Reklama

Wiara

Codzienne rozważania do Ewangelii

Boże, bez Ciebie jestem żywym trupem

Rozważania do Ewangelii Mk 1, 40-45.

[ TEMATY ]

homilia

rozważania

Karol Porwich/Niedziela

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Niedziela, 11 lutego. VI niedziela zwykła

• Kpł 13, 1-2.45-46 • Ps 32 • 1 Kor 10, 31 – 11, 1 • Mk 1, 40-45

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Pewnego dnia przyszedł do Jezusa trędowaty i upadając na kolana, prosił Go: «Jeśli chcesz, możesz mnie oczyścić». Zdjęty litością, wyciągnął rękę, dotknął go i rzekł do niego: «Chcę, bądź oczyszczony ». Natychmiast trąd go opuścił i został oczyszczony. Jezus surowo mu przykazał i zaraz go odprawił ze słowami: «Uważaj, nikomu nic nie mów, ale idź pokaż się kapłanowi i złóż za swe oczyszczenie ofiarę, którą przepisał Mojżesz, na świadectwo dla nich». Lecz on po wyjściu zaczął wiele opowiadać i rozgłaszać to, co zaszło, tak że Jezus nie mógł już jawnie wejść do miasta, lecz przebywał w miejscach pustynnych. A ludzie zewsząd schodzili się do Niego.

Choroba, jakakolwiek by nie była, odsuwa człowieka na bok, izoluje go i uzależnia od innych. Dlatego choroba nie jest nikomu droga. Czytając biografie świętych, widzimy, że traktowali oni chorobę jako dar, łaskę, którą Bóg przeznaczył tylko dla nich. Kiedy odwiedzam rodziny chorych, przynosząc im Komunię Świętą, często w rozmowie mówią: „Ojcze, potrzebuję tylko zdrowia. Mam wszystko inne i za dużo”. W ich słowach czuję żal do czasu, kiedy mogli sami sobie służyć i kiedy ciało było zdrowe. Tekst Ewangelii, który przed chwilą przeczytaliśmy, przedstawia podobną sytuację. Trąd jest wysoce zaraźliwy, dlatego osoby dotknięte tą chorobą wymagały dożywotniej izolacji, aby nie zarażać innych. Bezimienny trędowaty chce wydostać się z tej anonimowości, ponieważ jest zmęczony byciem „niewidzialnym”. Jesteśmy świadkami, jak wielu jest zarażonych dzisiejszym trądem: mediami społecznościowymi. Poprzez profil można być widocznym dla wszystkich i widzieć wszystko, ale z drugiej strony pozostać niewidocznym i odizolowanym, bo to świat wirtualny. Znam osoby, które są bardzo aktywne w sieci, ale jednocześnie w prawdziwym życiu nie są w stanie prowadzić normalnej rozmowy: nie nawiązują kontaktu wzrokowego, tematy rozmów są bardzo ogólne i powierzchowne, nie ma bezpośredniości z rozmówcą, odczuwalny jest dystans i chłód. W rzeczywistości są to zupełnie inni ludzie niż w Internecie. Istnieje w nich potrzeba „bycia widocznym”, której w prawdziwym życiu nie mogą zrealizować z powodu wewnętrznych blokad. Podobnie jest z trędowatym, który żyje w odosobnieniu. Potrzebuje powrotu do normalnego życia, żeby był widoczny, akceptowany i wie, że tylko Jezus może go wyrwać z izolacji, dlatego do Niego przychodzi i mówi: „Jeśli chcesz, możesz mnie oczyścić”. Jezu, Ty możesz też mnie oczyścić z trądu. Nic nie jest dla Ciebie niemożliwe. Jezu, możesz oczyścić moje serce, myśli, uczucia… Bez Ciebie jestem żywym trupem.

Reklama

K.M.P.

ROZWAŻANIA NA ROK 2024 DOSTĘPNE W KSIĄŻCE "ŻYĆ EWANGELIĄ". DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!

2024-01-04 11:55

Ocena: +24 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Franciszek u św. Marty: wyzyskiwacze pracowników to krwiopijcy

[ TEMATY ]

papież

homilia

Franciszek

Catholic News Service/facebook.com

Kto gromadzi bogactwa wyzyskując innych, korzystając z pracy na czarno, niesprawiedliwych umów jest krwiopijcą, zniewalającym ludzi, to grzech śmiertelny – powiedział papież podczas porannej Eucharystii w Domu Świętej Marty.

Nawiązując do pierwszego czytania dzisiejszej liturgii (Jk 5, 1-6), w którym Apostoł stanowczo przestrzega bogaczy gromadzących pieniądze na drodze wyzysku, Ojciec Święty zaznaczył, że bogactwa są same w sobie dobre, choć są dobrem względnym a nie absolutnym. Zaznaczył, że mylą się ci, którzy idą za tak zwaną „teologią dobrobytu”, według której „Bóg ukazuje tobie, że jesteś sprawiedliwy, skoro daje tobie wiele bogactw”. Problem polega na tym, by nie przywiązywać serca do bogactw, gdyż „nie można służyć Bogu i mamonie”. Bogactwo może stać się okowami, odbierającymi wolność w pójściu za Jezusem. Św. Jakub mówi: „Oto woła zapłata robotników, żniwiarzy pól waszych, którą zatrzymaliście, a krzyk ich doszedł do uszu Pana Zastępów” (Jk 5, 4).

CZYTAJ DALEJ

Kim był św. Florian?

4 maja Kościół wspominał św. Floriana, patrona strażaków, obrońcy przed ogniem pożarów. Kim był św. Florian, któremu tak często na znak czci wystawiane są przydrożne kapliczki i dedykowane kościoły? Był męczennikiem, chrześcijaninem i rzymskim oficerem. Podczas krwawego prześladowania chrześcijan za panowania w cesarstwie rzymskim Dioklecjana pojmano Floriana i osadzono w obozie Lorch k. Wiednia. Poddawany był ciężkim torturom, które miały go zmusić do wyrzeknięcia się wiary w Chrystusa. Mimo okrutnej męki Florian pozostał wierny Bogu. Uwiązano mu więc kamień u szyi i utopiono w rzece Enns. Działo się to 4 maja 304 r. Legenda mówi, że ciało odnalazła Waleria i ze czcią pochowała. Z czasem nad jego grobem wybudowano klasztor i kościół Benedyktynów. Dziś św. Florian jest patronem archidiecezji wiedeńskiej.
Do Polski relikwie Świętego sprowadził w XII w. Kazimierz Sprawiedliwy. W krakowskiej dzielnicy Kleparz wybudowano ku jego czci okazały kościół. Podczas ogromnego pożaru, jaki w XVI w. zniszczył całą dzielnicę, ocalała jedynie ta świątynia - od tego czasu postać św. Floriana wiąże się z obroną przed pożarem i z tymi, którzy chronią ludzi i ich dobytek przed ogniem, czyli strażakami.
W licznych przydrożnych kapliczkach św. Florian przedstawiany jest jak rzymski legionista z naczyniem z wodą lub gaszący pożar.

CZYTAJ DALEJ

Nosić obraz Maryi w oczach i sercu

2024-05-03 21:22

ks. Tomasz Gospodaryk

Kościół w Zwanowicach

Kościół w Zwanowicach

Mieszkańcy Zwanowic obchodzili dziś coroczny odpust ku czci Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski. Sumie odpustowej przewodniczył ks. Łukasz Romańczuk, odpowiedzialny za edycję wrocławską TK “Niedziela”.

Licznie zgromadzeni wierni mieli okazję wysłuchać homilii poświęconą polskiej pobożności maryjnej. Podkreślone zostały ważne wydarzenia z historii Polski, które miały wpływ na świadomość religijną Polaków i przyczyniły się do wzrostu maryjnej pobożności. Przywołane zostały m.in. ślubu króla Jana Kazimierza z 1 kwietnia 1656 roku, czy 8 grudnia 1953, czyli data wprowadzenia codziennych Apeli Jasnogórskich. I to właśnie do słów apelowych: Jestem, Pamiętam, Czuwam nawiązywał kapłan przywołując słowa papieża św. Jana Pawła II z 18 czerwca 1983 roku. - Wypowiadając swoje “Jestem” podkreślam, że jestem przy osobie, którą miłuję. Słowo “Pamiętam” określa nas, jako tych, którzy noszą obraz osoby umiłowanej w oczach i sercu, a “Czuwam” wskazuję, że troszczę się o swoje sumienie i jestem człowiekiem sumienia, formuje je, nie zniekształcam ani zagłuszam, nazywam po imieniu dobro i zło, stawiam sobie wymagania, dostrzegam drugiego człowieka i staram się czynić względem niego dobro - wskazał kapłan.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję