Reklama

Nauka

Tarnowski pomysłodawca telewizji

Nazywany był polskim Edisonem. Przed ponad stu laty o wynalazkach tego Polaka pisała prasa w całej Europie oraz w Ameryce. Z prezentacją swoich osiągnięć zapraszano go nawet do Chin

Niedziela Ogólnopolska 24/2012, str. 20-21

[ TEMATY ]

telewizja

wynalazca

Archiwum Fundacji im. Jana Szczepanika

Jan Szczepanik z rodziną w Tarnowie – żona Wanda i dzieci

Jan Szczepanik z rodziną w Tarnowie – żona Wanda i dzieci

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Znał się z Gabrielą Zapolską, Ignacym Janem Paderewskim, a przyjaźnił z Markiem Twainem i Kazimierzem Przerwą-Tetmajerem. Cesarz Austrii Franciszek Józef I osobiście odbierał od niego dar na 50-lecie swego panowania. Król Hiszpanii Alfons XIII, któremu materiał kuloodporny wynalazcy uratował życie w zamachu bombowym, udekorował go Orderem Izabeli Katolickiej, co było równoznaczne z nadaniem szlachectwa. Za udoskonalenie opatentowanej wcześniej przez innego Polaka - zakonnika Kazimierza Żeglenia kamizelki kuloodpornej car Mikołaj II nadał mu Order Świętej Anny, ale wynalazca nie przyjął go z powodów patriotycznych. Jego nazwisko wymieniają dziś wszystkie fachowe encyklopedie i leksykony na świecie. Jan Szczepanik, o którym mowa, był znanym i podziwianym w świecie wynalazcą, a dziś - może poza Krosnem, gdzie dorastał, i Tarnowem, gdzie jest pochowany - właściwie jest nieznany w swoim rodzinnym kraju.

Trudne dzieciństwo

Szczepanik, zwany polskim Edisonem albo da Vincim z Galicji, urodził się 140 lat temu - 13 czerwca 1872 r. w Rudnikach k. Mościsk (obecnie Ukraina) jako nieślubne dziecko Marianny Szczepanik. Gdy Marianna musiała wyjechać do Lwowa w celach zarobkowych, małym Jankiem zaopiekował się jej brat Ludwik. Po niespodziewanej śmierci Marianny (data śmierci się nie zachowała) wychowaniem Janka zajęła się ciocia Salomea oraz dziadkowie ze Zręcina k. Krosna - Stanisław i Katarzyna Szczepanikowie. Swoją edukację Jan Szczepanik rozpoczął w szkole ludowej w Krośnie, do którego to miasta przeniosła się po swym ślubie z Wawrzyńcem Gradowiczem ciocia Salomea. Sami nie mieli dzieci, więc zaopiekowali się Janem jak rodzonym synem.
W tamtym czasie rozpoczęła się długoletnia przyjaźń Jana z późniejszym poetą, prozaikiem i tłumaczem - Franciszkiem Pikiem. Inspirowali się wzajemnie. Dzielili pasje humanistyczne i ambicje twórcze, o czym mogą świadczyć prace malarskie Szczepanika czy jego gra na skrzypcach. Ojcem chrzestnym Franciszka Pika był Ignacy Łukasiewicz, którego twórcza postawa mogła być inspiracją dla Jana Szczepanika. Razem z Franciszkiem zwiedzał pola naftowe i urządzenia wiertnicze, bywał w pracowni Łukasiewicza i poznawał aparaturę badawczą. Po ukończeniu w 1885 r. szkoły podstawowej kontynuował naukę w gimnazjum w Jaśle, w którym zabłysnął z matematyki i fizyki, ale szkoły nie ukończył, głównie z powodu poważnych problemów z greką. Wtedy przyszli mu z pomocą rodzice przyjaciela - Pikowie. Szczepanik przeniósł się w 1888 r. do Krakowa i zamieszkał u państwa Pików, którzy się tam przeprowadzili, i w roku 1891 został absolwentem seminarium nauczycielskiego w Krakowie z uprawnieniami nauczyciela szkoły ludowej.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Pasja wynalazcza

Szczepanik został skierowany do pracy i nauczał w podkarpackich wioskach, takich jak Potok k. Jedlicza, Lubatówka k. Iwonicza-Zdroju, Korczyna k. Krosna. W tym czasie dokonywał pierwszych odkryć, które spowodowały, że w 1896 r. porzucił zawód nauczyciela i wrócił do Krakowa, gdzie oddał się swej prawdziwej pasji. Roczny pobyt w tym mieście był punktem zwrotnym w jego życiu, gdyż zetknął się tam ze środowiskiem naukowym i nawiązał znajomości, z których najważniejsza była ta z właścicielem sklepu fotograficznego - Ludwikiem Kleinbergiem. Kleinberg zgodził się finansować badania i wdrażanie wynalazków Szczepanika. Już w 1896 r. dokonał on gruntownych zmian w maszynie tkackiej, służącej do wytwarzania gobelinów. Tworzenie patronów, tzn. schematów tkanego później obrazka (pracownik malował odpowiednie kratki papieru farbą), zastąpił urządzeniem przenoszącym obrazek na patron jak w aparacie fotograficznym. Dodatkowo uprościł proces przenoszenia obrazka z patronu na elementy maszyny tkackiej za pomocą elektromagnesów. Spowodowało to, że gobelin, tworzony do tej pory przez 5 tygodni, można było wykonać w pół godziny. W roku 1898 Szczepanik wyjechał do Wiednia, gdzie nie tylko prowadził swoje badania w różnych dziedzinach techniki, ale utkał największy wówczas gobelin świata - 148 cm długości i 120 cm szerokości. Było to odwzorowanie obrazu Henryka Rauchingera przedstawiające apoteozę 50-lecia panowania cesarza Austro-Węgier Franciszka Józefa I. Cesarz osobiście odebrał gobelin podarowany mu przez Szczepanika i w dowód wdzięczności zwolnił go, w drodze wyjątku, z 3-letniej służby wojskowej. W roku 1900 władze austriackie ponownie jednak wezwały wynalazcę do jej odbycia i w ten sposób trafił on do Przemyśla - pozwolono mu nadal pracować naukowo, ale poza swoim laboratorium. Tam poznał najpierw swojego przyszłego teścia - lekarza Zygmunta Dzikowskiego, a następnie jego córkę Wandę. W 1897 r. Szczepanik opatentował w Anglii telektroskop, czyli urządzenie do przekazu na odległość kolorowego obrazu i dźwięku przy pomocy impulsów elektrycznych. Projekt zawierał rozwiązania, które później faktycznie zastosowano w technikach telewizyjnych. Projekt ten wzbudził wówczas sporą sensację, ale ze względów finansowych i niedostatecznych możliwości ówczesnej techniki nie został zrealizowany. W tym czasie Szczepanik spotkał się i zaprzyjaźnił z Markiem Twainem, który przybył do Europy z zamiarem zakupu patentu na maszynę tkacką Szczepanika. Do transakcji nie doszło, ale Twain zapisywał w swoim dzienniku treść rozmów ze Szczepanikiem. Wykorzystał je w dwóch swoich utworach: „The Austrian Edison Keeping School Again” (1898 r.) oraz „From the London Times of 1904”. Szczepanik natomiast wykonał dla Twaina gobelin z wizerunkiem i autografem pisarza.

Reklama

Rodzina

Po zakończeniu służby wojskowej Szczepanik przyjechał do Tarnowa w przeddzień swego ślubu z Wandą Dzikowską. 8 listopada 1902 r. młodzi wzięli ślub w tarnowskiej bazylice katedralnej. Tuż po ślubie opuścili Tarnów i udali się do Wiednia, gdzie zakupili mieszkanie. W tym czasie Szczepanikowie wiele podróżowali po Europie, zwiedzili m.in. Paryż i Londyn. W roku 1904 urodził się ich pierwszy syn - Andrzej. Fabryki tkackie Szczepanika (w Krakowie, Brukseli, Roubaix we Francji i Barmen w Niemczech) podupadały finansowo ze względu na zmniejszające się zainteresowanie gobelinami. Wynalazca popadł w tarapaty finansowe i rodzina Szczepaników musiała opuścić Wiedeń. Pomogli im wtedy rodzice Wandy, którzy zaproponowali wspólne zamieszkanie w Tarnowie. W czasie pobytu w Tarnowie (1906-14) przyszły na świat kolejne ich dzieci: Zbigniew, Bogdan, Bogusław oraz Maria, a Jan opatentował wiele wynalazków z dziedziny fotografii barwnej.
W 1907 r. w jego rodzinie zdarzył się tragiczny wypadek. Podczas jednej z wizyt u znajomych w Tarnowie ich synek Andrzej pozostał pod opieką służącej. W czasie zabawy chłopiec wpadł do studni i utopił się. Nieszczęście to na ok. 3 lata oderwało wynalazcę od jego pracy badawczej.
W czasie I wojny światowej Szczepanikowie opuszczają na krótko Tarnów, udając się do Wiednia. Po wojnie Jan Szczepanik większość czasu spędza poza domem, głównie w laboratorium w Berlinie. Tam też podupada na zdrowiu i dopiero na dzień przed śmiercią zostaje przywieziony przez żonę, teścia i syna ponownie do Tarnowa. W niedzielę 18 kwietnia 1926 r. Jan Szczepanik umiera. Przyczyną śmierci jest rak wątroby. Jego szczątki spoczywają w grobie rodzinnym Dzikowskich.

Wynalazki

Szczepanik jest autorem ok. 50 wynalazków i blisko 100 opatentowanych pomysłów technicznych. Trudno wszystkie wymienić. Jednym z ważniejszych był wynalazek związany z udźwiękowieniem filmu, opatentowany tylko w Wiedniu, przez co skorzystali z niego inni, pomijając całkowicie nazwisko Szczepanika. Kolorowa fotografia małoobrazkowa jeszcze do niedawna opierała się na jego patentach. Szczepanik prowadził badania nad filmem barwnym, uzyskując spore sukcesy - jego metodą wyprodukowano kilkanaście filmów kolorowych, wyświetlając po raz pierwszy 24 klatki filmu na sekundę. Wśród ważniejszych jego odkryć trzeba wspomnieć jeszcze o kolorymetrze (urządzeniu do kontroli barw), karabinie elektrycznym, fotosculptorze - przyrządzie pomocnym przy kopiowaniu rzeźb czy caloridulu - samoczynnym regulatorze ciągu kominowego w paleniskach kotłowych. Ten ostatni wynalazek dawał 20 proc. oszczędności w zużyciu węgla w kotłach parowych. Polski naukowiec pracował także nad łodzią podwodną, samolotem z ruchomymi skrzydłami, śmigłowcem z podwójnym układem wirnika czy sterowcem, jeszcze przed Ferdynandem von Zeppelinem.
W ostatnim wywiadzie ze Szczepanikiem, opublikowanym w „Wiadomościach Tarnowskich”, na pytanie, skąd się wzięła jego fascynacja techniką, odpowiedział krótko, że to dar Boży. Był niezwykle skromnym człowiekiem.

2012-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Prószyński przed braćmi Lumière

Niedziela Ogólnopolska 41/2012, str. 30-31

[ TEMATY ]

historia

film

wynalazca

ARCHIWUM RODZINY PRÓSZYŃSKICH

Dzieci Konrada Prószyńskiego. Drugi z prawej - Kazimierz. Zdjęcie z 1907 r.

Dzieci Konrada Prószyńskiego. Drugi z prawej - Kazimierz. Zdjęcie z 1907 r.

Kazimierz Prószyński, podobnie jak Jan Szczepanik (patrz „Niedziela” nr 24 z 10 czerwca 2012 r.), zajmował się tematyką techniki filmowania i projekcji filmów. W 1894 r., rok wcześniej, zanim bracia Lumière zgłosili swój patent zbudował jedną z pierwszych kamer filmowych na świecie, tzw. pleograf. Prószyński zbudował również pierwszą przenośną kamerę filmową, która była jedynym urządzeniem, jakie posłużyło do rejestracji działań wojennych na frontach I wojny światowej oraz do wykonywania pierwszych kronik lotniczych. Był też prekursorem nowoczesnego teatru - w 1903 r. podczas premierowego spektaklu opery „Walkiria” Richarda Wagnera w Teatrze Wielkim w Warszawie połączono sztukę sceniczną i filmową, prezentując na 20-metrowym ekranie film, zrealizowany przez Prószyńskiego, ukazujący lecące w obłokach walkirie, czyli panny wojowniczki, które, uzbrojone w hełmy, tarcze i włócznie, służyły Odynowi na polu bitwy.

Kazimierz Prószyński urodził się 4 kwietnia 1875 r. w Warszawie. Jego matką była Cecylia Pąciatówna, która zmarła w 1884 r. w wieku 27 lat. Kazimierz miał wówczas 9 lat i troje rodzeństwa. Ojciec Konrad Prószyński, znany działacz oświatowy i wydawca, ożenił się ponownie w 1886 r. z młodszą od siebie o 12 lat Wandą Korzon. Z tego małżeństwa miał jeszcze siedmioro dzieci.

CZYTAJ DALEJ

Ikona Nawiedzenia zawitała do parafii w Białej

17 kwietnia był kolejnym dniem peregrynacji kopii obrazu Matki Bożej Jasnogórskiej. Tym razem Ikona Nawiedzenia trafiła do Białej koło Wielunia, gdzie została przywitana przez bp. Andrzeja Przybylskiego, bp. Jana Wątrobę oraz całą wspólnotę parafialną i zaproszonych gości.

Karol Porwich / Niedziela

CZYTAJ DALEJ

„Każdy próg ghetta będzie twierdzą” – 81 lat temu wybuchło powstanie w getcie warszawskim

2024-04-19 07:33

[ TEMATY ]

powstanie w getcie

domena publiczna Yad Vashem, IPN, ZIH

19 kwietnia 1943 r., w getcie warszawskim rozpoczęło się powstanie, które przeszło do historii jako największy akt zbrojnego sprzeciwu wobec Holokaustu. Kronikarz getta Emanuel Ringelblum pisał o walce motywowanej honorem, który nakazywał Żydom nie dać się „prowadzić bezwolnie na rzeź”.

„Była wśród nas wielka radość, wśród żydowskich bojowników. Nagle stał się cud, oto wielcy niemieccy +bohaterowie+ wycofali się w ogromnej panice w obliczu żydowskich granatów i bomb” – zeznawała podczas słynnego procesu Adolfa Eichmanna, jednego z architektów Holokaustu, Cywia Lubetkin ps. Celina. W kwietniu 1943 r. należała do dowództwa Żydowskiej Organizacji Bojowej, jednej z dwóch formacji zbrojnych żydowskiego podziemia w getcie. Zrzeszeni w nich konspiratorzy podjęli decyzję o podjęciu walki, której najważniejszym celem miała być „śmierć na własnych warunkach”. Tym samym odrzucili dominujące wcześniej przekonanie, że tylko stosowanie się do poleceń okupantów może uratować choćby część społeczności żydowskiej w okupowanej Polsce. W połowie 1942 r. było już jasne, że założeniem działań III Rzeszy jest doprowadzenie do eksterminacji narodu żydowskiego.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję