Reklama

Wiara

Uczynki miłosierne co do ciała

V. Więźniów pocieszać

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Zapytałem kiedyś pewnego człowieka, który był sędzią karnym: Czy był pan kiedyś w więzieniu? Nie odpowiedział, a ja do dziś nie wiem, co jego milczenie miało znaczyć. Być może było i tak, że ów sędzia, który skazywał ludzi na całe lata więzienia, w swojej rutynie nie wczuwał się już zbytnio w los skazanych, widząc tylko ich winę i zimną prawniczą sprawiedliwość. Myślę, że taką sytuację miał też na myśli Pan Jezus, kiedy podkreślał, że w każdym człowieku, który cierpi samotność, On sam mieszka: „...byłem w więzieniu, a przyszliście do Mnie” (Mt 25, 36). Pan Jezus rozumie tych ludzi do tego stopnia, że wchodzi w rolę więźnia i prosi, żeby uwięzionych traktować z miłością.
Na świecie w więzieniach znajdują się tysiące, a może nawet miliony ludzi. Skazani za różnorodne złamanie prawa, ponoszą za to karę. Jest nią przede wszystkim utrata wolności, samotność, odizolowanie od świata, od najbliższych. To bardzo dotkliwa ingerencja w życie człowieka. No i piętno społecznego potępienia nie tylko danego czynu, będącego przestępstwem, ale i człowieka, który go popełnił. Więźniowie mają tego świadomość, co widać m.in. w ich listach do naszej redakcji. Oni czują się winni, rozumieją odrzucenie społeczne, ale to nie znaczy, że nie czują goryczy utraty wolności i bólu izolacji. Nie można więc tych ludzi zostawić samym sobie i nie walczyć o ich powrót do normalnego życia. Dlatego zapewne to ewangeliczne wskazanie Pana Jezusa.
Chcielibyśmy też zwrócić tu uwagę, że w więzieniu może znaleźć się każdy człowiek. Czyż mało było przypadków, że preparowano ludziom rzekome dowody ich winy, czyniono z nich kryminalistów lub osoby niepoczytalne i zamykano w więzieniu? Lub że kara była niewspółmierna do winy? Niejeden raz w historii drobne przestępstwa były obarczone wielką karą. Ludzka sprawiedliwość jest tylko ludzką sprawiedliwością i tam, gdzie są ludzie, mogą zaistnieć różnego rodzaju błędy.
Wspomniałem tu o listach, które czasem otrzymujemy z więzienia. Ci ludzie mają świadomość swojej winy. Widzimy, że nieraz dopiero w więzieniu dociera do człowieka prawda o jego czynach. Piszący do nas więźniowie czasem o coś proszą, czasem po prostu chcą się zwierzyć, a czasem reagują na teksty zamieszczone w naszym piśmie, które dotarło do ich rąk. Kierowani różnym doświadczeniem - zbyt często spotkaliśmy się jednak z nieodpowiedzialnością - podchodzimy do tych listów czasem z lekkim dystansem. A jednak Pan Jezus powiedział... Bo człowiek będący w więzieniu bardzo cierpi. Jeżeli wysyła list, czyni to z nadzieją i przekonaniem, że ktoś otworzy na niego swoje oczy i serce, że pominie oceny i pomyśli o nim z miłosierdziem.
Słowa Pana Jezusa: „... byłem w więzieniu, a przyszliście do Mnie” są dużą pomocą w naszym odniesieniu do więźnia, rozpoznajemy w nim bowiem cierpiącego z powodu braku wolności i tęskniącego za bliskimi Chrystusa.
Nie wolno nam więc pozostawać nieczułymi na uwięzionych. Niezależnie od wszystkiego - także tego, czy ktoś jest w więzieniu za popełnienie mniejszych, czy większych nadużyć, a może nawet za zbrodnię - z każdym cierpiącym człowiekiem, stworzonym na obraz i podobieństwo Boże, utożsamia się Chrystus, każdy człowiek jest pomyślany przez Boga jako Boże dziecko, Boży syn. Dlatego to Boże dziecko, które dzisiaj znajduje się może za kratami, trzeba potraktować z miłością. Zapłakać razem z nim nad popełnionym czynem, powiedzieć dobre słowo nadziei, a jeśli Pan Bóg da łaskę - przynieść konkretne propozycje zmiany na lepsze.
Nie wspominam już tutaj o więźniach politycznych, niesprawiedliwie wpędzonych za kraty, bo to odrębna kategoria spraw i ludzi. Takich więźniów jest na świecie bardzo wielu, oni mają jeszcze większe poczucie krzywdy i naprawdę są bardzo skrzywdzeni. Czekają czasu wolności i liczą dni do swego spotkania z najbliższymi.
Ogromny, smutny świat więźniów to obraz ludzi ukrzyżowanych przez życie, których nie wolno zostawić ich losowi. Im także winniśmy miłość. Tę miłość, również ofiarowywaną im w słowach modlitwy, możemy im przynosić codziennie. Jezus Chrystus, pełen miłosierdzia Syn Boży, weźmie ją na pewno pod uwagę i obdarzy tych cierpiących grzeszników swoim błogosławieństwem.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2012-12-31 00:00

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

KEP: powstrzymywanie się od zabaw tylko w Wielkim Poście

Nowa wersja czwartego przykazania kościelnego będzie nakazywać powstrzymywanie się wiernych od udziału w zabawach tylko w okresie Wielkiego Postu. Decyzję taką podjęli biskupi zgromadzeni na 362. Zebraniu Plenarnym KEP w Wieliczce.

CZYTAJ DALEJ

Jasna Góra: zaproszenie na uroczystość Królowej Polski

2024-04-29 12:48

[ TEMATY ]

Jasna Góra

uroczystość NMP Królowej Polski

Karol Porwich/Niedziela

Na Maryję jako tę, która jest doskonale wolną, bo doskonale kochającą, wolną od grzechu wskazuje o. Samuel Pacholski. Przeor Jasnej Góry zaprasza na uroczystość Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski 3 maja. Podkreśla, że Jasna Góra jest miejscem, które rodzi nas do wiary, daje nadzieję, uczy miłości, a o tym świadczą ścieżki wydeptane przez miliony pielgrzymów. Zachęca, by pozwolić się wprowadzać Maryi w przestrzeń, w której uczymy się ufać Bogu i „wierzymy, że w oparciu o tę ufność nie ma dla nas śmiertelnych zagrożeń, śmiertelnych zagrożeń dla naszej wolności”.

- Żyjemy w czasach, kiedy nasza wspólnota narodowa jest bardzo podzielona. Myślę, że główny kryzys to kryzys wiary, który dotyka tych, którzy nominalnie są chrześcijanami, są katolikami. To ten kryzys generuje wszystkie inne wątpliwości. Trudno, by ci, którzy nie przeżywają wiary Kościoła, nie widząc naszego świadectwa, byli przekonani do naszych, modne słowo, „projektów”. To jest ciągle wołanie o rozwój wiary, o odrodzenie moralne osobiste i społeczne, bo bez tego nie będziemy wiarygodni i przekonujący - zauważa przeor. Jak wyjaśnia, jedną z głównych intencji zanoszonych do Maryi Królowej Polski będzie modlitwa o pokój, o dobre decyzje dla światowych przywódców i „byśmy zawsze potrafili budować relacje, w których jesteśmy gotowi na dialog, także z tymi, których nie rozumiemy”.

CZYTAJ DALEJ

Redaktor naczelny „Niedzieli”: wiara wymaga od nas odwagi

2024-04-29 15:54

[ TEMATY ]

Jasna Góra

Niedziela

apel

Ks. Jarosław Grabowski

B.M. Sztajner/Niedziela

– Wiara obejmuje zmianę zachowania, a nie tylko powielanie pobożnych praktyk – powiedział ks. Jarosław Grabowski. Redaktor naczelny Tygodnika Katolickiego „Niedziela” poprowadził 28 kwietnia rozważanie podczas Apelu Jasnogórskiego.

– Maryja uczy nas, że wiara to nie tylko ufność, to nie tylko zaufanie Bogu, to nie tylko prosta prośba: Jezu, Ty się tym zajmij. Wiara ogarnia całe życie, by móc je przemienić. To postawa, sposób myślenia i oceniania. Wiara angażuje w sprawy Jezusa i Kościoła – podkreślił ks. Grabowski.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję