Nie ustaje zainteresowanie amerykańskich mediów wiarą prezydenta Baracka Obamy. Czy wierzy i jak praktykuje swoją wiarę? Te pytania zadał sobie autor artykułu w serwisie „ABCNews”.
Oficjalnie Obama nie przynależy do żadnej wspólnoty w Waszyngtonie. Od początku swojej prezydentury był na trzech niedzielnych nabożeństwach. Ludzie z jego otoczenia tłumaczą, że to dlatego, iż Obama nie chce narażać uczestników niedzielnych nabożeństw w protestanckich świątyniach na niedogodności związane z uczestnictwem w nich głowy państwa. Kontrole tajnych służb, wydzielenie stref w świątyni itd. wiążą się ze sporymi utrudnieniami dla stałych bywalców tych świątyń. Do tego dochodzi obecność mediów, które także nie pomagają w modlitwie. Prezydenccy doradcy tłumaczą, że Obama modli się codziennie oraz otrzymuje na swój słynny kieszonkowy komputer Blackberry cytaty z Pisma Świętego i porady od zaprzyjaźnionych duchownych. Często również uczestniczy w nabożeństwach w kaplicy w Camp David, słynnym amerykańskim ośrodku prezydenckim.
A jak było z uczestnictwem w nabożeństwach jego poprzedników? Najczęściej do kościoła w niedzielę chodził Jimmy Carter. W trakcie swojej kadencji aż 72 razy uczestniczył w niedzielnych nabożeństwach w Waszyngtonie. Podobnie często do waszyngtońskiej świątyni zaglądał Bill Clinton, a jego córka śpiewała nawet w chórze parafialnym. Rzadziej uczestniczył w celebracjach Ronald Reagan, przeciwnie do innych republikanów, ojca i syna Bushów, którzy byli solidnymi wiernymi. Do tej pory wszyscy prezydenci USA przyznawali się do chrześcijaństwa.
(pr)
Pomóż w rozwoju naszego portalu