Reklama

Ukraina: promocja antypolskiego nacjonalizmu?

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Za prezydentury Kwaśniewskiego Polska w lekkomyślny sposób zaangażowała się w tzw. demokratyzację Ukrainy. Już wówczas pojawiały się głosy krytyczne, sceptyczne lub tylko wyrażające wątpliwość, czy mamy należyte rozpoznanie sytuacji na Ukrainie, by angażować się w poparcie tych ukraińskich sił politycznych, które zgrupowane wokół Wiktora Juszczenki i Julii Tymoszenko deklarowały swą „prozachodniość” i „proeuropejskość”. Tego rodzaju deklaracje polityczne - ogólnikowe i hasłowe - to jeszcze za mało, by wiązać z nimi polityczne poparcie państwa polskiego, zwłaszcza że Wiktor Juszczenko był wcześniej wysokiej rangi działaczem „starego porządku” i takimi ludźmi się otaczał, a olbrzymi majątek Julii Tymoszenko i jej męża, najwyraźniej powiązanego z rosyjskimi służbami specjalnymi, tonie w mrokach rosyjsko-ukraińskiej „transformacji ustrojowej”.
Ówczesne przesilenie polityczne skończyło się podziałem władzy: prezydentura wraz z resortami siłowymi i polityką zagraniczną przypadła Juszczence, na czele rządu i pozostałych resortów stanął przeciwnik Juszczenki - Wiktor Janukowycz. Julia Tymoszenko, powołująca się chętnie na „żydowskie korzenie” swego męża, pozostała „bez politycznego przydziału”. Z dystansu sytuacja ta przypominała pewien przejściowy kompromis, zawarty między strategicznymi europejskimi partnerami, Niemcami i Rosją, co do podziału wpływów na Ukrainie. Z polskiego punktu widzenia niepokojący okazał się fakt, że pośród sił popierających Juszczenkę i Tymoszenko szybko objawili się ukraińscy nacjonaliści, którzy niedawno zażądali odszkodowań od Polski za „akcję Wisła”, a nawet posunęli się tak daleko, że na nacjonalistycznym zjeździe w Kijowie nazwali obszar południowo-wschodniej Polski „etnicznym terytorium ukraińskim”, nawiązując wprost i bez żadnych ogródek do polityki i frazeologii UPA i Stepana Bandery, których działalność na ziemiach polskich kwalifikujemy jako przestępcze ludobójstwo, dokonywane na ludności polskiej. Ani prezydent Juszczenko, ani Julia Tymoszenko - odwołujący się do „zachodniości” i „europejskości” - ani uznawany za „prorosyjskiego” premier Wiktor Janukowycz - nie zdystansowali się i nie odcięli od odradzającego się, agresywnego szowinizmu ukraińskiego, a nawet można odnieść wrażenie, że wsparcie tych bynajmniej niemarginalnych elementów politycznych jest im potrzebne.
...Tymczasem życie obnażyło bezlitośnie siły polityczne, popierające ukraińskich „europejczyków”: w ukraińskim parlamencie popierający ich posłowie - wskutek przekupstwa, łapówek i politycznej korupcji - przeszli na stronę Janukowycza, co prezydent Juszczenko uznał za „zdradę demokracji” i rozwiązał parlament. Pretekst dobry, jak każdy inny, dla politycznych rozgrywek, gwoli prawdy trzeba jednak stwierdzić, że przechodzenie posłów z partii do partii jest zwykłą praktyką w państwach demokratycznych, i nie jest to problem prezydenta ani władzy wykonawczej, lecz co najwyżej wyborców i ich zaufania do tego czy tamtego „reprezentanta”. Toteż Partia Regionów Janukowycza zakwestionowała legalność prezydenckiego dekretu...
Atakujący Polskę szowinizm ukraiński, odwołujący się do polityki UPA i banderowców, sięgający po wyżej wymienione antypolskie sformułowania polityczne, powinien wszak skłaniać nasze władze do zrewidowania polskiej polityki wobec Ukrainy: bo nie są to siły marginalne, ale stanowiące podwaliny przynajmniej dwóch silnych ugrupowań politycznych, z których jedno jest przy władzy, a drugie ma na nią wielką ochotę.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2007-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Święty Jan Nepomucen

Niedziela podlaska 20/2001

[ TEMATY ]

święty

Arkadiusz Bednarczyk

Św. Jan Nepomucen z kościoła w Lutczy

Św. Jan Nepomucen z kościoła w Lutczy

Św. Jan Nepomucen urodził się w Pomuku (Nepomuku) koło Pragi. Jako młody człowiek odznaczał się wielką pobożnością i religijnością. Pierwsze zapiski o drodze powołania kapłańskiego Jana pochodzą z roku 1370, w których figuruje jako kleryk, zatrudniony na stanowisku notariusza w kurii biskupiej w Pradze. W 1380 r. z rąk abp. Jana Jenzensteina otrzymał święcenia kapłańskie i probostwo przy kościele św. Galla w Pradze. Z biegiem lat św. Jan wspinał się po stopniach i godnościach kościelnych, aż w 1390 r. został mianowany wikariuszem generalnym przy arcybiskupie Janie. Lata życia kapłańskiego św. Jana przypadły na burzliwy okres panowania w Czechach Wacława IV Luksemburczyka. Król Wacław słynął z hulaszczego stylu życia i jawnej niechęci do Rzymu. Pragnieniem króla było zawładnąć dobrami kościelnymi i mianować nowego biskupa. Na drodze jednak stanęła mu lojalność i posłuszeństwo św. Jana Nepomucena.

Pod koniec swego życia pełnił funkcję spowiednika królowej Zofii na dworze czeskim. Zazdrosny król bezskutecznie usiłował wydobyć od Świętego szczegóły jej spowiedzi. Zachowującego milczenie kapłana ukarał śmiercią. Zginął on śmiercią męczeńską z rąk króla Wacława IV Luksemburczyka w 1393 r. Po bestialskich torturach, w których król osobiście brał udział, na pół żywego męczennika zrzucono z mostu Karola IV do rzeki Wełtawy. Ciało znaleziono dopiero po kilku dniach i pochowano w kościele w pobliżu rzeki. Spoczywa ono w katedrze św. Wita w bardzo bogatym grobowcu po prawej stronie ołtarza głównego. Kulisy i motyw śmierci Świętego przez wiele lat nie był znany, jednak historyk Tomasz Ebendorfer około 1450 r. pisze, że bezpośrednią przyczyną śmierci było dochowanie przez Jana tajemnicy spowiedzi. Dzień jego święta obchodzono zawsze 16 maja. Tylko w Polsce, w diecezji katowickiej i opolskiej obowiązuje wspomnienie 21 maja, gdyż 16 maja przypada św. Andrzeja Boboli. Jest bardzo ciekawą kwestią to, że kult św. Jana Nepomucena bardzo szybko rozprzestrzenił się na całą praktycznie Europę.

W wieku XVII kult jego rozpowszechnił się daleko poza granice Pragi i Czech. Oficjalny jednak proces rozpoczęto dopiero z polecenia cesarza Józefa II w roku 1710. Papież Innocenty XII potwierdził oddawany mu powszechnie tytuł błogosławionego. Zatwierdził także teksty liturgiczne do Mszału i Brewiarza: na Czechy, Austrię, Niemcy, Polskę i Litwę. W kilka lat potem w roku 1729 papież Benedykt XIII zaliczył go uroczyście w poczet świętych.

Postać św. Jana Nepomucena jest w Polsce dobrze znana. Kult tego Świętego należy do najpospolitszych. Znajduje się w naszej Ojczyźnie ponad kilkaset jego figur, które można spotkać na polnych drogach, we wsiach i miastach. Często jest ukazywany w sutannie, komży, czasem w pelerynie z gronostajowego futra i birecie na głowie. Najczęściej spotykanym atrybutem św. Jana Nepomucena jest krzyż odpustowy na godzinę śmierci, przyciskany do piersi jedną ręką, podczas gdy druga trzyma gałązkę palmową lub książkę, niekiedy zamkniętą na kłódkę. Ikonografia przedstawia go zawsze w stroju kapłańskim, z palmą męczeńską w ręku i z palcem na ustach na znak milczenia. Również w licznych kościołach znajdują się obrazy św. Jana przedstawiające go w podobnych ujęciach. Jest on patronem spowiedników i powodzian, opiekunem ludzi biednych, strażnikiem tajemnicy pocztowej.

W Polsce kult św. Jana Nepomucena należy do najpospolitszych. Ponad kilkaset jego figur można spotkać na drogach polnych. Są one pamiątkami po dziś dzień, dawniej bardzo żywego, dziś już jednak zanikającego kultu św. Jana Nepomucena.

Nie ma kościoła ani dawnej kaplicy, by Święty nie miał swojego ołtarza, figury, obrazu, feretronu, sztandaru. Był czczony też jako patron mostów i orędownik chroniący od powodzi. W Polsce jest on popularny jako męczennik sakramentu pokuty, jako patron dobrej sławy i szczerej spowiedzi.

CZYTAJ DALEJ

Matko Śnieżno-Różańcowa, módl się za nami...

2024-05-20 20:50

[ TEMATY ]

Rozważania majowe

Wołam Twoje Imię, Matko…

Karol Porwich/Niedziela

W czasie pierwszej wojny światowej kult Matki Bożej stał się szczególnie żywy. Rozpoczęto starania o koronację cudownego wizerunku.

Rozważanie 21

CZYTAJ DALEJ

Kraków: Abp Marek Jędraszewski odebrał Platynowy Medal Polonia Minor

2024-05-21 08:07

[ TEMATY ]

abp Marek Jędraszewski

Biuro Prasowe Archidiecezji Krakowskiej

Abp Marek Jędraszewski

Abp Marek Jędraszewski

Metropolita krakowski abp Marek Jędraszewski odebrał w poniedziałek w Krakowie Platynowy Medal Polonia Minor, przyznawany przez władze samorządu województwa małopolskiego za działalność na rzecz województwa.

Marszałek Małopolski i zarząd województwa zdecydowali o uhonorowaniu hierarchy, aby wyrazić "najgłębszy szacunek i wdzięczność za arcypasterską posługę w archidiecezji krakowskiej oraz apostolską i pełną życzliwości troskę o powierzonych opiece wiernych". Medalem doceniają również "przynoszącą dobre owoce współpracę z samorządem województwa oraz stałą i bezcenną przychylność sprawom Małopolski i Małopolan".

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję