Reklama

Tusk dla UE jak Gierek wobec ZSRR

Niedziela Ogólnopolska 1/2012, str. 28

Czesław Ryszka
Pisarz i polityk, publicysta „Niedzieli”, poseł AWS w latach 1997 - 2001, w latach 2005-2011 senator RP; www.ryszka.com

Czesław Ryszka<br>Pisarz i polityk, publicysta „Niedzieli”, poseł AWS w latach 1997 - 2001, w latach 2005-2011 senator RP; www.ryszka.com

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Z końcem roku zakończyła się polska prezydencja w Unii Europejskiej, a także działalność Jerzego Buzka jako przewodniczącego Parlamentu Europejskiego. Obydwie misje w prorządowych mediach zostały podsumowane jako polski sukces. W rzeczywistości zarówno rola premiera Donalda Tuska, jak i przewodniczącego Jerzego Buzka ograniczyła się jedynie do administrowania sprawami, które przygotowują unijni komisarze. Niech mi ktoś wskaże coś dobrego po naszej prezydencji i po przewodnictwie Jerzego Buzka, jakąś ideę, ważny akt prawny!
Dla przykładu, prezydencja francuska zamknęła prace nad pakietem klimatycznym, Wielka Brytania - nad budżetem siedmioletnim UE, Niemcy wynegocjowały traktat lizboński, Finlandia wywalczyła u siebie agencję europejską ds. kontroli substancji chemicznych w produkcji przemysłowej itd.
Podczas polskiej prezydencji natomiast - nie chcąc drażnić Brukseli - dla własnego kraju o nic nie zabiegaliśmy. Zapomnieliśmy o potrzebie wyrównania dopłat dla polskich rolników, pomogliśmy zniszczyć polskie rybołówstwo i przemysł stoczniowy, nie podjęliśmy renegocjacji w sprawie niekorzystnego dla nas pakietu klimatycznego, nie zajęliśmy się partnerstwem wschodnim, nie interesowała nas zapaść demograficzna w Europie, w związku z tym nie pomyśleliśmy o wspólnej polityce rodzinnej. Nic, interesowała nas tylko medialna fanfaronada, organizowanie zjazdów i spotkań pod publiczkę. Nawet traktat akcesyjny z Chorwacją został podpisany w Brukseli, a nie w Warszawie.
Po polskiej prezydencji pozostanie także pewien niesmak, ponieważ nie udało nam się zasiąść jako kraj prezydencji przy stole spotkań grupy strefy euro, chociażby bez prawa głosu (naszego ministra wyproszono z tego typu spotkań, a plany pomocy finansowej były omawiane bez naszej obecności). Także z naszej winy w białoruskim więzieniu osadzono działacza opozycji tylko dlatego, że Polska przekazała białoruskim prokuratorom wszystkie dane z zastrzeżonego numeru konta tego działacza. Jako kraj przewodniczący UE nie kiwnęliśmy palcem, kiedy w niedemokratycznym procesie ukraiński sąd skazał na 7 lat więzienia premier Julię Tymoszenko.
Owoce polskiej prezydencji dobrze oddaje przemówienie premiera Tuska w Parlamencie Europejskim, kończące naszą misję - było dokładnie takie, jak sprzed pół roku, czyli bez konkretów, pełne sloganów w stylu: „chcemy więcej Europy”, „popieramy pogłębienie solidarnej współpracy”, „należy dać więcej władzy do centrum”. Wbrew rządowej propagandzie, tego rzekomo bardzo ważnego przemówienia premiera Donalda Tuska słuchało - nie licząc Polaków - ok. 35 eurodeputowanych (na 750). To wiele mówi o znaczeniu Polski w UE.
Ostatnim akcentem naszej prezydencji był szczyt przywódców UE, który miał uratować Unię przed upadkiem strefy euro. Zakończył się on dla Polski całkowitą klęską. 17 państw eurolandu oraz kilka spoza strefy euro, w tym Polska, zgodziło się na wdrożenie nowych zasad dyscypliny finansów publicznych. Zakładają one m.in. wprowadzenie automatycznych sankcji za łamanie dyscypliny budżetowej dla krajów przekraczających limity deficytu i długu publicznego, a także wpisanie do konstytucji narodowych przez wszystkie kraje tzw. złotej reguły utrzymywania zrównoważonych budżetów. Ma ją egzekwować Europejski Trybunał Sprawiedliwości. Krótko mówiąc, oddaliśmy kontrolę nad budżetem i NBP unijnym urzędnikom.
Co więcej - na szczycie uzgodniono, że 200 mld euro zostanie przekazanych Międzynarodowemu Funduszowi Walutowemu, który przeznaczy je na pomoc zadłużonym gospodarkom; 150 mld euro miałoby pochodzić od banków centralnych krajów strefy euro, a 50 mld euro - od banków krajów spoza strefy euro. Mimo że takiemu zacieśnianiu polityki fiskalnej sprzeciwiły się Wielka Brytania, Szwecja, Czechy i Węgry, to polski premier z ochotą zgodził się na ograniczenie suwerenności naszego kraju, a co więcej - zadeklarował, że biedniejsza Polska dołoży do bogatszych państw zagrożonych bankructwem. Czyli - przekażemy ok. 7 mld euro, to jest 10 proc. rocznego budżetu na ratowanie Grecji, Włoch czy Hiszpanii. I to ma być ten najważniejszy sukces, jaki przeforsował w trakcie prezydencji Donald Tusk!
Wspaniałomyślny premier Tusk daje te pieniądze za nic, nie otrzymujemy bowiem w zamian żadnych korzyści, będziemy jedynie „słuchaczami” posiedzeń ministrów finansów strefy euro, a następnie, zgodnie z przyjętym zobowiązaniem, będziemy musieli wdrażać je w Polsce. I co najgorsze - premier, deklarując przystąpienie do traktatu, który oddaje nasz budżet pod kontrolę Brukseli, zignorował polski parlament, naruszył polską konstytucję.
Komentarz może być tylko jeden: Polska, świadcząc bezinteresowną pomoc strefie euro, zostanie wciągnięta w kryzys walutowy w UE (same Włochy wygenerowały blisko 2 bln euro długu). Dlatego przypomina się stary dowcip o przewodniej roli partii oraz handlu ze Związkiem Radzieckim, który da się przełożyć na przyszłe stosunki z UE: Polska w ramach RWPG dawała ZSRR zboże, a oni łaskawie za to brali od nas węgiel.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2012-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Meksyk: nie żyje ksiądz katolicki, który zaginął na początku tego miesiąca

2025-10-10 09:12

[ TEMATY ]

kapłan

kapłan

BP Archidiecezji Krakowskiej

Na rozkopanej drodze między miastami Zumpango a Mezcala w południowo-środkowym Meksyku znaleziono 6 października wczesnym popołudniem zwłoki ks. Bertoldo Pantaleóna Estrady, o którego zaginięciu oznajmiono 4 bm. w mieście Cocula w stanie Guerrero na południu kraju. Prokuratura krajowa wszczęła śledztwo w tej sprawie, nie wykluczając zabójstwa.

W oświadczeniu wydanym na wieść o śmierci tego kapłana - proboszcza parafii św. Krzysztofa w Mezcali (diecezja Chilpancingo-Chilapa) - episkopat meksykański wyraził smutek i ból z tego powodu. Podkreślono, że jest "kolejny przejaw przemocy, który pogrąża w smutku naszą wspólnotę". Biskupi wezwali "kompetentne władze stanowe i federalne do przeprowadzenia natychmiastowego, dogłębnego i przejrzystego dochodzenia w tej sprawie, aby wyświetlić tę zbrodnię i zapewnić sprawiedliwe ukaranie odpowiedzialnych za nią".
CZYTAJ DALEJ

W ramach XXV Dnia Papieskiego w całym kraju koncerty, pielgrzymki i procesje

2025-10-11 08:08

[ TEMATY ]

pielgrzymki

procesje

koncerty

św. Jan Paweł II

prorok nadziei

XXV Dzień Papieski

Fundacja Dzieło Nowego Tysiąclecia

W tym roku odbędzie się już XXV Dzień Papieski

W tym roku odbędzie się już XXV Dzień Papieski

Koncerty, festyny, pielgrzymki, procesje i biegi złożą się na obchody XXV Dnia Papieskiego. W tym roku odbędzie się on 12 października pod hasłem „Jan Paweł II. Prorok nadziei”. W niektórych miastach przesunięto wydarzenia na 16 października, kiedy minie 47. rocznica wyboru Karola Wojtyły na stolicę Piotrową.

Z okazji XXV Dnia Papieskiego biskupi napisali do wiernych list pasterski Konferencji Episkopatu Polski, w którym zachęcają do wsparcia Fundacji Dzieło Nowego Tysiąclecia na stypendia dla zdolnej młodzieży z ubogich rodzin.
CZYTAJ DALEJ

Mądrze kochać ojczyznę i jej służyć - Rodzinna Pielgrzymka Rycerzy Kolumba na Jasną Górę

2025-10-11 16:43

[ TEMATY ]

Jasna Góra

pielgrzymka

Rycerze Kolumba

BP @JasnaGóraNews

Rycerze Kolumba na Jasnej Górze

Rycerze Kolumba na Jasnej Górze

„Dla nas po Bogu największa miłość to Polska” - te słowa kard. Stefana Wyszyńskiego stały się przesłaniem Rodzinnej Pielgrzymki Rycerzy Kolumba na Jasną Górę. Patriotyzm jest jednym z filarów misji tego męskiego stowarzyszenia w Kościele. Uczestnicy swoim zwyczajem modlitewne spotkanie połączyli z dziełem miłosierdzia, znakiem ich solidarności i troski o życie - zebrali dary dla najmłodszych z Ośrodków Preadopcyjnych w Częstochowie.

Mszy św. przewodniczył abp Wacław Depo, Kapelan Stanowy Rycerzy Kolumba w Polsce. W homilii uwrażliwiał, że w „imię patriotyzmu chodzi o przyszłość narodu i Kościoła”. - Tu naprawdę chodzi o polską rację stanu, o to, by być suwerennym, niepodległym, a nie tylko posiadać - mówił kaznodzieja. Błędem nazwał „zrywanie w programach uniwersyteckich i szkolnych, na każdym poziomie, z historią Polski i Kościoła, z literaturą i kulturą ojczystą”.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję