W Kijowie odbyło się w sobotę spotkanie Trójkąta Lubelskiego z udziałem szefów rządów Polski, a także Ukrainy Denysa Szmyhala i Litwy Ingridy Simonyte, podczas którego premierzy podpisali deklarację o współpracy.
"Ważnym wynikiem tego spotkania jest podpisanie wspólnego oświadczenia szefów rządów Ukrainy, Litwy i Polski, w którym podkreślono istotny wkład Trójkąta Lubelskiego w konsolidację wsparcia międzynarodowego dla Ukrainy oraz przeciwdziałania agresywnej polityce Rosji (…)" – powiedział Szmyhal podczas wspólnej konferencji prasowej premierów. Wskazał, że wśród najważniejszych zadań jest także zbadanie zbrodni wojennych Rosji na Ukrainie oraz pociągnięcie do odpowiedzialności osób, które ich dokonują.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Premier Morawiecki podczas konferencji ocenił, że Europa dostrzegła zagrożenie ze strony Rosji zbyt późno, dlatego dziś nie możemy ociągać się z pomocą dla Ukrainy. "Ta wojna zakończy się, kiedy odzyskany zostanie każdy dom, każda szkoła, każdy szpital i każda droga" – podkreślił polski premier.
Deklarował, że Polska stoi po stronie Ukrainy na arenie międzynarodowej, gdyż nasz kraj stoi po stronie wolności. "Polska, i jestem przekonany, że Litwa, będą wspierały Ukrainę tak długo, jak będzie to potrzebne” – mówił.
Reklama
Szef polskiego rządu przypomniał, że sobota na Ukrainie jest Dniem Pamięci Ofiar Wielkiego Głodu i Represji Politycznych. W tym roku mija 90. rocznica sztucznie wywołanej przez komunistów klęski głodu w Ukrainie. "Spotykamy się w 90. rocznicę sztucznie wywołanego przez rosyjski reżim komunistyczny głodu. Dzisiaj świat znów staje przed zagrożeniem kolejnego sztucznego głodu, który Rosja pragnie wywołać w Afryce i na środkowym wschodzie Azji” – zaznaczył Morawiecki.
Wskazywał, że Polska, Ukraina i Litwa działają wspólnie, by zapewnić dostawy żywności z Ukrainy do Afryki obraz krajów azjatyckich. "Aby wspólnie zbudować lepszy świat w tych bardzo trudnych czasach" - mówił.
"Współpracujemy nie tylko w zakresie interesów Europy Środowej i Wschodniej, ale również na rzecz 70 mln osób w północnej Afryce i na Bliskim Wschodzie, którym grozi głód" - podkreślił polski premier.
Zwracał też uwagę, że rosyjska blokada ukraińskich portów jest w istocie blokadą instynktów ludzkich i humanitarnych. "Ukraina wraz z Polską i Litwą, naszymi partnerami europejskimi - robimy wszystko, co w naszej mocy, aby odblokować ukraińskie porty, by móc eksportować zboże z Ukrainy do Afryki na Bliski Wschód" - mówił Morawiecki.
Szef polskiego rządu wzywał ponadto do wspierania Ukrainy. "Tutaj, z Kijowa, ze stolicy wolnej, niezależnej Ukrainy, wzywamy cały wolny świat, aby wspierał Ukrainę. Rosja atakuje infrastrukturę cywilną Ukrainy, chce wygenerować ogromny kryzys humanitarny. To są barbarzyńskie działania. Zrobimy wszystko, co w naszej mocy, aby z tym walczyć" - podkreślił Morawiecki.
Dodał, że Polska wspiera wysiłki obronne Ukrainy, wspiera też pomoc humanitarną, dlatego że kluczowym jest, aby pomóc Ukraińcom przetrwać nadchodzące ciężkie miesiące zimowe.
Reklama
"Ta wojna jest testem dla całej społeczności międzynarodowej. Możemy patrzeć, jak ludzie umierają z głodu albo możemy powstrzymać tę sytuację (...) Niech żyje niepodległa Ukraina oraz przyjaźń pomiędzy Litwą, Ukrainą i Polską" - powiedział. "Jestem pewien, że nasze solidarne partnerstwo doprowadzi do pokonania barbarzyńskich rosyjskich ataków" - podkreślił polski premier.
Premier Litwy Ingrida Simonyte zapewniała, że wsparcie dla Ukrainy będzie kontynuowane i zwracała uwagę, że wojna Rosji przeciw Ukrainie nie ma granic.
"Hasło +za wolność naszą i waszą+, które jednoczyło nasze narody przez stulecia, jest nadal aktualne dzisiaj. Ukraina bowiem walczy nie tylko o własną wolność, lecz także o naszą. I nasze wsparcie dla Ukrainy musi być i będzie kontynuowane" – oświadczyła Simonyte.
Premier Litwy zwróciła uwagę, że wojna Rosji przeciw Ukrainie zaczyna rozlewać się na terytoria innych państw. "Litwa już dawno uprzedzała, że rosyjska wojna przeciw Ukrainie nie ma granic. W ubiegłym tygodniu zabitych zostało dwóch obywateli Polski. I tylko Rosja ponosi odpowiedzialność za to tragiczne zdarzenie" – podkreśliła szefowa litewskiego rządu nawiązując do zdarzenia w Przewodowie na Lubelszczyźnie. (PAP)
autor: Rafał Białkowski, Jarosław Junko
rbk/ jjk/ amac/