Reklama

Musimy wytrzymać

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Ileż to słów padło ze strony zwolenników tzw. aborcji (czyli możliwości zabijania dzieci nienarodzonych) o tym, że to jest zło, ale mniejsze, że oni też nie chcą, ale musi być wybór, bo różnie w życiu bywa. Sięgam pamięcią wstecz, jeszcze do lat szkolnych, i przypominam sobie obserwowane latami parlamentarne debaty, i wszędzie ten wątek odnajduję. Aż tu nagle – przełom. „Gazeta” pana Michnika postanowiła w lutym 2018 r. rzucić czytelnikom okładkę z przekazem szokująco szczerym. „Aborcja jest OK” – brzmi tytuł na okładce skrajnie feministycznego dodatku. W artykule historie pań po aborcji, nazwanych makabrycznie „aborcyjnym dream teamem”. I tezy, że aborcja to tak w ogóle fajna jest. Atrakcyjna, pełna różu i brokatu. Horror! Ale i jasność sytuacji.

Reklama

To samo pismo nie zapomniało też o bardzo ważnej dla własnego środowiska rocznicy: rok temu na deskach Teatru Powszechnego w Warszawie po raz pierwszy wystawiono bluźnierczą „Klątwę”, gdzie najgorsze ohydztwa rzucono na symbole katolickiej wiary i św. Jana Pawła II. Nadtytuł artykułu od razu jasno stawia sprawę: „Państwo wyznaniowe”. W tekście pani z utrzymywanego przez podatników państwowego Instytutu Teatralnego zachwyca się „oczyszczającą mocą” tej prymitywnej prowokacji i dorzuca kolejne ataki na Kościół. Wstrętne, ale jednocześnie też przynoszące klarowność sytuacji. Ten bluźnierczy spektakl to nie jest żaden przypadek, to jest ich kultura, to jest ich wizja Polski i przyszłości naszej wspólnoty.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Czytając te artykuły, miałem poczucie ogromnej bezsilności. Jakże z czymś takim polemizować? Cóż powiedzieć barbarzyńcom?

Podobnie obezwładniające jest kłamstwo rzucanych nam w tych dniach w twarz zarzutów o rzekomą polską odpowiedzialność za niemiecką zbrodnię Holokaustu. Jakby mało było komuś cierpienia polskiego po najeździe niemieckim i sowieckim w 1939 r., milionów ofiar, tysięcy zamordowanych księży, a potem jeszcze 45 lat komunizmu. Także bohaterską i męczeńską przeszłość chcą nam odebrać?

Pytania, jak z tym walczyć, co z tym zrobić, powtarzamy w tych dniach setki razy. Świadomość potęgi maszynerii użytej przeciw Polsce niektórych paraliżuje. Znowu sami mamy iść przeciwko światu? No dobrze, ale jaka jest inna możliwość? Położyć na grobach i pomnikach zamęczonych przodków zakłamany, haniebny napis „zbrodniarze”? Jeśli to zrobimy, nie znajdziemy już spokoju sumienia. Bezpieczeństwa też nie, bo tamci zażądają więcej. Będzie też kwestią czasu, gdy w ten sposób upodlony kraj padnie łupem czyjejś pożądliwości.

Trzeba się więc bronić. Przed wewnętrzną agresją kulturowych barbarzyńców i przed zewnętrzną próbą odebrania dobrego imienia. W jaki sposób? Po pierwsze – musimy wytrzymać i mieć wiarę i siłę, nie poddawać się zwątpieniu. Po drugie – zreorganizować się wewnętrznie, ustalić, jakie narzędzia konieczne do obrony nie działają, jakich jeszcze potrzebujemy. Po trzecie – musimy pamiętać, że gorzkiej samotności trwania w prawdzie i oporze doświadczyło wiele polskich pokoleń. Na ich tle mamy sporo atutów, w tym najważniejszy – własne, niepodległe państwo. Jego wzmocnienie to dziś najważniejsze zadanie dla nas wszystkich.

Co nam szykują, jeśli nie damy rady – już wiemy.

Michał Karnowski, publicysta tygodnika „Sieci” oraz portalu internetowego wPolityce.pl

2018-02-28 10:37

Oceń: 0 -1

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Argentyna: tłumy wiernych modlą się, by legalizacja aborcji nie weszła w życie

[ TEMATY ]

modlitwa

aborcja

Tysiące Argentyńczyków modliły się w niedzielę w narodowym sanktuarium maryjnym w Luján, prosząc, by ustawa, legalizująca aborcję w ich kraju, nie weszła w życie. Podczas Mszy św. przewodniczący argentyńskiego episkopatu bp Oscar Ojea przypomniał, że aborcja "nie jest prawem, lecz tragedią".

Nuncjusz apostolski w Argentynie abp León Kalenga Badikebele, który także był obecny podczas niedzielnej modlitwie w intencji życia, powiedział, w imieniu wiernych, że są oni zranieni i zmieszani faktem, że po raz pierwszy w demokratycznej historii Argentyny zaaprobowane zostało prawo, na mocy którego jedna istota ludzka może wyeliminować drugą.
CZYTAJ DALEJ

Czego uczy mnie dzisiejszy opis ukrzyżowanego Chrystusa?

2025-11-20 08:00

[ TEMATY ]

rozważania

O. prof. Zdzisław Kijas

Vatican Media

Ostatnia niedziela roku liturgicznego, nazywana Niedzielą Chrystusa Króla, opisuje scenę ukrzyżowania Jezusa. To musi dziwić. Nie widzimy Chrystusa królującego w chwale, potężnego, wszechmogącego, Sędziego żywych i umarłych, ale ukrzyżowanego.

Gdy ukrzyżowano Jezusa, lud stał i patrzył. A członkowie Sanhedrynu szydzili: «Innych wybawiał, niechże teraz siebie wybawi, jeśli jest Mesjaszem, Bożym Wybrańcem». Szydzili z Niego i żołnierze; podchodzili do Niego i podawali Mu ocet, mówiąc: «Jeśli Ty jesteś Królem żydowskim, wybaw sam siebie». Był także nad Nim napis w języku greckim, łacińskim i hebrajskim: «To jest Król żydowski». Jeden ze złoczyńców, których tam powieszono, urągał Mu: «Czyż Ty nie jesteś Mesjaszem? Wybaw więc siebie i nas». Lecz drugi, karcąc go, rzekł: «Ty nawet Boga się nie boisz, chociaż tę samą karę ponosisz? My przecież – sprawiedliwie, odbieramy bowiem słuszną karę za nasze uczynki, ale On nic złego nie uczynił». I dodał: «Jezu, wspomnij na mnie, gdy przyjdziesz do swego królestwa». Jezus mu odpowiedział: «Zaprawdę, powiadam ci: Dziś będziesz ze Mną w raju».
CZYTAJ DALEJ

Papież: w procesach o stwierdzenie nieważności małżeństwa miłosierdzie i sprawiedliwość niech się uzupełniają

2025-11-21 16:19

[ TEMATY ]

nieważność małżeństwa

Papież Leon XIV

@Vatican Media

Papież Leon XIV podczas audiencji dla uczestników Międzynarodowego kursu zorganizowanego przez Trybunał Roty Rzymskiej.

Papież Leon XIV podczas audiencji dla uczestników Międzynarodowego kursu zorganizowanego przez Trybunał Roty Rzymskiej.

Procesów o stwierdzenie nieważności małżeństwa nie można traktować jako dziedziny czysto technicznej, interesującej wyłącznie specjalistów, ani jako środków, które mają jedynie uzyskać stan wolny osób. Obejmują one bowiem wymiar prawny, eklezjologiczny i pastoralny, wzajemnie ze sobą powiązane - zaznaczył Papież Leon XIV podczas audiencji dla uczestników Międzynarodowego kursu zorganizowanego przez Trybunał Roty Rzymskiej: „Dziesięć lat po reformie procesu kanonicznego dotyczącego małżeństwa”.

W swoim przemówieniu Papież zaprasza do refleksji najpierw nad dwoma założeniami eklezjologicznymi procesów sądowych w Kościele: „świętą władzą” - „uczestnictwem” we władzy „Chrystusa”, która jest wykonywana w służbie prawdzie, jako drodze ku poznaniu i przyjęciu ostatecznej Prawdy, którą jest sam Chrystus”, oraz „misterium przymierza małżeńskiego.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję