Reklama

Polska

Abp H. Hoser o Jasienicy: wyzwanie ogromne, bolesne i trwa zbyt długo

Muszę mieć moralną pewność, że nie będzie próby okupacji kościoła i tworzenia jakiejś parafii "równoległej" – mówi KAI abp Henryk Hoser, pytany o to, kiedy kościół w Jasienicy może zostać ponownie otwarty. Wskutek ostrego podziału wśród parafian wokół b. proboszcza tej parafii ks. Wojciecha Lemańskiego, 15 kwietnia tamtejszy kościół decyzją biskupa warszawsko-praskiego został zamknięty do odwołania.

[ TEMATY ]

abp Henryk Hoser

konflikt

RAZEM.TV

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W rozmowie z KAI abp Hoser przyznaje, że konflikt wokół osoby b. proboszcza jest dla niego wyzwaniem bolesnym oraz że trwa już zbyt długo. Dlatego oczekuje, że Stolica Apostolska wkrótce tę sprawę zakończy, dając ostateczną odpowiedź na kolejne pismo ks. Lemańskiego, odwołanego z funkcji proboszcza jasienickiej parafii.
Rozmówca KAI wyraża też nadzieję na wygaszenie konfliktu i spokojną rozmowę z ks. Lemańskim przy jednym stole. "To jest moim marzeniem. Nie byłbym kapłanem i chrześcijaninem, gdybym takich marzeń i nadziei w sobie nie nosił" – wyznał biskup warszawsko-praski.
Publikujemy treść rozmowy:

KAI: Czy można dziś mieć nadzieję na to, że w Jasienicy znów będzie "jedna owczarnia", dzięki czemu zyska Ksiądz Arcybiskup moralną pewność, że tamtejszy kościół można będzie otworzyć? Bo, jak rozumiem, o tę moralną pewność tu właśnie chodzi?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

– Można mięć taką nadzieję jak najbardziej. Robimy wszystko, żeby nastąpiła normalizacja. Nie wolno zapominać, że Kościół jest wspólnotą komunijną a więc taką, która musi być moralnie zjednoczona. Musi być wspólnotą, o którą Jezus Chrystus modlił się przed swoją męką i śmiercią – przecież przed Komunią świętą modlimy się także o jedność Kościoła. Nie może być dychotomii, sprzeczności między tym, o co się modlimy a rzeczywistą sytuacją.
Jeżeli ta parafia jest tak głęboko podzielona; jeżeli relacje między jednymi i drugimi są niekiedy pełne nienawiści, nie można dopuszczać do profanacji Najświętszego Sakramentu i Komunii przez to właśnie, że przychodzą do tego samego kościoła ludzie, którzy patrzą na siebie wrogo. To jest pierwszy warunek: żeby w tej parafii zaistniał jakiś stopień zgody społecznej.
Nie jest to warunek jedyny: muszę mieć moralną pewność, że nie będzie próby okupacji kościoła i tworzenia jakiejś parafii "równoległej". To jest warunek bardzo ważny, bo – już po Niedzieli Palmowej – były próby włamania się do kościoła. Musimy być bardzo przewidujący.
Odsyłam do przypadku słynnej parafii w Wierzbicy [przy pomocy służby bezpieczeństwa władze komunistyczne doprowadziły do powstania tam tzw. parafii narodowej, niezależnej od władz kościelnych. Konflikt, szeroko opisywany w ówczesnych gazetach jako "wierzbicka wojna z biskupem", trwał od 1961 do 1968 roku – przyp. KAI]. Konflikt był podtrzymywany przez zaplecze ubeckie, bez czego nie przybrałby on aż tak dramatycznej formy.
Nie będę wskazywał, kto dziś podtrzymuje obecny konflikt. Natomiast niewątpliwie warunkiem jest zabezpieczenie miejsca konsekrowanego, które jest miejscem świętym i ja to wyraźnie powiedziałem w czasie Mszy św. Krzyżma, zwracając się do kapłanów swojej diecezji.

- Czy media są głównymi czynnikami podtrzymującymi obecny konflikt?

– Oczywiście. Wystarczy otworzyć niektóre gazety czy portale internetowe, by zobaczyć, jak ten problem jest niepotrzebnie podsycany, zamiast działać w kierunku uspokojenia, racjonalizacji, zdrowego rozsądku.

Reklama

- A gdyby konflikt w sprawie Jasienicy miał trwać długo, może nie tyle, co w Wierzbicy, ale np. 3 lata, czy jest Ksiądz Arcybiskup przygotowany na taki wariant?

– Jestem przygotowany na to, że Stolica Apostolska w końcu ten proces zakończy. Spodziewamy się teraz odpowiedzi drugiej watykańskiej instancji odwoławczej a więc Trybunału Sygnatury Apostolskiej. Ksiądz Wojciech zakwestionował bowiem dekret Kongregacji ds. Duchowieństwa, który potwierdzał mój dekret, którego już nie podważa. Na tym polega problem kanoniczny.

- Mówi Ksiądz Arcybiskup, że obydwie strony – zwolennicy i przeciwnicy ks. Lemańskiego – patrzą na siebie nienawistnie. Ale jakie jest właściwie źródło tych postaw? Ludzka słabość, skłonność do grzechu?

– Niewątpliwie ludzka słabość, uleganie emocjom, typowe zacietrzewienie. Konflikt jest wzmocniony także przez nasze wady narodowe, jak wyjątkowa skłonność do kłótliwości. Proszę zauważyć, że na bazie konfliktu jest skonstruowany "Pan Tadeusz" czy "Zemsta". To jest jakoś emblematyczne w stosunku do naszej mentalności, którą, niestety, czasami dostrzegamy również w Kościele.

- Skoro część parafian wychodzi z kościoła, gdy okazuje się, że Mszę odprawi nie ks. Lemański, tylko inny ksiądz, to można pytać także o ich rozumienie Kościoła.

– Świadczy to o pewnej niedojrzałości chrześcijańskiej tych parafian. Trzeba pracować nad tym, by uświadamiać sobie, czym jest Kościół. Myślę, że problem jest głęboko eklezjologiczny. Nie można rozpatrywać go w kategoriach politycznych czy związkowych, syndykalnych. To jest rzeczywistość Kościoła, którą musimy uszanować.

- Czy obecny konflikt jest dla Księdza Arcybiskupa najtrudniejszym doświadczeniem jako dla kapłana?

– Jako kapłana może nie. Przeżywałem bowiem ekstremalne sytuacje w Rwandzie, gdzie byłem wizytatorem apostolskim po ludobójstwie. Były to sytuacje niesłychanie skrajne. Natomiast obecna sytuacja, która ulega zaostrzeniu i trwa zbyt długo, jest dla mnie wyzwaniem ogromnym i bolesnym.

- A propos Rwandy warto przypomnieć, że Ksiądz Arcybiskup był tam wizytatorem już po makabrycznej wojnie domowej. Powracając do tamtych wydarzeń w kontekście Jasienicy, to jeden z tygodników zasugerował, że Ekscelencja ma krew na rękach...

– Robiłem wszystko, by do tych wydarzeń nie doszło, a poza tym, powtarzam, przyjechałem do Rwandy po ludobójstwie. Moja misja była realizowana przy świetle reflektorów, mikrofonów i wszelkiego typu monitoringu. Nie działałem skrycie, lecz otwarcie. Występowałem publicznie, rozmawiałem z rządem w sprawie powrotu uchodźców. Prowadziłem rozmowy w obozach uchodźców a także z grupami księży, którzy znaleźli się poza granicami kraju. Wszędzie nawoływałem do zgody narodowej.

- Czy wierzy Ksiądz Arcybiskup, że kiedyś usiądziecie sobie z ks. Lemańskim spokojnie, przy jednym stole, a ksiądz powie mu wtedy coś takiego: Wojciechu drogi, cieszę się, że to się już skończyło?...

– To jest moim marzeniem. Nie byłbym kapłanem i chrześcijaninem, gdybym takich marzeń i nadziei w sobie nie nosił.

Rozmawiał Tomasz Królak (KAI)

2014-04-23 20:57

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Abp Hoser: nie po to otrzymaliśmy wolność, aby wzajemnie się zwalczać

[ TEMATY ]

abp Henryk Hoser

Artur Stelmasiak

Nie po to otrzymaliśmy wolność, aby wzajemnie się zwalczać. Niech Ta, która jest naszą Matką i Królową, po raz kolejny odbuduje jedność w naszym narodzie - zaapelował abp Henryk Hoser w czasie peregrynacji kopii Jasnogórskiego Wizerunku. Nawiedzający kolejne parafie diecezji warszawsko-praskiej cudowny obraz Matki Bożej w sobotę wieczorem zawitał do kościoła św. Jana Kantego w Legionowie.

W czasie mszy św. abp Hoser zwrócił uwagę na rolę Maryi w historii zbawienia oraz w dziejach poszczególnych naród i osób. - Ukazana w Apokalipsie jako Niewiasta obleczona w słońce z księżycem pod stopami przekonuje nas, że Boża moc i Boże światło są większe niż wszelka potęga złego ducha. Ona miażdży głowę węża, a więc szatana, którego uosobieniem jest siedem głów symbolizujących inteligencję, dziesięć rogów oznaczających ogromną moc, oraz siedem diademów które oznaczają przewyższającą wszystko pychę. Nie zapominajmy zatem, że Ta która zwycięża wszystkich i wszystko, od wieków jest naszą Matką i Królową - zaapelował hierarcha.

CZYTAJ DALEJ

Rozpoczął się proces beatyfikacyjny Sługi Bożej Heleny Kmieć

2024-05-10 14:00

[ TEMATY ]

Helena Kmieć

BP Archidiecezji Krakowskiej

Uroczystość w kaplicy Domu Arcybiskupów Krakowskich rozpoczęła się krótką modlitwą. Abp Marek Jędraszewski, metropolita krakowski powołał trybunał do przeprowadzenia procesu beatyfikacyjnego Sługi Bożej Heleny Kmieć, wiernej świeckiej. W jego skład weszli: ks. dr Andrzej Scąber – delegat arcybiskupa, ks. mgr lic. Paweł Ochocki – promotor sprawiedliwości, ks. mgr lic. Michał Mroszczak – notariusz, ks. mgr lic. Krzysztof Korba – notariusz pomocniczy, ks. mgr Adam Ziółkowski SDS – notariusz pomocniczy.

Następnie postulator sprawy, ks. dr Paweł Wróbel SDS zwrócił się do arcybiskupa i członków trybunału o rozpoczęcie i przeprowadzenie procesu oraz przedstawił zgromadzonym postać Sługi Bożej. – Wychowanie w głęboko wierzącej rodzinie skutkowało życiem w atmosferze stałego kontaktu z Bogiem – mówił postulator przywołując zaangażowanie Heleny w życie wspólnot religijnych od wczesnego dzieciństwa. Zwrócił uwagę na zdolności intelektualne i różnorodne talenty kandydatki na ołtarze. Studiowała inżynierię chemiczną na Politechnice Śląskiej w języku angielskim oraz uczyła się w Państwowej Szkole Muzycznej I i II stopnia w Gliwicach.

CZYTAJ DALEJ

Dwaj polscy misjonarze oblaci zatrzymani przez władze Białorusi

2024-05-11 11:43

[ TEMATY ]

Białoruś

Karol Porwich/Niedziela

Władze Białorusi zatrzymały wczoraj dwóch polskich duchownych, misjonarzy oblatów, posługujących w tym kraju. Władze zakonne proszą o modlitwę w intencji swoich współbraci, którzy są duszpasterzami w diecezjalnym sanktuarium Matki Bożej Fatimskiej w Szumilinie. Podstawą zatrzymania miała być rzekoma dywersyjna działalność na szkodę białoruskiego państwa.

W specjalnym komunikacie Polska Prowincja Misjonarzy Oblatów Maryi Niepokalanej, do której jurysdykcji należy oblacka Misja na Białorusi, potwierdziła informacje o zatrzymaniu przez władze dwóch misjonarzy oblatów w diecezji witebskiej. Są ojcowie Andrzej Juchniewicz OMI i Paweł Lemekh OMI.

CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję