Reklama

Polska

Śpiewanie kolęd – nieodłączną część świątecznej tradycji

Śpiewanie kolęd od wieków stanowi nieodłączną część świątecznej tradycji. Wiele z nich, posiada ciekawą historię, znaczenie i rolę w różnych kulturach. Aktualnie według liturgii Kościoła katolickiego, śpiewa się je od Eucharystii w nocy z 24 na 25 grudnia, czyli pasterki, do święta Chrztu Pańskiego w pierwszą niedzielę po 6 stycznia. Dopuszczalne jest jednak wykonywanie ich aż do 2 lutego.

[ TEMATY ]

kolędy

Świąteczne Kolędowanie

Karol Porwich/Niedziela

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Początkowo na ziemiach polskich nie używano terminu „kolęda”. Nazwa ta, oznaczała wówczas wizytę duszpasterską, wiążącą się ze zbieraniem datków na funkcjonowanie kościoła. Samo słowo „kolęda” pochodzi od rzymskiego terminu „calendae”, który oznacza pierwszy dzień miesiąca, przypadający w terminie regulowania należnych długów oraz wręczania podarków. – Następnie zaczęto tę nazwę przesuwać na „pieśni życzące” i dodawać do nich postać Jezusa, św. Jana… – te postacie zastąpiły stare bóstwa będące np. personifikacją sił natury. To był widoczny znak tego, że chrześcijaństwo jest coraz powszechniejsze – wyjaśnił KAI muzykolog dr Tomasz Nowak.

Kolędy jako gatunek muzyczny związany z okresem Bożego Narodzenia, zaczęły się rozwijać w Polsce już w czasach średniowiecza, a najstarsze z nich pochodzą z XIII wieku. Pierwsze zapisane polskie kolędy pojawiły się w XV wieku. Dotyczyły one Jezusa i św. Jana, a dopiero później Maryi i Józefa, prawdopodobnie wynikało to z faktu, że właśnie w takiej kolejności przebiegała katecheza.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Jedną z najstarszych znanych polskich kolęd jest „Bóg się rodzi”, której autorstwo jest przypisywane Franciszkowi Karpińskiemu. Tekst kolędy został zapisany w XVII wieku, ale sam utwór jest starszy. Inne staropolskie kolędy, należące do grupy najstarszych znanych polskich kolęd to „Gdy się Chrystus rodzi” (tekst powstał prawdopodobnie w XVII wieku) oraz „Wśród nocnej ciszy” (pochodząca z XVII lub XVIII wieku).

Przez wieki kolędy przekazywane były ustnie, zanim zostały zapisane, więc data ich pochodzenia może być trudna do jednoznacznego ustalenia. Jednak te wspomniane są często uważane za najstarsze znane polskie kolędy i wciąż są wykonywane między innymi podczas Mszy św. w okresie Bożego Narodzenia w Polsce.

Początkowo były to łacińskie hymny z melodią, później zaczęto tworzyć ich tłumaczenia i własne melodie, następnie Polacy zaczęli komponować własne melodie oraz teksty oparte na rodzimych idiomach kulturowych.

Reklama

– XVII wiek, to wspaniały okres dla kolęd, kiedy zaczyna się rozwijać lokalna twórczość poetycka, szczególnie ta jarmarczna, co nie znaczy, że nieprzystojna, ale po prostu, niezbyt wyszukana, a przez swoją prostotę łatwiejsza w odbiorze. Natomiast XVIII w. był czasem kiedy kolędowanie wchodzi na wyższy poziom i unarodowia się. Do tego doszła świadomość odrębności kulturowej między innymi za sprawą Sasów, którzy chcieli przykładowo, by na dworze tańczyć polonezy, mazury… I oto nasze kolędy stają się bardzo polonezowe, mazurowe – wyjaśnia muzykolog z UW. Dodał, że w Wielkopolsce odnaleziono dużo różnych pastoreli z tego okresu – utworów, które wykonywano w niezbyt dużych miastach, przy klasztorach często w rytmice polonezowej. – To dla nas jasny sygnał, że XVIII w. jest okresem świadomej twórczości, w poczuciu, że to nasza własna, odrębna kultura – podkreślił dr Nowak.

Warto podkreślić, że w różnych momentach dziejów Polski kolędy spełniały różne funkcje. Przykładowo, do kolędy „Bóg się rodzi” autorstwa Franciszka Karpińskiego dopisano zwrotkę “Pociesz Jezu kraj płonący”, by dodać otuchy uciemiężonym Polakom, w odpowiedzi na trudne okoliczności historyczne związane z insurekcją kościuszkowską w 1794 roku. Ta zmodyfikowana wersja kolędy stała się wówczas popularna w polskiej kulturze jako jedna z najważniejszych pieśni świątecznych.

– Franciszek Karpiński jest przykładem chyba najbardziej świadomego twórcy, w momencie gdy tworzył kolędy, były już one mocno osadzone w kulturze polskiej. On sam wznosi tę twórczość na wyższy poziom. Jego kunszt jest wielki, ale w pewnym stopniu wsteczny. W czasach jemu współczesnych panował klasycyzm, a on sięga do barokowych figur artystycznych, np. używając oksymoronów – „ogień krzepnie, blask ciemnieje, ma granice nieskończony…” . To jest też powód dla którego tak kochamy te kolędy – podkreślił dr Nowak.

Reklama

Jak tłumaczy muzykolog, najlepiej docierają do nas kolędy, które odnoszą się do aktualnych treści i wątków muzycznych, a w momencie, kiedy wątki muzyczne i słowne stają się niezrozumiałe, kolędy te odchodzą na dalszy plan i są zapominane. W Polsce, która była długo krajem niepiśmiennym, utrwaliły się wyłącznie te pieśni, które trafiały do ludu i były najbardziej aktualne, a pieśni, które uważano za ważne, były często aktualizowane. – Polacy czuli potrzebę wyrażenie swoich przeżyć i ekspresji, w kolędzie mówiącej o Chrystusie, który towarzyszy im w tych trudnych chwilach. Np. kiedy upadały powstania dołączano patriotyczne zwrotki do kolęd – dodał wykładowca UW.

Podkreślił również, że w naszym kraju bardzo łatwo powstawały nowe pieśni, będące przeróbką istniejących. Na melodię pieśni harcerskiej „Płonie ognisko” powstała kolęda, która już nie istnieje, choć wtedy śpiewał ją cały obóz, ponieważ to była pieśń aktualna. Śpiewano również o małym Jezusku, który urodził się na zgliszczach Warszawy i towarzyszył Warszawiakom na wygnaniu. – To były sytuacje, podczas których ludzie po prostu czuli potrzebę znalezienia otuchy, podtrzymując w sobie świadomość, że Chrystus ich nie opuszcza, nawet na wygnaniu. A dzieciątko Jezus jest obecne, również z tymi dziećmi, które cierpią niedostatek w obozach. Niektóre z kolęd całkowicie przemieniły się w pieśni patriotyczne, gubiąc swój religijny charakter – podkreślił dr Nowak.

Kolędy mają w sobie szczególną zdolność do otwierania przed słuchaczami bogatego pola semantycznego, przywoływania w pamięci miłych skojarzeń. Boże Narodzenie to czas gdy lubimy wracać myślą do przeszłości, czasem nawet do momentu dzieciństwa. To moment przemyśleń nad życiem, nad upływem lat. To również czas powrotu do wartości jaką jest rodzina. – Muzyka odgrywa tu ważną rolę. Muzyka jest ciągle ważna. W wielu domach rodziny śpiewają kolędy. Niestety jest to często nucenie jednej zwrotki, bez wchodzenia w treść i przekaz tych kolęd. Często wysługujemy się muzyką nagraną na jakimś nośniku, ale kolęda wciąż jest obecna, oczekujemy stworzenia tej aury – zauważył muzykolog, podkreślił, że choć nasze rodzime zwyczaje się zmieniają, instytucja rodziny podupada, a wielu ludzi odchodzi od wiary, wciąż widać, że święta i świąteczna atmosfera są ludziom potrzebne. – Niewierzący potrafią śpiewać kolędy, bo są one nośnikiem nie tylko religii, ale też tego niezwykłego, rodzinnego czasu. Powinniśmy się chyba z tego bardzo cieszyć – podsumował rozmówca KAI.

2023-12-15 20:44

Ocena: +2 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Prezydent o 20 latach obecności Polski w UE: to bardzo dobry czas dla Polski

2024-05-01 10:52

[ TEMATY ]

Andrzej Duda

PAP/Radek Pietruszka

Dwadzieścia lat obecności Polski w Unii Europejskiej to był i to jest bardzo dobry czas dla naszego kraju; w tym czasie dokonała się ogromna zmiana, m.in. niezwykle dynamiczny rozwój naszego kraju - podkreślił w środę prezydent Andrzej Duda.

1 maja 2024 roku przypada 20. rocznica przystąpienia Polski do Unii Europejskiej. Andrzej Duda podczas porannego oświadczenia w Pałacu Prezydenckim podkreślał, że to bardzo ważny i symboliczny dzień.

CZYTAJ DALEJ

Izabela Kloc: polskie kopalnie mogły zostać zamknięte. Cudem udało się je ocalić

2024-05-01 06:54

[ TEMATY ]

Łukasz Brodzik

Izabela Kloc

Łukasz Brodzik

Izabela Kloc

Izabela Kloc

Polityka unijna mogła w bardzo krótkim tempie doprowadzić do zamknięcia polskich kopalni węgla. Tylko dzięki aktywnej postawie rządu Zjednoczonej Prawicy i polskich eurodeputowanych udało się to zastopować - twierdzi Izabela Kloc, europoseł Prawa i Sprawiedliwości.

- Frans Timmermans jeszcze całkiem niedawno tłumaczył przedsiębiorcom, że koszty związane z emisją dwutlenku węgla będą mogli przerzucać na konsumentów. Jeśli taka filozofia jest w Komisji Europejskiej, to Europa skazana jest na porażkę - dodaje europoseł EKR-u.

CZYTAJ DALEJ

10 lat Rycerzy Kolumba w Miliczu

2024-05-01 15:08

ks. Łukasz Romańczuk

Od lewej: Robert Zasieczny i Krzysztof Zub

Od lewej: Robert Zasieczny i Krzysztof Zub

W dniu odpustu w kaplicy św. Józefa Robotnika w Godnowej swoje dziesięciolecie założenia świętowali Rycerze Kolumba z rady lokalnej nr 15947. Uroczystej Eucharystii przewodniczył ks. Zbigniew Słobodecki, proboszcz parafii św. Andrzeja Boboli w Miliczu i kapelan milickich Rycerzy Kolumba.

10-lecie założenia Rady Lokalnej był okazją do dziękczynienia i modlitwy za tych, co odeszli już do wieczności. W wygłoszonej homilii ks. Marcin Wachowiak, wikariusz parafii św. Michała Archanioła zwrócił uwagę na fakt, że Bóg potrafi zaskakiwać, zachęcając do zastanowienia się do swojej reakcji na takie zaskoczenia Pana Boga. Rozwijając ten temat ks. Marcin ukazał dwie perspektywy. - Pierwsza dotyczy mieszkańców Nazaretu, którzy znali Jezusa. Orientowali się kim On jest, skąd pochodzi, gdzie mieszka. Wiedzieli wszystko o Nim. Na pewno słyszeli o tym, co Jezus zdziałał poprzez nauczanie, czynienie cudów. A gdy Jezus do nich przyszedł, zaczęli w Niego powątpiewać. Zatem to jest ta pierwsza reakcja na działanie Jezusa - powątpiewanie - zaznaczył ks. Wachowiak, wskazując na drugą perspektywę poprzez postawę św. Józefa. - Był to człowiek pracowity, posłuszny, pokornym, przyjmował wolę Bożą. Święty Józef to człowiek, który realizował plan zbawienia w swoim życiu - mówił kapłan, zachęcając wiernych do refleksji nad realizowaną przez nich perspektywą poznania Jezusa. Czy jest to perspektywa mieszkańców Nazaretu czy św. Józefa.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję