Reklama

Niedziela Przemyska

Nauczyciele miłości Boga, ojczyzny i bliźniego

W tym roku mija 20 lat od ogłoszenia przez św. Jana Pawła II błogosławionymi 108 polskich męczenników za wiarę z okresu II wojny światowej. Miało to miejsce 13 czerwca 1999 r. w Warszawie na pl. Piłsudskiego. Wśród nich możemy znaleźć przewodników duchowych, którzy poprowadzą nas w czasach odrzucenia wszelkich wartości, walki z Kościołem, braku szacunku do życia oraz pogardy dla własnej Ojczyzny

Niedziela przemyska 27/2019, str. VI

[ TEMATY ]

męczennik

Archiwum Sióstr

S. Ewa Noiszewska

S. Ewa Noiszewska

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Błogosławieni to przedstawiciele różnych stanów: duchowni – biskupi i kapłani, osoby konsekrowane i ludzie świeccy. Osoby w podeszłym wieku, ludzie dojrzali oraz młodzi. Co zatem ich połączyło? Miłość, o której mówi największe przykazanie, przykazanie miłości Boga i bliźniego. I to właśnie uczyniło ich wolnymi, mimo że żyli w zniewolonym kraju, pod okupacją, niektórzy zamknięci w obozach koncentracyjnych. Poczucie wewnętrznej wolności sprawiło, że gotowi byli poświęcić swoje życie w imię miłości Boga i bliźniego, niezależnie od jego narodowości czy wyznania.

Reklama

W gronie błogosławionych męczenników znajdują się dwie siostry ze Zgromadzenia Sióstr Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny, czyli niepokalanki: s. Ewa od Opatrzności (Bogumiła Noiszewska) i s. Marta od Jezusa (Kazimiera Wołowska). Obie poniosły śmierć z rąk niemieckiego okupanta na Górze Pietralewickiej, na przedmieściach Słonima (obecnie Białoruś). Zostały rozstrzelane w masowej egzekucji 19 grudnia 1942 r. za pomoc Żydom. Kobiety te godne są przypomnienia przede wszystkim za ich święte życie. S. Ewa Noiszewska jest pierwszym polskim lekarzem wyniesionym na ołtarze (została obrana na patronkę Oddziału Mazowieckiego Katolickiego Stowarzyszenia Lekarzy Polskich), natomiast bł. s. Marta Wołowska jest pierwszą beatyfikowaną lublinianką (na jej domu rodzinnym, przy ul. Krakowskie Przedmieście 62, wmurowana jest tablica pamiątkowa, a w archikatedrze znajduje się jej wizerunek, gdyż należała do parafii archikatedralnej).

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Bł. Siostra Ewa (ur. 1885 r.) skończyła studia medyczne, zanim została siostrą niepokalanką (był to warunek postawiony przez ojca – znakomitego okulistę – dr. Kazimierza Noiszewskiego). W klasztorze, oprócz pełnienia funkcji lekarza zakonnego i szkolnego, była także nauczycielką (uczyła dwunastu przedmiotów!). Mimo ogromu pracy nie odmawiała ludziom pukającym do furty z prośbą o pomoc medyczną. Pracowała w Szymanowie, Jarosławiu, Jazłowcu i Słonimie. Tutaj zastała ją wojna. Jako lekarz była szczególnie potrzebna. Pracowała w szpitalu, który został zorganizowany w klasztorze. Siostry przetrwały okupację sowiecką. Gdy Słonim został zajęty przez Niemców, s. Ewa była dyrektorem szpitala polowego mieszczącego się w klasztorze. Służyła wszystkim. Także Żydom. Wiązało się to z ogromnym ryzykiem. Stawką było życie. S. Ewy to nie przerażało. Przed ślubami wieczystymi zapisała w swym notatniku: „Proszę Cię, Boże, o życie ukryte i śmierć męczeńską”. I stało się. U jednego z aresztowanych Żydów znaleziono receptę wystawioną przez s. Ewę (Bogumiłę Noiszewską). Poszukiwano świeckiej kobiety (siostra w szpitalu nie była ubrana w habit). Trafiono przypadkiem, gdy gestapo aresztowało s. Martę. S. Ewa oświadczyła Niemcom, że idzie z przełożoną. Wylegitymowano ją i okazało się, że to poszukiwana doktor Noiszewska.

Bł. Siostra Marta (ur. 1879 r.) nie myślała o klasztorze. Panna z rodziny arystokratycznej, znakomicie wykształcona, marzyła o małżeństwie i przeżywała szczęśliwe chwile zakochania. I tę dziewczynę wybrał Bóg, w niezwykły sposób przygotowując ją do pozostawienia świata i pójścia za Jego głosem. W kościele Ojców Kapucynów na Krakowskim Przedmieściu w Lublinie s. Marta doświadczyła mistycznych wizji. W czasie jednej z nich widziała bł. Matkę Marcelinę Darowską – założycielkę Zgromadzenia Sióstr Niepokalanego Poczęcia NMP, do którego później miała wstąpić. W klasztorze przez wiele lat pełniła funkcję przełożonej. Najtrudniejsze dla siostry i całej wspólnoty były lata wojny. Prosiła nawet o zabranie sióstr ze Słonima, czując się za nie odpowiedzialna. Tymczasem wojna trwała, zmieniał się okupant, nasiliły się represje, s. Marta nie myślała już o wyjeździe. Zaangażowana była całym sercem w pomoc rodzinom zamordowanych i aresztowanych oraz Żydom. Siostry wielokrotnie były ostrzegane, że gestapo doskonale wie o ich poczynaniach i planuje rozliczenie się z klasztorem. S. Marta, jako przełożona, wielokrotnie była wzywana i przesłuchiwana przez gestapo, mimo to nie zaprzestała swojej działalności. Rozmawiała z siostrami o trudnym położeniu. Liczyła się z ich zdaniem. W rozmowie z jedną z sióstr powiedziała: „my musimy być gotowe na męczeństwo”. Czy dowiedziała się o tym w sposób nadprzyrodzony? Nie wiadomo. Pewne jednak jest, że była gotowa na śmierć.

2019-07-03 08:41

Oceń: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Dłonie, które uczą miłości

Blask i ciepło

I pokazuje mi siebie w ludziach i znakach, które – tak myślę – są znakami od niego. Więc najpierw siostry antonianki i klasztor przy ul. Janosika. Choć pierwszym i pamiętającym o. Anastazego Pankiewicza był ten przy Mariańskiej 3 – niedaleko miejsca, w którym wzniósł szkołę, klasztor i kościół. S. Agnieszka, z którą rozmawiam, pamięta jeszcze tamto miejsce i dom, bo tam właśnie zaczynała swoją zakonną drogę. W zakonie, który utworzył. Po to, by charyzmatem wspierały życie, dzieci poczęte, te już narodzone, by służyły tym najsłabszym. Ale spotykam też s. Zytę – ona wstąpiła do zgromadzenia dokładnie 60 lat temu – w roku, gdy zostało ono oficjalnie zatwierdzone. Starsza zakonnica, kobieta, ma niezwykły uśmiech i ciepło bijące z oczu. I jest tak po ludzku niezwykle piękna. Pytam, czy nie żałuje. „Nie” - odpowiada. I robi to z takim przekonaniem, że aż coś ściska za gardło. Bo już wiem, co daje jej ten blask.
CZYTAJ DALEJ

Leon XIV: niech się w nas zakorzenia i wzrasta miłość Syna Bożego

2025-09-14 12:17

Vatican Media

Prośmy, aby zakorzeniła się w nas i wzrastała miłość Syna Bożego, która zbawia, i abyśmy również umieli dawać siebie jedni drugim, tak jak On oddał się cały wszystkim” - powiedział Ojciec Święty w rozważaniu przed modlitwą „Anioł Pański” 14 września. w święto Podwyższenia Krzyża Świętego. Wielu pielgrzymów obecnych na placu św. Piotra przyniosło banery wyrażające serdeczne życzenia dla obchodzącego dziś swoje 80. urodziny papieża.

Drodzy Bracia i Siostry, dobrej niedzieli!
CZYTAJ DALEJ

Poczwórne świętowanie

2025-09-15 12:56

[ TEMATY ]

Częstochowa

parafia Podwyższenia Krzyża Świętego

Carlo Acutis

Karol Porwich / Niedziela

– Trzeba mieć odwagę wiary, aby patrząc na krzyż Chrystusa, nie odwracać wzroku od własnego krzyża, który jest również wpisany w nasze życie osobiste – zwrócił się abp Wacław Depo do młodzieży bierzmowanej i wiernych podczas Sumy odpustowej.

Niedziela 14 września była okazją do poczwórnego świętowania w parafii Podwyższenia Krzyża Świętego w Częstochowie. Podczas uroczystości odpustowej celebrowano 100-lecie istnienia parafii, zainstalowano w kościele relikwie św. Carla Acutisa, a młodzież przyjęła sakrament bierzmowania.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję