Reklama

Kościół

Kandydat na prezydenta Senegalu: Nie można kochać Polski nie kochając Jana Pawła II!

„Nie można kochać Polski nie kochając Jana Pawła II. Świat w jakim teraz żyjemy to w dużym stopniu jego zasługa" – mówi Malick Gakou. Z jego inicjatywy w mieście Guédiawaye pod Dakarem powstały: pomnik, ulica imienia papieża z Polski i sprowadzenie relikwii do kościoła pod jego wezwaniem.

[ TEMATY ]

rozmowa

św. Jan Paweł II

Episkopat Flickr

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Jak już zaznaczyłem bardzo żałowałem, że nie mogłem go powitać w Senegalu. Ale teraz cieszę się niezmiernie, że w moim mieście Guédiawaye jest kościół pod wezwaniem św. Jana Pawła II. Dla mnie to dar Boga. Robiłem wszystko, aby ulica przy której on stoi także miała jego imię. I tak już jest od 20 lat. Potem wierni starali się wybudować przed świątynią pomnik Jana Pawła II. Jak się o tym dowiedziałem to powiedziałem, że nie będzie żadnych składek, ale ja sam go sfinansuję. I tak też się stało. Dziesięć lat później przyleciał do mnie kolega z Polski, a był to rok beatyfikacji Jana Pawła II. Okazało się, że zna bardzo dobrze kard. Stanisława Dziwisza i dzięki temu otrzymaliśmy relikwie papieża z Polski. Jestem ogromnie dumny, że ja muzułmanin, Senegalczyk mogłem je przywieźć do mojej ojczyzny. Jestem za to niezmiernie wdzięczny Bogu. Udało się to zrealizować także dlatego, że czuję się Polakiem. Jestem dumny, że w historii mojego kraju takie rzeczy miały miejsce.

Trzeba też pamiętać, że w swoich ponad 100 zagranicznych pielgrzymkach prawie połowa odbyła się do biednych krajów Afryki. Tyle swego serca dał ludziom biednym, tyle dał z siebie, aby świat był wolny, aby ludzie wierzyli w Boga. Jan Paweł II to niesamowita postać. Jestem dumny, że mogłem w swoim, życiu jakoś utrwalić pamięć o nim, m.in. jego zasług dla dialogu międzyreligijnego i ekumenizmu.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

KAI: Jako muzułman, jak ocenia Pan relacje islamsko-chrześcijańskie w Senegalu?

- Nasze relacje są wspaniałe, czego dowodem jest na przykład to, że w kraju w 90 proc. muzułmańskim, uroczystość Wniebowzięcia NMP jest dniem wolnym od pracy. Chrześcijan jest tylko 5 proc. W naszym kraju nigdy nie było konfliktów na tle religijnym. Dowodem tego jest to, że ja jako muzułmanin i polityk mogłem walczyć o uhonorowanie Jana Pawła II, głowy Kościoła katolickiego. W innym kraju muzułmańskim na pewno byłoby to o wiele trudniejsze. Mamy bardzo dobre relacje międzyreligijne i tego też nauczył nas papież z Polski. Dzięki swoim pielgrzymkom utrwalał nasze dobre relacje międzyreligijne, także w Senegalu.

Reklama

KAI: Obok zaangażowania w życie polityczne, społeczne, edukacyjne, kulturalne, sportowe szczególnie poświęca się Pan służbie ubogim i najsłabszym. Dlaczego?

- Jak już mówiłem wychowywałem się na przedmieściach Dakaru i pochodzę z biednej rodziny i to przez całe życie determinuje moje działania. Kiedy powróciłem po studiach w Polsce do kraju to od razu zaangażowałem się w różne dziedziny życia społecznego m. in. sportu i kultury, ale najważniejsza jest dla mnie pomoc ludziom ubogim i potrzebującym. Od 7 lat prowadzę "Fondation Maternité solidaire" – „Fundację Solidarności z Macierzyństwem”, która niemal codziennie przyczynia się do walki ze śmiertelnością matek i niemowląt oraz dzieci w całym kraju. Jak już wspomniałem tak stało się z moją matką. W Afryce co cztery godziny umiera kobieta po urodzeniu dziecka. Jest to wielka tragedia. Także w Senegalu w takich okolicznościach umiera co roku tysiące kobiet. Dlatego nasza fundacja wspomaga wszelkie ośrodki zdrowia i szpitale, aby ratować życie kobiet. W to dzieło zaangażowani są moi koledzy z całego świata. Marzeniem mojego życia jest wybudowanie w Senegalu wielkiego szpitala takiego jak Instytut Centrum Zdrowia Matki Polski w Łodzi, aby zapewnić senegalskim matkom i dzieciom jak najlepsze warunki życia.

KAI: Ceni Pan sobie szczególnie sport, a zwłaszcza piłkę nożną. Dlaczego sport jest tak ważny w Pana życiu i w ogóle w Senegalu?

- Sport jest bardzo ważnym elementem życia społecznego i też wyrazem jego dobrobytu. Sport jest ze swej istoty demokratyczny. Wielu biednych młodych chłopców zostało na przykład piłkarzami. Zrobili kariery, stali się bogatymi ludźmi i tym samym sponsorami wielu inicjatyw wspomagających biednych. Dlatego też i ja postanowiłem wspierać uzdolnioną sportowo młodzież. Zostałem prezesem jednego z największych klubów piłkarskich w Senegalu jakim jest FC Guédiawaye mającym swoją siedzibę na przedmieściach Dakaru. Wstąpiłem do Senegalskiej Federacji Piłki Nożnej (FSF) i w końcu byłem też ministrem sportu. W sumie staram się jak najwięcej robić na rzecz młodych Senegalczyków, dla rozwoju sportu w moim kraju, z czego jestem bardzo dumny.

Reklama

KAI: Powracając do relacji z Polską. Jak Pan je ocenia? Co Polska powinna ofiarować Senegalowi, a co Senegal Polsce?

- Przede wszystkim Senegal dysponuje dużymi zasobami ropy naftowej i gazu, czego Polska potrzebuje. Tym bardziej w kontekście wojny Rosji z Ukrainą. Z kolei Senegal musi rozwijać rolnictwo i w tym obszarze Polska może nam bardzo pomóc. Senegal musi się dynamicznie rozbudowywać i na tym polu Polska może się z nami dzielić, tym bardziej, że ma w tym duże doświadczenie po tym gdy ponad 30 lat temu wasz kraj wszedł na dynamiczną ścieżkę rozwoju. Inne obszary współpracy to oczywiście przemysł, służba zdrowia, turystyka i wiele innych dziedzin. Wasz kraj powinien bezwzględnie zaangażować się w rozwój Senegalu a także całego obszaru Afryki Zachodniej.

Gdy zostanę „polskim” prezydentem Senegalu to będę robił wszystko, aby rozwijać na wszelkich płaszczyznach relacje pomiędzy naszymi krajami. Znam się na tym trochę, ponieważ napisałem doktorat z ekonomii ze specjalizacją w zakresie polityki rozwojowej w krajach Europy Środkowo-Wschodniej i Afryki Zachodniej m. in. na przykładzie Polski i Senegalu. Stąd znam sytuację w jakiej Polska znajdowała się 30 lat temu. Teraz Senegal jest w podobnej sytuacji. Polskie doświadczenia są dla nas niezwykle cenne i ważne. Dlatego jako prezydent chciałbym zrobić wszystko, aby Polska odgrywała jak największą rolę u nas i w całej Afryce Zachodniej. Nasz kraj i region ma olbrzymi potencjał nie tylko w bogactwach naturalnych i dlatego jestem otwarty na wszelkie inicjatywy, które przyczynią się do bogactwa Senegalu, Polski i Afryki Zachodniej. Wszyscy tutaj wiedzą, że czuję się także Polakiem i gdy wygram wybory 25 lutego 2024 r. to zrobię wszystko, żeby Senegal stał się ojczyzną dla każdego Polaka, tak jak Polska jest dla mnie drugim ojczystym domem.

Reklama

KAI: Czy i na ile Polacy wspierają absolwentów polskich uczelni z Senegalu i innych krajów Afryki? Jak wyglądają Wasze kontakty?

- Niestety czujemy się osieroceni. Kiedy Francja, Wielka Brytania, a nawet Chiny oraz inne kraje cały czas pomagają afrykańskim absolwentom swoich uczelni to niestety ze strony Polski nie mamy takiego wsparcia. Od paru lat przestałem walczyć o to, ponieważ nikt mnie nie słucha. Nie można kształcić młodzieży senegalskiej, afrykańskiej i o niej później zapominać. Przecież powinniśmy być tutaj pierwszymi partnerami we wszelkich kontaktach, nie tylko na szczeblu rządowym. Na przykład prezydent RP Andrzej Duda był w Senegalu a ja go w ogóle nie spotkałem. Było to dla mnie bardzo przykre.

Kiedy byłem przewodniczącym Afrykańskiego Stowarzyszenia Byłych Studentów w Polsce to współpracowałem z ministrem Andrzejem Stelmachowskim, ówczesnym Ministrem Edukacji Narodowej, który był wielkim sympatykiem Polonii, robił co mógł, aby utrwalać polską tożsamości i kulturę w Afryce i na świecie. Powiedział mi m. in., że my, absolwenci polskich uczelni, śmiało możemy się także uważać za część światowej Polonii. Absolutnie też tak uważam, ale niestety nie mamy żadnych więzi z polskimi władzami. Wielka szkoda, że tak to wygląda.

Jesteśmy i czujemy się Polakami. Jesteśmy osobami zaangażowanymi na różnych polach, politycznych, biznesowych i innych w naszych krajach, znamy dobrze Polskę, polską kulturę i dlatego oczekiwalibyśmy większego zainteresowania. Oczywiście w ramach naszej organizacji absolwentów regularnie się spotykamy i rozmawiamy o Polsce, ale niestety nie mamy żadnych oficjalnych kontaktów z Polską. To wielka szkoda. Rozumiemy oczywiście cały kontekst stosunków międzynarodowych po upadku komunizmu, akcesji Polski do Unii Europejskiej i wielu innych czynników i kraje afrykańskie nie były priorytetami w relacjach międzypaństwowych dla polskich rządów, ale teraz uważamy, że można już to zmieniać i zacieśniać relacje z Senegalem i innymi afrykańskimi krajami. Nadszedł najwyższy czas, aby wykorzystać wielki potencjał afrykańskich absolwentów polskich uczelni. Jesteśmy olbrzymim dobrem dla Polski, Senegalu i innych krajów.

Reklama

KAI: Tym samym w Polsce i innych krajach świata możemy zmieniać postrzeganie Afryki? Szczególnie kiedy w ostatnich latach dla wielu Czarny Kontynent kojarzy się przede wszystkim z falami migracji. A przecież tak nie jest. Mówimy o potężnym potencjale jaki mają afrykańskie kraje.

- Afryka ma olbrzymi potencjał, ale niestety największym problemem są skorumpowane władze w prawie wszystkich krajach i na wszystkich szczeblach. Dlatego w moim programie politycznym walka z korupcją jest absolutnie priorytetem. Jest to główna przyczyna tego, że mimo wielkiego potencjału, Afryka jest kontynentem ubóstwa. Z powodu korupcji młodzi ludzie nie widząc dla siebie przyszłości emigrują. Stąd pierwszą rzeczą, którą zrobię na urzędzie prezydenckim będzie uwolnienie kraju od korupcji.

KAI: Czego najbardziej życzyć przewodniczącemu partii Grand Parti?

- Oczywiście zwycięstwa w wyborach prezydenckich 25 lutego 2024 r., realizacji moich marzeń i konkretnych celów, aby Senegal był krajem demokratycznym, rozwiniętym, przyjaznym dla innych i otwartym na świat. Jeśli chodzi o Polskę to pragnąłbym, aby Polacy czuli się u nas jak w domu.

Rozmawiał Krzysztof Tomasik.

2023-08-18 09:14

Ocena: +4 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Tydzień pomocy osobom pokrzywdzonym przestępstwem

Niedziela kielecka 12/2013, str. 6-7

[ TEMATY ]

rozmowa

Archiwum

Edyta Domagała

Edyta Domagała

O istocie i przebiegu Tygodnia Pomocy Osobom Pokrzywdzonym Przestępstwem z Edytą Domagałą - kierownikiem Ośrodka Pomocy Osobom Pokrzywdzonym Przestępstwem, działającym przy Centrum Interwencji Kryzysowej Caritas w Kielcach, rozmawia Agnieszka Dziarmaga

AGNIESZKA DZIARMAGA: - Jaka jest idea organizacji Tygodnia?

CZYTAJ DALEJ

Jezus jest obecny zawsze, gdy oglądamy Go pod postacią chleba i wina. Wierzysz w to?

2024-04-15 14:23

[ TEMATY ]

homilia

rozważania

Karol Porwich/Niedziela

Rozważania do Ewangelii J 16, 16-20.

Czwartek, 9 maja

CZYTAJ DALEJ

Dziś bulla o Roku Świętym, najbardziej uroczysty spośród dokumentów papieskich

2024-05-09 16:52

[ TEMATY ]

Watykan

bulla papieska

Rok Święty 2025

www.vaticannews.va/pl

Przewiduje się, że Jubileusz przyciągnie do Wiecznego Miasta miliony pielgrzymów.

Przewiduje się, że Jubileusz przyciągnie do Wiecznego Miasta miliony pielgrzymów.

Dziś wyjątkowy i doniosły dzień w Watykanie. Na rozpoczęcie wieczornych nieszporów Wniebowstąpienia Pańskiego w Bazylice Watykańskiej Papież uroczyście ogłasza Rok Święty 2025. Przewiduje się, że Jubileusz przyciągnie do Wiecznego Miasta miliony pielgrzymów. Dla wierzących jest to wyjątkowy czas łaski, a także specjalna okazja do uzyskania odpustu zupełnego. Szczegóły obchodów oraz daty Roku Świętego podaje bulla papieska.

Jubileusz lub Rok Święty jest obchodzony co 25 lat. Po raz pierwszy został ogłoszony w 1300 r. bullą Bonifacego VIII, która do dziś jest przechowywana w Watykańskiej Bibliotece Apostolskiej. Bulla papieska to dokument z pieczęcią papieża, a zatem po przywileju najbardziej autorytatywny i uroczysty spośród dokumentów biskupa Rzymu. Termin ten wywodzi się od łacińskiego bulla, który oznaczał ołowianą pieczęć zawieszoną na dokumencie, a dopiero od około XIV wieku był stosowany do dokumentów opatrzonych taką pieczęcią. Użycie ołowianej pieczęci jest udokumentowane w przypadku papieży od VI wieku. W przypadku dokumentów o szczególnym znaczeniu zamiast ołowiu stosowano złoto.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję