Reklama

Wiadomości

Minister zablokował lichwiarską licytację

Wzięli kredyt na leczenie syna, niewiele brakowała, a straciliby dorobek całego życia. Ta skandaliczna sprawa wydarzyła się w wiosce pod Rzeszowem, ale mogła dotknąć każdego z nas.

[ TEMATY ]

polityka

komentarz

Adobe Stock

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Dramat siedemdziesięciodwólatki, pani Kazimiery Sołtys, schorowanej emerytki z Lutoryża pod Rzeszowem (województwo podkarpackie) rozpoczął się w 2014 r., gdy zaciągnęła kredyt w wysokości 200 tys. zł u osoby poleconej przez znajomego. Nie poszła do banku, ponieważ potrzebowała szybko pieniędzy na leczenie ciężko chorego i sparaliżowanego syna. Z czasem pojawiły się problemy ze spłatą rat, a sprawa trafiła do sądu. Choć kobieta spłaciła już ok. 250 tys. zł, to niewiele brakowało, aby doświadczona przez los rodzina wylądowała na bruku. Na szczęści zainterweniował pochodzący z podkarpacia min. Marcin Warchoł, blokując licytację domu.

Kredyt na leczenie syna

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Witek Sołtys, syn pani Kazimiery miał 33 lata, gdy zdiagnozowano u niego raka. Leczenie pochłaniało coraz większe sumy pieniędzy, których rodzina nie miała. Ten osobisty dramat przymusił ich do wzięcia kredytu. Na osoby takie jak pani Kazimiera, przyparte przez los do przysłowiowego muru czyhają lichwiarze. Wystarczy kilka opóźnień w spłacie kredytu, aby wpaść w spiralę niegodziwych odsetek. Kobieta twierdzi, że spłaciła z nawiązką wartość kredytu (przypomnijmy, zapłaciła już ok. 250 tys. zł! Ponadto komornik ściągnął z jej emerytury dodatkowe 23 tys. zł!), mimo to sąd dał wiarę wierzycielowi, zasądzając licytację komorniczą. Dom, którego wartość przewyższała wartość kredytu miał zostać sprzedany po znacznie zaniżonej cenie. Na taką niegodziwość, uderzającą przecież nie tylko w fundamenty naszej moralności, ale także podstawy prawa, nie mógł pozwolić min. Warchoł, pełnomocnik rządu ds. praw człowieka. Nie tylko zablokował licytację nieruchomości, ale także skierował sprawę do prokuratury.

Komornik chciał sprzedać dom za bezcen

W całej sprawie skandaliczne jest również zachowanie komornika, który dążył – jak zostało wyżej wspomniane – do sprzedaży domu znacznie poniżej jego wartości. Nieruchomość została wyceniana na 600 tys. zł, mimo to w maju komornik wystawił ją na sprzedaż za 353 tys. zł. Jak twierdzi kobieta, komornik nie był w stanie określić dokładnej sumy, jaką pani Kazimiera miała oddać – komornik pierwotnie miał pisać o kwocie 50 tys. zł, by po wynajęciu przez kobietę prawnika, kwota ta wzrosła już do 120 tys. zł. Zmianę kwoty tłumaczył pomyłką pisarską. Dzięki interwencji min. Warchoła sprawie teraz przyjrzy się prokuratura. Polityk złożył również wniosek do prokuratora generalnego o wykonanie skargi nadzwyczajnej od prawomocnego wyroku. Miejmy nadzieję, że sprawiedliwość zatriumfuje.

2023-05-26 15:24

Ocena: +5 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Co oznacza wybór Amerykanów

[ TEMATY ]

komentarz

USA

wybory

justasc/Fotolia.com

Czy to, że Amerykanie wybrali dla siebie, ale i częściowo dla świata Donalda Trumpa na swojego prezydenta jest zaskoczeniem? Tak, ale tylko w tym przypadku gdy wynik amerykańskich wyborów odnosimy do większości wcześniejszych przewidywań, których autorami byli przedstawiciele amerykańskiego i nie tylko establishmentu politycznego, medialnego i uczelnianego.

Większość z tych ludzi nawet specjalnie nie kryła tego, że chciałaby zwycięstwa Hilary Clinton. Z prostego względu. Chodziło o jej przewidywalność. Po prostu byłoby mniej więcej jak do tej pory. Clinton konserwowałaby model świata jaki elitom jest znany, do jakiego jej luminarze się przyzwyczaili i w jakim, jako klasie uprzywilejowanej, jest im dobrze. Problem w tym, że dużej części wyborców, tak zwanych zwykłych ludzi, nie jest w tym świecie dobrze na tyle, że podjęli pewne ryzyko, byle tylko doszło do zmiany. Pewnie niektórzy mają nawet takiego modelu świata, z różnych względów, dość.
CZYTAJ DALEJ

Projektant zabawek erotycznych dla dorosłych prezentuje szopkę na wystawie watykańskiej

2024-12-26 11:08

[ TEMATY ]

Watykan

Włodzimierz Rędzioch

Nie osłabły kontrowersje wokół maskotki o nazwie „Luce”, jaką dla Watykanu na Rok Jubileuszowy zaprojektował Simone Legno, włoski twórca marki Tokidoki. Nie tak dawno okazało się, że firma współpracowała także z brytyjskim producentem zabawek erotycznych Lovehoney. Podobnie jak nowa maskotka, wraz z towarzyszącymi jej dodatkowymi maskotkami o imionach Fe, Xin i Sky, erotyczne zabawki są inspirowane japońską estetyką kiczu – podaje portal „Life Site News”. Firma Tokidoki promowała też miesiąc gejowskiej „Dumy” materiałami podobnymi w stylu do watykańskich maskotek. Teraz Simone Legno zaprezentował swoją szopkę w ramach wystawy „100 szopek w Watykanie”.

Lovehoney zainicjowała we współpracy z Tokidoki nową serię swoich erotycznych produktów w październiku 2016 r. Pooneh Mohajer, współzałożycielka Tokidoki, stwierdziła wówczas, że nowy projekt ma na celu promowanie „znaczenia zdrowia seksualnego i ogólnego dobrego samopoczucia”. Docelowy klient to dla obu firm osoby w wieku od 18-30 ze względu na popularność w tej grupie kultury japońskiej.
CZYTAJ DALEJ

Poszukiwanie nadziei. Świadectwo

2024-12-26 12:07

Archiwum prywatne

Mariusz Mikołajek

Mariusz Mikołajek

O sztuce, najnowszej wystawie malarstwa i doświadczeniu łaski wiary z Mariuszem Mikołajkiem, znanym wrocławskim artystą – rozmawia Marzena Cyfert

W przestrzeniach katedry wrocławskiej możemy obejrzeć Pana wystawę sztuki sakralnej. Dlaczego akurat tytuł „Poszukiwanie nadziei”?
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję