Na wstępie Franciszek zauważył, że pragnienie jest swego rodzaju poszukiwaniem i wypływa z czegoś, czego nam brakuje, ale co w pewien sposób znamy. Jest to tęsknota za pełnią, która nigdy nie znajduje całkowitego zaspokojenia, a jest znakiem obecności Boga w nas. Jest kompasem, który pozwala zrozumieć, gdzie jestem i dokąd zmierzam.
Ojciec Święty przypomniał, że pragnienie trwa w czasie, nawet długim, i ma tendencję do skonkretyzowania się. Podkreślił, że poprzez dialog z Panem Bogiem uczymy się rozumieć, czego naprawdę chcemy od naszego życia. Jednocześnie zauważył, że często, ze wzglądu na czynniki kulturowe, doświadczamy dzisiaj osłabienia pragnienia, nie wiedząc czego chcemy od naszego życia.
Papież zachęcił do stawiania sobie pytań o nasze pragnienia, w tym głębokie pragnienie Jego osoby, które sam Bóg złożył w naszych sercach. „Jest to ogromna łaska, tkwiąca u podstaw wszystkich innych: pozwolić Panu, jak w Ewangelii, aby czynił dla nas cuda. Bo On ma też wielkie pragnienie wobec nas: uczynić nas uczestnikami Jego pełni życia” – powiedział Franciszek na zakończenie swojej katechezy.
Pomóż w rozwoju naszego portalu