Reklama

Niedziela Sosnowiecka

Bieszczadzkie anioły

Stare Dobre Małżeństwo śpiewało, że tutejsze anioły są ciche i noszą skrzydła w plecaku. Do sprawdzenia, czy rzeczywiście tak jest, zaprasza ks. Wojciech Jarczyk.

Niedziela sosnowiecka 35/2022, str. VII

[ TEMATY ]

Bieszczady

Jarosław Ciszek

Połonina Wetlińska

Połonina Wetlińska

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Chcę się z wami podzielić miejscem, do którego bardzo lubię wracać. Nawet teraz część mnie chciałaby się tam znaleźć. Miejsce kojarzy mi się jako odludne, trochę dzikie i w jakiś sposób tajemnicze. Jest położone kawałek drogi stąd, dlatego jestem tam dosyć rzadko, ale gdy już tam pojadę, to jakby się we mnie coś budziło. Tym moim małym zakątkiem są Bieszczady – mówi ks. Wojciech Jarczyk, którego poprosiliśmy o turystyczną rekomendację dla czytelników sosnowieckiej edycji Tygodnika Katolickiego Niedziela w ostatniej części naszego wakacyjnego cyklu.

Warte powrotu

Po polskiej stronie najwyższym szczytem Bieszczadów jest Tarnica, która liczy 1346 m n.p.m. (wyższy o 62 m jest Pikuj położony w ukraińskiej części tego pasma). To niezbyt forsowny i wymagający szczyt – można go zdobyć z Ustrzyk Górnych lub Wołosatego. Jeśli wyruszymy z drugiej miejscowości, możemy zajrzeć na niewielki, zabytkowy cmentarz w miejscu, gdzie kiedyś stała cerkiew. Ze szczytu roztacza się imponująca panorama.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Niewątpliwie najbardziej znanymi bieszczadzkimi szlakami są te, które wiodą przez połoniny Wetlińską i Caryńską. Na tej pierwszej już niebawem ponownie otworzy swoje podwoje po generalnym remoncie, a właściwie wybudowaniu na nowo, słynne tutejsze schronisko, czyli Chatka Puchatka. Choć podejście na jedną i drugą połoninę nie należy do najłatwiejszych, kiedy już się tam dostaniemy, spacer granią to sama przyjemność.

Jeśli zapuścimy się na południe, możemy dotrzeć pod szczyt Opołonek, który jest najbardziej wysuniętym na południe punktem Polski. Niestety, jego zdobycie jest możliwe jedynie od strony ukraińskiej.

Atrakcje pogórza

Gdy mamy już dość górskich szlaków, możemy pojechać nad pobliskie Jezioro Solińskie, by przejść się po zaporze i nacieszyć urokami zdecydowanie bardziej turystycznych stron Soliny i Polańczyka. Atrakcją będzie tu na pewno przejażdżka wąskotorową Bieszczadzką Koleją Leśną. – Tym, którzy lubią szemrzące strumienie, polecam największy tutejszy wodospad, czyli Szepit na potoku Hylatym, oraz rezerwat przyrody Sine Wiry – mówi ks. Jarczyk. – Warto także przejechać się szlakiem drewnianych cerkwi, które dziś w większości służą jako kościoły. Między Ustrzykami Górnymi a Dolnymi znajdziemy je m.in. w Chmielu (z 1904 r., która „zagrała” też w filmie Pan Wołodyjowski), w Smolniku (św. Michała Archanioła z 1791 r., najstarsza tego typu w Polsce zachowana na pierwotnym miejscu, wpisana na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO), Michniowcu, Hoszowie i Bystrem.

Ciekawa jest także cerkiew w Komańczy odbudowana kilkanaście lat temu po pożarze. Samo miasto też warto odwiedzić ze względu na klasztor nazaretanek, zbudowany w stylu szwajcarskim, w którym w 1955 r. był internowany prymas Wyszyński.

Bieszczady są również idealnym miejscem do podziwiania gwiazd. To tu znajduje się jeden z dwóch w Polsce tzw. parków ciemnego nieba, czyli miejsce, gdzie środowisko nocne nie jest zaburzone przez sztuczne światło.

Te góry wydają się idealne na podsumowanie cyklu, bo najpiękniejsze są właśnie teraz, gdy idzie jesień i wyjeżdża stąd większość turystów. – Gdy mija okres wakacyjny, a już szczególnie zimą, Bieszczady pustoszeją, stają się jakby wyludnione. To takie moje miejsce, gdzie lubię się „szwendać” bez celu i bez pośpiechu. Czymś, co mnie zachwyciło w tych terenach, jest ogromna przestrzeń zieleni, lekko pagórkowata, która spokojnie ciągnie się po horyzont. Właśnie tam przecierałem swój pierwszy szlak zimowy na Tarnicę. Klimat Bieszczad skradł moje serce i wspominam je z pewnym sentymentem – mówi ks. Jarczyk, po czym śmiejąc się, kończy krótką dyspozycją: – Buty na nogi, plecak na plecy…, albo komu w drogę, temu trampki.

2022-08-23 11:10

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Rozpoczyna się Wakacyjna Ewangelizacja Bieszczadów

[ TEMATY ]

ewangelizacja

Bieszczady

Ks. Krzysztof Rzepka

Dziś rozpoczyna się Wakacyjna Ewangelizacja Bieszczadów „Bieszczady dla Jezusa 2016” (WEB). Głównym miejscem działalności ewangelizatorów będą okolice Zalewu Solińskiego oraz Sanktuarium Matki Bożej Pięknej Miłości w Polańczyku. Mszę św. na zakończenie akcji odprawi w niedzielę metropolita przemyski abp Adam Szal.

Początki WEB-u datowane są na rok 1999. Co sprawia, że od tego czasu ewangelizatorzy co roku przyjeżdżają w Bieszczady? – Przede wszystkim dlatego, że przyjeżdżają tam ludzie, którzy szukają odpoczynku, ale także Pana Boga. Doświadczenia poprzednich lat pokazują nam, że można spotkać tam ludzi poszukujących, którzy są zagubieni. Jest to okazja, żeby dotrzeć do nich z Dobrą Nowiną – mówi ks. Mariusz Ryba, moderator Szkoły Nowej Ewangelizacji św. Jakuba Apostoła Archidiecezji Przemyskiej. Akcja organizowana była na ogół w lipcu. W tym roku, ze względu na Światowe Dni Młodzieży, została przeniesiona na sierpień. Miejscem ewangelizacji będzie zapora na Zalewie Solińskim oraz Polańczyk. – Przygotowaliśmy różne atrakcje, o których teraz trudno mówić. W piątek będziemy na zaporze, w sobotę odbędzie się festyn rodzinny w Polańczyku. W niedzielę jedziemy do okolicznych parafii z kazaniami i świadectwami osób świeckich – zapowiada ks. Ryba.
CZYTAJ DALEJ

Ks. R. Kurowski: co oznaczałby wybór papieża z Azji dla tutejszych chrześcijan?

2025-05-06 10:17

[ TEMATY ]

azja

chrześcijanie

wybór papieża

PAP/EPA

Stephen Chow Sau-yan, biskup Hongkongu w drodze na kongregację

Stephen Chow Sau-yan, biskup Hongkongu w drodze na kongregację

„Wybór papieża z Azji dałby potężny zastrzyk dla chrześcijan i katolików żyjących na tym kontynencie, co by jednocześnie uszczęśliwiło niektóre azjatyckie kraje, ale niekoniecznie wszystkie” - powiedział ks. Remigiusz Kurowski. Pallotyn, filozof i poeta od 2012 r. prowadzący duszpasterstwo wspólnoty francuskiej w Hongkongu w rozmowie z KAI podkreślił, że papież przede wszystkim powinien być gwarantem jedności Kościoła: "Tak jak Pan Jezus mówił do Piotra i apostołów, aby byli jednością i nią promieniowali. Musi być papieżem, który będzie jednoczył. Nie ważne, czy będzie to Azjata. Afrykańczyk, Europejczyk, czy Amerykanin".

Ks. Kurowski pytany, czy widzi kardynała z Azji na papieskiej stolicy powiedział: „Wybór papieża z Azji dałby zastrzyk dla chrześcijan i katolików żyjących na tym kontynencie, co by jednocześnie uszczęśliwiło niektóre azjatyckie kraje, ale niekoniecznie wszystkie. Każdy kij ma dwa końce. Z jednej strony mogłoby to przyczynić się do rozwoju duchowości, praktyk religijnych, pielgrzymek, pogłębienia życia chrześcijańskiego oraz rozwoju charytatywnej działalności Kościoła. Na pewno papież z Azji przyczyniłby się to wzrostu powołań kapłańskich. Bez wątpienia wpłynęłoby to też na poprawę sytuacji finansowej azjatyckiego Kościoła. Ale z drugiej strony mogłoby to wywołać również efekt negatywny w formie jakiejś podejrzliwości i niechęci wśród niektórych państw azjatyckich, że Kościół mógłby się stać zbyt silny i tym samym zagrażać ich interesom.
CZYTAJ DALEJ

Kard. Re: módlmy się o dobry i zgodny wybór papieża

2025-05-07 10:50

[ TEMATY ]

konklawe

PAP/EPA/ALESSANDRO DI MEO

Do modlitwy do Ducha Świętego o dar papieża według serca Bożego, dla dobra Kościoła i ludzkości zachęcił kardynałów-elektorów kard. Giovanni Battista Re. Dziekan Kolegium Kardynalskiego przewodniczył w bazylice watykańskiej Mszy św. „Pro eligendo Romano Pontifice” - w intencji wyboru papieża. Ze względu na wiek nie będzie on jednak uczestniczył w konklawe.

Przeczytaj także: NA ŻYWO: Msza św. o wybór Papieża
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję