Reklama

Pozostało z Uczty Słowa

Wystarczy Miłość

Niedziela przemyska 46/2002

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Rozmowy o miłości to tytuł książki francuskiego kapłana Michela Quoista, będącej zbiorem refleksji i medytacji zmierzających do zrozumienia miłości jako pięknej, a zarazem trudnej przygody, w której zawsze można spotkać Boga. Dla człowieka wierzącego miłość przychodzi od Boga i do Boga zmierza, bo Bóg jest Miłością. Bohater naszej książki jest człowiekiem, który chce odnaleźć swoją drogę życia, swoje prawdziwe szczęście, poszukuje więc "mędrca" znającego słowa Księgi Życia i zdolnego wyjaśnić je i zasiać ziarnem w glebie serca. "Mędrzec" zostaje odnaleziony i systematycznie wprowadza bohatera książki w odkrywanie miłości, w różne jej oblicza, a jedno z nich to miłość bliźniego.
Dla nas ludzi trzeciego tysiąclecia, zabiegających o kasę, karierę, bieżący interes, zrozumienie Pisma Świętego stanowi problem adekwatny do problemu bohatera książki Rozmów o miłości. I my też tak jak on, znajdujemy momenty zatrzymania w tym biegu historii i pragnienie odszukania "mędrca", który mógłby wyjaśnić nam Księgę Życia słowami codziennego języka.
Według św. Pawła, wszystko co można zrobić, na pozór dobre i heroiczne, lecz bez miłości - to "miedź brzęcząca i cymbał brzmiący".
Słuchając coraz częściej o narastającej biedzie, przestępstwach i szerzącym się bezprawiu, robimy wyrzuty wszystkim: Bogu, społeczeństwu, politykom, teologom, a mamy przecież swoje sumienie, które powinno wołać: "A ty, co robisz?". I natychmiast dajemy sobie usprawiedliwiającą odpowiedź: "Cóż może zrobić biedny, niepozorny szarak, w takiej masie ludzkości - nic". Więc nie robimy nic. A przecież na ogrom wydarzeń składają się małe, pojedyncze.
Bóg - Miłość dał nam wolną i nieprzymuszoną wolę, dał nam wolność i pozwolił w pełni z niej korzystać. Uczynił nas wolnymi dlatego, abyśmy byli odpowiedzialni za samych siebie, odpowiedzialni jedni za drugich i wspólnie odpowiedzialni za świat i ludzkość. Myśląc o istniejących w świecie chorobach, głodzie, niesprawiedliwości, wojnach, przerażającym pochodzie niezliczonych i niewypowiedzianych cierpień, jakie trapią ludzkość od zarania dziejów, nasuwa się zatrważające pytanie: dlaczego Bóg - Miłość obojętnie się temu przygląda? Dlaczego pozwala na to, żeby człowiek, którego stworzył na Swój obraz i podobieństwo, popełniał taki ogrom błędów i doznawał tylu cierpień? Dlaczego Bóg - Miłość nie przeszkadza wszelkim naszym niewłaściwym przedsięwzięciom? Przecież On jest Wszechmocny. Tak. On może wszystko z wyjątkiem pozbawienia nas wolności. Jest po prostu bezsilny, jeśli człowiek sam nie zechce dźwignąć się z upadku, gdy jak pracowity kowal wykuwa sobie taki czy inny swój los.
Bóg - Miłość skierował nas na zwykłą codzienną ludzką ścieżkę życia, po której kroczy przeciętny człowiek i powiedział: "Kochaj go tak, jak Ja ciebie ukochałem".
Na tej zwykłej codziennej ścieżce życia, na którą Bóg - Miłość nas skierował, odszukajmy w przeciętnym wędrowcu twarz Boga. Szczęśliwi, po tysiąckroć szczęśliwi, którzy Go rozpoznają, zapraszają i idą za Nim słuchając i przestrzegając Jego Słowa zapisane w Księdze Życia. Ci wejdą do wiecznej Radości, do nieskończonej Miłości, ponieważ ukochali. Jego przykazanie, które streszcza wszystkie inne przykazania to miłość, to kochać wszystkich naszych braci. "Zaangażuj się w służbę swym braciom..." mówi "Mędrzec" do bohatera naszej książki, bo "żyć to kochać, a kochać to uszczęśliwiać innych...". Otwórzmy drzwi naszych serc dla innych, idźmy ku bliźnim. Postarajmy się patrzeć i widzieć, słuchać i słyszeć, gdyż tak wielu woła i czeka.
Ojciec Święty Jan Paweł II powiedział: "Szczęśliwi to nie ci, którzy dbają o kasę, o karierę, o bieżący interes, lecz ci, którzy gdziekolwiek są, służą ludziom w imię miłości...". Czy potrafimy "służyć ludziom w imię miłości"? Tak, potrafimy, jeżeli będziemy bliżej Boga, który jest Życiem i Miłością. Będziemy bogatsi o bliźnich, gdyż ubogaciliśmy się ich życiem i ubogaciliśmy ich sobą. Będziemy bogatsi o swoje życie, które otrzymaliśmy w darze, a które stało się pełnym życiem, bo nie zabrakło w nim miłości.
Za autorem książki Rozmowy o miłości powtórzę: "... Nie trzeba dużych bagaży, aby wyruszyć w życie. Wystarczy Miłość...", miłość, która pozostaje na zawsze wielką tajemnicą.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2002-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Różaniec, który może wszystko – tajemnice bolesne

2025-10-02 20:57

[ TEMATY ]

różaniec

rozważania różańcowe

Karol Porwich/Niedziela

Różaniec jako sposobność do „podglądania Nieba”? Tak, ono daje nam się w nim zobaczyć.

Funkcję okien w murze odgradzającym naszą doczesność od komnat Bożego Królestwa pełnią święte ikony – pisane według specjalnych, surowo przestrzeganych kanonów, korzystające z wielowiekowych doświadczeń sztuki i mistyki. Farby ikon są nakładane pędzlami mnichów, ascetów, ludzi przygotowujących się do tego zadania przez długie posty i modlitwy. Patrzymy na ikonę, i nagle obraz staje się mistycznym okienkiem: „otwiera się” przed nami Niebo. Już nie patrzymy na farby, złocenia i kształty. Spoglądamy w głąb ikony. Patrzymy za nią. W wieczność.
CZYTAJ DALEJ

Oświęcim: zakonnicy spotkali się z biskupem bielsko-żywieckim

2025-10-02 17:46

[ TEMATY ]

Oświęcim

zakonnicy

biskup Roman Pindel

wikipedia.org

Spotkanie przełożonych męskich wspólnot zakonnych z terenu diecezji bielsko-żywieckiej z bp. Romanem Pindlem odbyło się 2 października br. w sanktuarium salezjańskim Matki Bożej Wspomożenia Wiernych w Oświęcimiu. Spotkania zakonników z pasterzem diecezji to wieloletnia tradycja, którą przerwała kilka lat temu pandemia koronawirusa. W sanktuarium salezjańskim zgromadziło się 14 przełożonych spośród ponad dwudziestu istniejących w diecezji wspólnot.

Wszystko rozpoczęło się nabożeństwem ku czci Matki Bożej Wspomożenia Wiernych. Salezjanie przybliżyli historię sanktuarium i związany z nim szczególny kult maryjny. Następnie uczestnicy mieli okazję do wymiany doświadczeń duszpasterskich oraz przedstawienia charyzmatów poszczególnych zgromadzeń. Przełożeni dzielili się swoimi troskami, omawiali najbliższe plany oraz kwestie związane z życiem wspólnot i parafii.
CZYTAJ DALEJ

Kapłaństwo jak jutrzejsza gazeta [Felieton]

2025-10-02 23:00

Obraz wygenerowany przez AI

Czytałem wczoraj, że ma powstać nowy religijny kanał TV. Zainteresowany temat zacząłem sprawdzać, jaką linię ma koncern go prowadzący. Przeglądając programy TV emitowane przez tego wydawcę natknąłem się na serial, który uwielbiałem w późnym dzieciństwie - “Zdarzyło się jutro”. Było w nim coś niezwykłego. Gary Hobson, zwyczajny facet z Chicago, codziennie rano dostawał gazetę z przyszłości. Nie był superbohaterem w pelerynie, nie miał broni ani pieniędzy, ale miał tylko poczucie misji i odpowiedzialności. Wiedział co się może wydarzyć i miał świadomość, że brak reakcji może doprowadzić do tragedii.

Przypominając sobie niektóre wątki przyszła mi myśl, że główny bohater dzień po dniu walczy o nadzieję. Wielu bohaterów, którym pomaga Gary to ludzie będący na skraju życia, przejawiający brak nadziei. A on swoją postawą i słowem namawiał, że jeszcze nie wszystko stracone, że można się podnieść, że jeszcze jest czas, że można inaczej.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję