29 kwietnia na Jasnej Górze modlił się arcybiskup Nowego Jorku - kard. Edward Egan.
Przy tej okazji podzielił się swymi refleksjami nt. Jasnej Góry, Ojca Świętego i Polaków.
O. Robert M. Łukaszuk OSPPE: - Obecność tak znakomitego gościa na Jasnej Górze skłania mnie do zapytania o refleksje, jakie nasuwają się Waszej Eminencji w związku z obecnością w tym Maryjnym Sanktuarium?
Kard. Edward Egan: - Byłem na Jasnej Górze już dwa razy. Pierwszy raz - w 1973 r., z grupą wysłaną przez Stolicę Apostolską do Związku Radzieckiego w celu zapoznania się z tamtejszą sytuacją. Wstąpiliśmy wówczas na Jasną Górę, aby modlić się o powodzenie naszej misji. W Chicago, gdzie się urodziłem, miałem okazję widzieć wiele kopii Obrazu Jasnogórskiego. W każdej parafii, w której byłem, znajdował się przynajmniej jeden obraz Matki Bożej Jasnogórskiej. Jej Obraz jest także w katedrze w Chicago i w katedrze św. Patryka w Nowym Jorku - ta kopia, o ile się nie mylę, została przekazana przez samego Ojca Świętego Jana Pawła II kard. Johnowi O’Connorowi. Bywałem także w wielu parafiach pod Jej wezwaniem. Polskie parafie w Nowym Jorku rozrastają się, a nabożeństwo do Madonny z Jasnej Góry jest silne i żywe. W jednej z kaplic katedry św. Patryka przygotowujemy sanktuarium Polskich Świętych XX wieku, gdzie w centralnym miejscu znajdzie się Obraz Matki Bożej Częstochowskiej. Polonia ma wielką miłość do tego Wizerunku Matki Jezusa.
- Kiedy po raz pierwszy Ksiądz Kardynał zobaczył Obraz Matki Bożej Jasnogórskiej?
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
- Pochodzę z miasta, które jest w 35--40 procentach polskie. Znam Matkę Bożą Częstochowską od tak dawna, jak tylko sięga moja pamięć. Ten Obraz jest bardzo znany i czczony w USA, można go zobaczyć wszędzie.
- Eminencja spotyka się często z Ojcem Świętym...
- Tak, znam Ojca Świętego bardzo dobrze i on też zna mnie. Kiedy został wybrany na papieża, pracowałem w Rocie Rzymskiej. Stałem w drzwiach, kiedy on szedł na konklawe. Pracowałem w Kurii, kiedy był już papieżem. Współpracowaliśmy z Ojcem Świętym nad powstaniem nowego kodeksu prawa kanonicznego. Było nas sześciu, wśród nas kard. Zenon Grocholewski, wówczas prałat. To były lata 1982-83. Zawsze, kiedy jestem w Rzymie, spotykam się z Papieżem na audiencji. Ojciec Święty poprosił mnie także, abym był relatorem na Synodzie Biskupów dwa lata temu.
- Jak Ksiądz Kardynał ocenia pracę polskich księży w swojej archidiecezji, a szczególnie pracę moich współbraci - paulinów?
- W naszej archidiecezji mamy dwie parafie paulińskie, znam je dobrze. Wizytowałem parafię św. Stanisława na Manhattanie, a w parafii św. Kazimierza w Yonkers byłem na uroczystości z okazji rocznicy jej powstania. W archidiecezji Nowego Jorku pracuje wielu wspaniałych kapłanów polskiego pochodzenia i chciałbym ich mieć więcej. Rano podczas Mszy św. powiedziałem, że możemy przyjąć do swojej archidiecezji 150-200 paulińskich kapłanów. Nasza archidiecezja rozrasta się - było 2,5 mln katolików, a obecnie jest już 4 mln. Kapłani polscy są dobrze wykształceni i przygotowani do pracy.
- Dziękując Eminencji za rozmowę, życzę, aby Matka Boża Jasnogórska miała w swojej opiece Księdza Kardynała, archidiecezję nowojorską i całą Amerykę.
Tłumaczenie tekstu o. Szymon Stefanowicz OSPPE