nepomucena.

Nie ma kościoła ani dawnej kaplicy, by Święty nie miał swojego ołtarza, figury, obrazu, feretronu, sztandaru. Był czczony też jako patron mostów i orędownik chroniący od powodzi. W Polsce jest on popularny jako męczennik sakramentu pokuty, jako patron dobrej sławy i szczerej spowiedzi.

CZYTAJ DALEJ

Kard. Ryś: w Kościele chodzi o przekaz łaski!

2024-05-21 20:35

- Jesteście potrzebni do przekazywania łaski - mówił kard. Grzegorz Ryś do przyszłych diakonów archidiecezji łódzkiej.

CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję