Reklama

Przygotowania do Pierwszej Komunii św.

Niedziela Ogólnopolska 18/2007, str. 22-23

Przemysław Korczak

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Anna Wyszyńska: - Uczestnicząc w uroczystościach pierwszokomunijnych, miewamy czasem wątpliwości: czy rodzice i dzieci doceniają duchowe znaczenie tego dnia? Jak sprawić, by Pierwsza Komunia św. była radosnym spotkaniem dziecka z Panem Jezusem, a nie paradą strojów i licytacją prezentów? Jak jest w Waszej szkole?

S. Irena Makowicz USJK: - W naszej szkole cały proces dydaktyczny ściśle łączy się z procesem pedagogicznym, czyli uczymy i wychowujemy - wychowujemy, oczywiście, w myśl zasad Ewangelii, bo taki jest charakter szkoły. Naszym celem jest, by sprawy religijne nie były dziedziną autonomiczną, ale żeby wiarę wyrażać życiem. Przewodnikiem w tych działaniach jest rok liturgiczny, który jest od wieków tak zorganizowany, że wszystko ma w nim swoje miejsce, zarówno ważne wydarzenia z historii zbawienia, jak i nasze codzienne sprawy. Wydarzeniem szczególnym dla szkolnej społeczności jest zawsze Pierwsza Komunia św., jest to bowiem doniosły moment na drodze duchowego rozwoju dziecka - pierwszy sakrament przyjmowany w sposób świadomy. To właśnie podkreślamy w trakcie przygotowań do Pierwszej Komunii św. - duchowy wymiar tego wydarzenia i fakt, że jest to jeden z „przystanków” na drodze do osiągnięcia dojrzałej postawy chrześcijańskiej.

- Jaki jest program przygotowań?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

- Najważniejsze są przygotowywane z wielkim pietyzmem Eucharystie, w których uczestniczą całe rodziny. W ubiegłym roku zdało to wspaniale egzamin i chyba stanie się naszą tradycją, że przygotowania do Pierwszej Komunii św. odbywać się będą przez uczestniczenie rodzin w kolejnych Mszach św. sprawowanych w ich intencji w ciągu roku szkolnego. Służy to ożywieniu ducha religijnego w rodzinach, zwróceniu uwagi na ważność Mszy św., na pożytek, jaki płynie dla chrześcijanina z udziału w niej, z głębokiego jej przeżycia i aktywnego zaangażowania. Kolejne etapy przygotowań są odnotowywane w specjalnym pamiętniku zatytułowanym „Moja droga do spotkania z Panem Jezusem w Pierwszej Komunii Świętej”.

- Pamiętnik zawiera m.in. zdjęcia z: uroczystego wręczenia dzieciom różańców, spektaklu o św. Teresie od Dzieciątka Jezus, wręczenia szat pierwszokomunijnych, a także tekst modlitwy do św. Tereski...

- To pamiątki ważnych wydarzeń w życiu dziecka. W październiku podczas Eucharystii inaugurującej nasz cykl przygotowań dzieci otrzymały różańce, w listopadzie - modlitewniki przygotowane z myślą o uczniach szkoły podstawowej, z bogatą, dostosowaną do ich wieku treścią i piękną szatą graficzną. W grudniu dzieci dostały medaliki, w styczniu świece, natomiast w lutym - książeczki pt. „Halo, Boże! To ja - Rozmowy dziecka z Panem Bogiem” - które mają być dla nich wzorem do formułowania własnych modlitw i pomocą w kształtowaniu swojej bliskiej relacji z Panem Bogiem. Kolejna Eucharystia nawiązywała do sakramentu chrztu św., uczestniczyli w niej rodzice chrzestni, dzieci wypowiadały przyrzeczenia chrzcielne, a jako pamiątkę otrzymały krzyżyk do powieszenia w swoim pokoju. W trakcie ostatniej Eucharystii - w kwietniu - dzieci otrzymały szatę pierwszokomunijną.

- Często strój do Pierwszej Komunii św. wzbudza emocje, pochłania wiele starań i funduszy. Czy można rozwiązać tę sprawę bezproblemowo?

Reklama

- Pierwsza Komunia św. ma mieć przede wszystkim wymiar duchowy, a ten wymiar można osiągnąć drogą prostoty i skromności środków zewnętrznych - podkreślamy to w rozmowach z rodzicami, dlatego też sprawa stroju nie wzbudza dyskusji i emocji. Nasze dzieci zakładają prostą, długą szatę, przepasaną złotym sznurem. Jest bardzo ważne, aby w trakcie Eucharystii nic nie rozpraszało uwagi dziecka, dlatego rezygnujemy z niepotrzebnych dodatków - torebek, rękawiczek itp. Dzieci, wchodząc do kościoła, mają w rękach białe lilie, ale na początku Mszy św. składają je przed ołtarzem. W trakcie tej tak ważnej uroczystości nic nie może im przeszkadzać we wsłuchiwaniu się w teksty liturgiczne i w złożeniu rąk do modlitwy, wszystko powinno być natomiast ukierunkowane na spotkanie z Panem Jezusem. Celowe jest nawet wcześniejsze przekazanie dzieciom szaty pierwszokomunijnej z zachętą, aby zakładały ją w domu i podczas uroczystości czuły się w niej swobodnie.

- Kolejnym dylematem wielu rodzin jest zakup prezentu z okazji Pierwszej Komunii św. dziecka. Utarło się nawet powiedzenie: moja Pierwsza Komunia Święta - mój pierwszy komputer...

- Czas przygotowań do Pierwszej Komunii św. powinien uświadomić rodzicom, że są oni powołani do tego, aby umożliwić dzieciom odkrycie, jak wielkie znaczenie duchowe ma ten dzień dla całej rodziny. Nasza szkoła stara się to ułatwić przez wzięcie na siebie niektórych obowiązków, takich jak np. zakup stroju, po to, aby rodzice mogli więcej czasu poświęcić na duchowe przygotowanie dziecka i siebie do uroczystości. Zachęcamy, aby rodzice przeżywali wraz z dziećmi Triduum Pierwszokomunijne, by piątek i sobota poprzedzające uroczystość były naznaczone wspólną modlitwą, by całe rodziny przystępowały do sakramentu pojednania, a w niedzielę przed wyjściem do kościoła oboje rodzice udzielili dziecku błogosławieństwa. Bardzo ważne dla zbudowania atmosfery tego dnia jest również rodzinne spotkanie po zakończeniu Mszy św., które należy rozpocząć od zapalenia na stole rodzinnego paschału, modlitwy prowadzonej przez dziecko oraz przełamania się upieczonym specjalnie na tę okazję i pobłogosławionym w kościele chlebem. To wszystko sprzyja pogłębieniu religijnego klimatu, jaki powinien towarzyszyć temu doniosłemu dniu.

- Czy Pierwsza Komunia św. zamyka jakiś etap w życiu dziecka?

- Jak mówiłyśmy wcześniej, jest to pewien „przystanek” na drodze duchowego rozwoju dziecka i jego rodziny. W ubiegłym roku po raz pierwszy uczniowie naszych klas III przeszli kurs liturgicznej służby ołtarza. Jest to kolejny etap ich chrześcijańskiego wychowania, umożliwiający im jeszcze głębsze wejście w tajemnicę Mszy św. Naszym celem jest bowiem uświadomienie dzieciom i rodzicom, że chrześcijanin to ktoś, kto ciągle pracuje nad sobą i stale się rozwija, a kolejne sakramenty pomagają mu w tym.

2007-12-31 00:00

Ocena: 0 -1

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Wincenty, czyli tam i z powrotem

Czy można zapanować nad wstydem? Podobno jeśli mocno wbije się paznokcie w kciuk, to czerwona twarz wraca do normy. Ale od środka wstyd dalej pali, choć może na zewnątrz już tak bardzo tego nie widać. Jeśli ktoś się wstydzi, że zachował się jak świnia, to w sumie dobrze, bo jest szansa, że tak łatwo tego nie powtórzy. Tylko że ludzkość tak jakoś coraz mniej się wstydzi rzeczy złych.

Ludzie wstydzą się: biedy, pochodzenia, wiary, wyglądu, wagi… I nie jest to wcale wynalazek dzisiejszych napompowanych, szpanujących i wyzwolonych czasów. Takie samo zażenowanie czuł pewien Wincenty, żyjący we Francji na przełomie XVI i XVII wieku. Urodził się w zapadłej wsi, dzieciństwo kojarzyło mu się ze świniakami, biedą, pięciorgiem rodzeństwa i matką - służącą. Chciał się z tego wyrwać. Więc wymyślił sobie, że zostanie księdzem. Serio. Nie szukał w tym wszystkim specjalnie Boga. Miał tylko dość biedy. Rodzice dali mu, co mogli, ale szału nie było, więc chłopak dorabiał korepetycjami, jednocześnie z całych sił próbując ukryć swoje pochodzenie. Dlatego, kiedy ojciec przyszedł go odwiedzić w szkole, Wincenty nie chciał z nim rozmawiać. Sumienie wyrzucało mu to potem do późnej starości.
CZYTAJ DALEJ

Św. Wincenty á Paulo

27 września br. obchodzimy wspomnienie św. Wincentego á Paulo. Urodził się on 24 kwietnia 1581 r. w wiosce Pouy, w południowej Francji. Pochodził z rodziny wieśniaczej i miał czworo rodzeństwa. Dopiero w 12. roku życia poszedł do szkoły. Mimo, że wcześniej zajmował się tylko wypasaniem owiec z nauką radził sobie bardzo dobrze i po szkole wstąpił do seminarium duchownego. W wieku 15 lat otrzymuje niższe święcenia i dostaje się na uniwersytet w Saragossie w Hiszpanii. Święcenia kapłańskie przyjmuje w 1600 r., miał wówczas zaledwie 19 lat. Kontynuował studia w Tuluzie, Rzymie i Paryżu, kształcąc się w dziedzinie prawa kanonicznego. Dobrze zapowiadająca się kariera młodego, zdolnego kapłana zmienia się w los niewolnika. W czasie podróży z Marsylii do Narbonne przez Morze Śródziemne został wraz z całą załogą napadnięty przez tureckich piratów i przywieziony do Tunisu jako niewolnik. W ciągu dwóch lat niewoli miał czterech panów, ostatniego zdołał nawrócić. Obaj uciekli do Europy i zamieszkali w Rzymie. Już wkrótce stał się wysłannikiem papieża Pawła V i trafił na dwór francuski, gdzie za sprawą królowej Katarzyny de Medicis przejął opiekę nad Szpitalem Miłosierdzia. Na własne życzenie objął probostwo w miasteczku Chatillon-les-Dombes, gdzie zetknął się ze starcami, inwalidami wojennymi, chorymi i ubogimi. Aby im jak najlepiej służyć, powołał „Bractwo Miłosierdzia”, a dla kobiet bractwo „Służebnic Ubogich”. W 1619 r. św. Wincenty otrzymał dekret mianujący go generalnym kapelanem wszystkich galer królewskich. Święty przeprowadzał wśród galerników misje i dbał o poprawę warunków życia. W 1625 r. powołał „Kongregację Misyjną” zrzeszającą kapłanów. Papież Urban VIII zatwierdził nowe zgromadzenie w 1639 r. Nowa rodzina zakonna zaczęła rozrastać się i objęła swoją opieką szpital dla trędowatych opactwa Saint-Lazare. Celem zgromadzenia, które dziś nosi nazwę Zgromadzenia Księży Misjonarzy Świętego Wincentego á Paulo jest głoszenie Ewangelii ubogim. W 1638 r. wraz ze św. Ludwiką de Marillac św. Wincenty założył żeńską rodzinę zakonną znaną dziś pod nazwą Zgromadzenia Sióstr Miłosierdzia (szarytki), której charyzmatem była praca z ubogimi i chorymi w szpitalach i przytułkach. Święty zmarł w domu zakonnym św. Łazarza w Paryżu 27 września 1660 r. W roku 1729 papież Benedykt XIII wyniósł Wincentego do chwały błogosławionych, a papież Klemens XII kanonizował go w roku 1737. Papież Leon XIII ogłosił św. Wincentego á Paulo patronem wszystkich dzieł miłosierdzia. Do Polski sprowadziła misjonarzy w 1651 r. jeszcze za życia Świętego królowa Maria Ludwika, żona króla Jana II Kazimierza. W Polsce prowadzili 40 parafii. W naszej diecezji ze Zgromadzenia Księży Misjonarzy św. Wincentego á Paulo (CM) pochodzi bp Paweł Socha, a misjonarze św. Wincentego pracują w Wyższym Seminarium Duchownym w Paradyżu, Gozdnicy, Iłowej, Przewozie, Skwierzynie, Słubicach, Trzcielu i Wymiarkach. Siostry Szarytki mają swoje domy w Gorzowie Wielkopolskim, Skwierzynie i Słubicach.
CZYTAJ DALEJ

„Ojcostwo to codzienna obecność" – Marcin Kwaśny o tym, jak być bliskim tatą

2025-09-27 20:00

[ TEMATY ]

wywiad

ojcostwo

Marcin Kwaśny

Forum Tato.Net

Razem.tv

11 października 2025 roku odbędzie się 17. Międzynarodowe Forum Tato.Net w Kielcach, wyjątkowe wydarzenie gromadzące ojców. W tym roku tematem forum będzie ojcostwo, które buduje odporność. Rozmawiamy o tym z Marcinem Kwaśnym - odtwórcą głównej roli św. Maksymiliana w filmie „Triumf serca", aktorem, który w ubiegłym roku prowadził Galę Max wieńczącą Forum Tato.Net.

Tematem tegorocznego Forum Tato.Net jest obecność, która buduje odporność. Jak Pan stara się być tatą obecnym także wtedy, gdy emocji w domu jest bardzo dużo?
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję