Reklama

Kościół

Ostatnia droga Prymasa Stefana Wyszyńskiego

Dziś przypada 42. rocznica śmierci kard. Stefana Wyszyńskiego. Prymas Tysiąclecia zmarł w Warszawie 28 maja 1981 r. o godz. 4.40 nad ranem, w święto Wniebowstąpienia Pańskiego. A oto krótki opis ostatniej drogi Prymasa - od momentu gwałtownego pogorszenia stanu zdrowia Kardynała, co nastąpiło dwa miesiące wcześniej.

[ TEMATY ]

prymas

Prymas Tysiąclecia

Archiwum Instytutu Prymasowskiego

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Gwałtowne pogorszenie samopoczucia kard. Stefana Wyszyńskiego nastąpiło 1 kwietnia 1981 r. Coraz wyraźniejsze stają się objawy choroby, wyrażające się w postępującym osłabieniu organizmu i narastających dolegliwościach przewodu pokarmowego. Tego dnia Prymas udaje się do kliniki Akademii Medycznej przy ul. Banacha. Zostają tam wykonane szczegółowe badania stwierdzające obecność płynu w jamie brzusznej. W swych zapiskach odnotowuje: „Rozpoczyna się Via dolorosa wśród przyjaciół Hioba. Dzień dla mnie doniosły, wydaje mi się, że jest to initium fini (początek końca)”.

3 kwietnia w rezydencji Prymasa Polski zbiera się konsylium lekarzy specjalistów pod przewodnictwem prof. Zdzisława Łapińskiego. Zespół wysuwa podejrzenie choroby nowotworowej i informuje Prymasa o powadze sytuacji. „Zaczynam być na chorobie – zapisuje Ksiądz Prymas w „Notatkach” – jak leniwy robotnik. Właściwie nie wiem, na co choruję; moi lekarze też jeszcze nie wiedzą. Czekają na dalsze wyniki analiz”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

13 kwietnia dokładne badania potwierdzają proces nowotworowy. W pobranym płynie wykryto komórki nowotworu złośliwego o najwyższej aktywności. Nazajutrz zbiera się konsylium lekarskie poszerzone o onkologów. Sytuacja jest bardzo poważna. Wobec stwierdzenia rozsianego procesu nowotworowego jamy brzusznej podjęto decyzję leczenia chemicznego. Rozważana możliwość interwencji chirurgicznej zostaje wykluczona ze względu na przeciwwskazania lekarskie.

15 kwietnia ogłoszono komunikat sekretariatu Prymasa o chorobie przewodu pokarmowego kard. Wyszyńskiego, wzywając do modlitw w jego intencji.

16 kwietnia w Wielki Czwartek chory Prymas nie może uczestniczyć w corocznej Mszy Krzyżma dla kapłanów w archikatedrze. Zapisuje: „Moim obowiązkiem biskupa było dziś stanąć w pośrodku Prezbiterium Kościoła warszawskiego i przyjąć odnowienie przyrzeczeń kapłańskich. Jednak trudno jest wytłumaczyć biskupowi, że może tego nie uczynić i że to może być łaską... służyć ludowi Bożemu cierpieniem.”

W Wielki Piątek Prymas notuje: „W tej strasznej nocy zdołałem opuścić siebie, ale owładnęła mnie męka ludów, które już od trzech pokoleń cierpią od zbrodniarzy, którzy mordują (...) Chrystusa, Jego Kościół i znak Dobrej Nowiny Ewangelicznej”.

W Wielką Sobotę, 18 kwietnia, mówi do zebranych domowników: „Miałem czas przez te dwa tygodnie pobytu w łóżku zastanowić się nad tym, jak wielki to dar Boży – czas, którego Bóg dał mi tyle – blisko 80 lat. I co to jest życie, które chociaż u mnie nie było wolne od najrozmaitszych przeszkód i trudności, to jednakże zawsze było łaską i miłością. Ale ponieważ Bóg jest Dawcą życia i czasu, dlatego też jestem całkowicie pogodzony z tym, że On może dać i może odebrać.”

Reklama

28 kwietnia w „Dzienniku duszy” Ksiądz Prymas zapisuje: „Moje córki [z Instytutu Prymasowskiego] pojechały na Jasną Górę, by kołatać w nocy do Matki Najświętszej. Nie mogę ich wspierać, gdyż to one mają łaskę modlitwy za mnie. Ja muszę być posłuszny Bogu i Jego Bożo-ludzkiemu Synowi”.

3 maja rozmawia telefonicznie z Janem Pawłem II. „Dziś święto Królowej Polski – mówi Papież – nie mogłem odmówić sobie kontaktu z Polską”. Rozmowa trwa 20 minut. „Poprosiłem o błogosławieństwo apostolskie – pisze Prymas w „Notatkach” – Dziękuję za niezwykłą łaskę i dobroć. Całuję nogi Namiestnika Chrystusa. Informuję o stanie mojej kuracji i ogólnej sytuacji w kraju. (…) Jest nadzieja, że może przyjadę do Rzymu z prof. Łapińskim 7 czerwca. Papież bardzo się ucieszył.”

9 maja występują dodatkowo objawy zaburzenia pracy serca. Lekarze z dużym wysiłkiem opanowują sytuację.

10 maja w rozmowie ze współpracownicami z Instytutu Prymasowskiego kard. Wyszyński przekazuje im swoją ostatnią wolę odnośnie do dalszej pracy nad rozwojem Dzieła Maryjnego: „Ktoś musi nad Dziełem Maryjnym w Polsce czuwać. Trzeba czuwać, aby błogosławioną zwały Ją wszystkie narody. To w ogromnej mierze zależy od Polski. To Polska przeciwstawiła się kontestacji maryjnej posoborowej i utrzymała wysoki poziom maryjny. Tu w Polsce rozpoczyna się walka o cały Kościół Powszechny. Trzeba, by ktoś dalej nad tym czuwał” - mówi.

Reklama

12 maja pomimo wyraźnego osłabienia, Ksiądz Prymas po raz ostatni staje przy ołtarzu, aby w rocznicę swojej konsekracji biskupiej odprawić Najświętszą Ofiarę. W „Notatkach” zapisze: „35. rocznica mojej konsekracji na Jasnej Górze. O godzinie 9.30 koncelebrowałem z księdzem Bronkiem. Było ciężko. Ale chciałem zrobić radość moim siostrom Stanisławie i Janinie, które przyjechały na Mszę świętą.” Jest to także jego ostatni zapis w „Notatkach”, które kard. Wyszyński wiernie prowadził codziennie od 1949 roku.

13 maja Prymas nadzwyczaj boleśnie przeżywa zamach na Ojca Świętego w Rzymie. Jego stan zdrowia ulega wyraźnemu pogorszeniu. Nazajutrz kard. Wyszyński zwraca się do duchowieństwa i mieszkańców stolicy z za pośrednictwem nagranego na magnetofon przemówienia. Jest ono transmitowane w katedrze i na Placu Zamkowym. Mówi w nim m. in.: „Jan Paweł II stanął na czele największych heroldów pokoju i miłości. Widocznie ta praca, tak przecież błogosławiona, przeszkadza mocarzom ciemności, skoro skierowali przeciwko Ojcu Świętemu tak bolesne ciosy. Ale czymże są one w porównaniu z tą wielką boleścią, którą przeżywa dziś Rodzina ludzka. Całą nadzieję łączy przecież ona z błogosławioną pracą Ojca Świętego. Dzisiaj pozostaje nam jedno: wszystkie nasze cierpienia i udręki starajmy się dołączyć do tej wielkiej męki świata.”

15 maja znów występują zaburzenia oddychania i czynności serca. Prymas przyjmuje Sakrament Pojednania, udzielony mu przez stałego spowiednika księdza Edmunda Boniewicza. Następnie mówi: „Na mojej drodze życia stanęła Jasnogórska Matka Kościoła, której stałem się wiernym niewolnikiem i zawsze na tym dobrze wychodziłem. Per Mariam omnia Soli Deo było dla mnie zawsze radosną konsekracją codziennego życia. Ostatnie wydarzenie związane z Ojcem Świętym zespoliło mnie z nim na przepadłe. Jestem z nim duchem i żyję dla niego, nawet gdy będę na progu życia.”

Reklama

16 maja Prymas przyjmuje w formie uroczystej sakrament chorych. Po czym zwraca się do najbliższych współpracowników, dziękując i przepraszając za wszelkie uchybienia. Zwraca się do nich w słowach: „Jestem całkowicie uległy woli Ojca, który i tak dał mi dużo lat Wam służyć, i woli Syna, który sam jeden ma wieczne kapłaństwo i je przydziela i przekazuje innym. Jestem uległy wobec Ducha Świętego dlatego, że moje życie wewnętrzne było w Trójcy Świętej. I jestem ufny wobec Matki Najświętszej, z którą się związałem w więzieniu w Stoczku i wszystko przez Jej Dłonie składam ku chwale Trójcy Świętej. Was przepraszam za nieudolność mej służby. Uważam, że powinienem dzielić dolę Ojca Świętego, który wprawdzie później, ale włączył się w moje cierpienia. Moja droga była zawsze drogą Wielkiego Piątku na przestrzeni tych trzydziestu pięciu lat służby w biskupstwie. Jestem za nią bardzo Bogu wdzięczny. (…) Testamentu nie piszę żadnego, prócz tego, który posiadają biskupi Modzelewski i Dąbrowski. Zwłaszcza nie piszę testamentu pastoralnego. Przyjdą nowe czasy, wymagają nowych świateł, nowych mocy, Bóg je da w swoim czasie. Pamiętajmy, że jak kardynał Hlond, tak i ja wszystko zawierzyłem Matce Najświętszej i wiem, że nie będzie słabszą w Polsce, choćby ludzie się zmieniali. Ze swej strony przyjmijcie moje pokorne błogosławieństwo: w imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego”.

19 maja postępuje osłabienie i dalszy rozwój procesu chorobowego, pomimo intensywnego leczenia (kroplówki, krew, plazma, białko, leki). Po południu do domu Prymasa na Miodowej przybywa Matka Boża Nawiedzenia w kopii Obrazu Jasnogórskiego, wędrująca po parafiach i kościołach Warszawy. Przez całą noc trwa modlitwa domowników i przyjaciół.

Reklama

22 maja Prymas w swej rezydencji spotyka się z Radą Główną Episkopatu Polski. Po rozpoczęciu posiedzenia Prymas przekazał ich prowadzenie kard. Franciszkowi Macharskiemu. Kar. Wyszyński wygłasza ostanie w swym życiu przemówienie. Jest to pożegnanie z najbliższymi współpracownikami w Konferencji Episkopatu, a jednocześnie pewna forma testamentu. „Powiedziałem już, że żadnego programu nie zostawiam, dlatego że mój następca nie może być skrępowany żadnym programem – mówi do obecnych biskupów. - Musi rozeznawać sytuację Polski i Kościoła z dnia na dzień i stosownie do tego układać program pracy. Program w Polsce nie może być sztywny. Nasza stałość wyraża się w „Credo”, wyraża się w „Ojcze nasz”, w „Zdrowaś Maryja”, w Ślubach Jasnogórskich, w zawierzeniu, które Jan Paweł II uczynił na Jasnej Górze. A reszta jest płynna”. Podkreśla, że „Największą naszą wartością jest wiara naszego ludu, jego przywiązanie do Kościoła, jego więź z Kościołem w Chrystusie i Jego Matce, w Waszej wierze, w Waszej gorącej miłości i w Waszej niezwykłej apostolskiej gorliwości. Niczego więcej nie oczekuję. Kościół musi zostać tutaj, gdzie jest, bo, bez jakiejś emfazy, jest przedmurzem chrześcijaństwa”. Wyraża także nadzieję, że „Kościół stąd pójdzie na Wschód”.

24 maja telefonuje ks. Stanisław Dziwisz z kliniki Gemelli, sygnalizując, że Ojciec Święty byłby rad rozmawiać z Prymasem. Niestety chory nie może podnieść się z łóżka, by udać się do telefonu, nawet na wózku. Przeprowadzenie linii do łóżka potrwa kilkadziesiąt minut. Rozmowa zostaje odłożona do następnego dnia.

Nazajutrz, 25 maja kwadrans po godzinie 12-tej umówiony telefon z Rzymu. Na wiadomość, że Ojciec Święty jest przy telefonie, Ksiądz Prymas całym wysiłkiem woli koncentruje się i zupełnie świadomie, przytomnie, choć głosem ledwo słyszalnym, przerywanym ciężkim oddechem, mówi do Jana Pawła II: „Ojcze, Ojcze, jestem bardzo słaby, bardzo... Dziękuję za różaniec, jest dla mnie pociechą... Ojcze... Łączy nas cierpienie... Módlmy się za siebie wzajemnie. Między nami jest Matka Najświętsza... Cała nadzieja w Niej... Ojcze, całuję Twoje stopy... Błogosław mi (milcząco czyni znak krzyża). Ojcze, Ojcze, błogosław mi raz jeszcze. Amen. Amen. Amen.”

Kapelan Prymasa, ks. Bronisław Piasecki wspomniał, że w ostatnich dniach życia Kardynał był „bardzo opanowany, powściągliwy, a jednocześnie świadomy swojej sytuacji”.

Reklama

Rano, 26 maja, nastąpiło nagłe pogorszenie stanu zdrowia. Lekarze stwierdzili, że stan Prymasa jest krytyczny. W kaplicy jego rezydencji zbierają się domownicy. Zapalono gromnicę. Kapelan przy łóżku chorego rozpoczyna modlitwę za konających. Lekarze kontynuują konieczne zabiegi. Konający Ksiądz Prymas usiłuje śpiewać „Chwalcie łąki umajone”. Jego stan ulega chwilowej poprawie.

W nocy z 27 na 28 maja lekarze nieprzerwanie czuwają przy łóżku Prymasa a w kaplicy trwa nieustanna modlitwa. Nad ranem pogłębiają się zaburzenia pracy serca. Oddech staje się coraz słabszy, kardiolog stwierdza, że nadchodzi agonia. Przy łożu zbierają się lekarze i domownicy. Kapelan ks. Bronisław Piasecki prowadzi modlitwy za konających. Ksiądz Prymas leży trzymając w ręku płonącą gromnicę.

O godzinie 4.40 następuje zatrzymanie oddechu. Ustaje praca serca. Lekarze stwierdzają zgon. Tej ostatniej chwili towarzyszy cisza i spokój. Kościół tego dnia świętuje Wniebowstąpienie Pańskie. Komunikat lekarski głosi, że przyczyną zgony był „rozsiany proces nowotworowy jamy brzusznej o wybitnej złośliwości”.

Oprac. Marcin Przeciszewski, na podstawie książki ks. dr. Bronisława Piaseckiego: „Ostatnie dni Prymasa Tysiąclecia”, Wydawnictwo M, Kraków 2020.

2023-05-28 00:12

Ocena: +12 -1

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Zaproszenie na Konferencję o Prymasie S. Wyszyńskim w dniu 16 listopada (sobota) w Świątynia Opatrzności Bożej w Wilnowie/Warszawie

[ TEMATY ]

kard. Stefan Wyszyński

Warszawa

konferencja

Rycerstwo Niepokalanej

Prymas Tysiąclecia

Wspólnota Rycerstwa Niepokalanej

W imieniu wspólnoty Rycerstwa Niepokalanej serdecznie dziękujemy za objęcie patronatem medialnym konferencję „Oddychać Maryją” – świadectwo Prymasa kard. Stefana Wyszyńskiego”, która jest pod patronatem honorowym Kardynała Kazimierza Nycza, Arcybiskupa Metropolity Warszawskiego, a odbędzie się w Świątyni Opatrzności Bożej w Wilanowie/Warszawie w dniu 16 listopada 2019r. (sobota).

Celem konferencji jest promocja historii Polski w relacji z Kościołem Katolickim w okresie PRL-u poprzez wskazanie energii społeczeństwa polskiego wobec władz komunistycznych poprzez działania Prymasa Polski kard. Stefana Wyszyńskiego, który zawierzył Polskę Najświętszej Maryi Pannie. Podczas konferencji będzie wskazywanie postawy patriotycznej i wartości chrześcijańskich, która są częścią polskiej kultury, dziedzictwa i tożsamości od powstania państwa polskiego – od Mieszka I i Chrztu Polski. Odbędzie się także projekcja filmu w ramach Kinoteki MI św. M. Kolbe pt. „Prymas. Trzy lata z tysiąca”, reż. T. Kotlarczyk.
CZYTAJ DALEJ

W skrajnym ubóstwie żyje 2,5 mln Polaków. Tak źle nie było od 2015 r.

Szlachetna Paczka opublikowała najnowszy „Raport o biedzie”. Zgodnie z prezentowanymi danymi zasięg skrajnego ubóstwa zwiększył się w Polsce rok do roku o kolejne 800 tys. osób.

Wśród osób zmagających się z tak drastyczną życiową sytuacją znalazło się ponad pół miliona dzieci i 400 tys. seniorów, którzy na przeżycie dnia mają ok. 29 zł. Skrajne ubóstwo dzieci wzrosło o 32%. To 125 tys. więcej dzieci żyjących w drastycznych warunkach niż rok wcześniej. Tak źle nie było w Polsce od 2015 r. Zasięg ubóstwa skrajnego wyraźnie wzrósł z 4,6% do 6,6%.
CZYTAJ DALEJ

Jezus jest królem naszych serc

2024-11-26 14:55

Magdalena Lewandowska

Obraz Jezusa Chrystusa Króla Wszechświata, zatwierdzony przez polski episkopat, był niesiony ulicami miasta.

 Obraz Jezusa Chrystusa Króla Wszechświata, zatwierdzony przez polski episkopat, był niesiony ulicami miasta.

Ulicami Wrocławia przeszedł I Wrocławski Orszak Chrystusa Króla pod hasłem "Zjednoczeni pod sztandarem Chrystusa Króla".

Modlitwę poprowadził karmelita o. Krzysztof Piskorz, a obraz Chrystusa Króla nieśli ulicami miasta Wojownicy Maryi. Orszak poprzedziła Eucharystia w katedrze, której przewodniczył ks. Paweł Cembrowicz. – Idziecie dziś w Orszaku Chrystusa Króla przez centrum miasta. Idziecie nie po ty, by się bić, walczyć czy protestować przeciwko komuś. Idziecie obwieści, że Chrystus jest tak naprawdę jedynym królem wszechświata. On jest drogą, prawdą i życiem – mówił proboszcz katedry.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję