Te słowa wyrażają tajemnicę Boga w Trójcy Świętej Jedynego. Jest to największa tajemnica naszej wiary. Ukazuje nam Boga w Jego życiu wewnętrznym - Boga Ojca, Boga Syna i Boga Ducha Świętego. Jednego i Jedynego Boga. To tajemnica z ludzkiego punktu widzenia trudna do pojęcia - człowiek wszak nie może przeniknąć istoty Bożej. Uczynił to tylko Jednorodzony Syn, który nam się objawił. Jednorodzony Syn - jak mówi święta teologia - jest Osobą Słowa. Przyszedł, żeby wprowadzić nas w świat nadprzyrodzony, przybliżyć nam Boży plan zbawienia, zapewnić o Bożej miłości do nas i pokazać, że nad wszystkim czuwa Bóg Wszechmogący. Jezus wprowadza nie tylko w swoje bóstwo, ale w życie Trójcą Przenajświętszą.
Jednocześnie jesteśmy pod ogromnym wrażeniem tajemnicy Wcielenia. Oto Bóg poprzez swego Ducha łączy się z ludzką naturą i rodzi się nam Jezus Chrystus. Prawdziwy Bóg i prawdziwy człowiek, który żyjąc wśród ludzi, objawia Boże tajemnice i ukazuje Boga - Miłość. Bezwarunkową, miłosierną i taką, która nigdy nie ustaje.
Jesteśmy więc wprowadzeni w bardzo ważny nurt Boga, Który Jest, który jest bytem transcendentnym i jako taki staje się dla nas „misterium tremendum” i „misterium fascinosum”, czyli budzi lęk i drżenie. Budzi lęk, bo trudno nie zadrżeć przed potegą i wszechmocą Boga, a jednocześnie zachwyca tak wielką miłością, że można ją nazwać miłością szaloną.
Dzięki „fiat” Maryi Jezus jako Bóg staje bardzo blisko człowieka, staje się naszym bratem, jest do nas podobny we wszystkim oprócz grzechu. To właśnie oznaczają słowa ostatniej frazy modlitwy „Anioł Pański”: „A Słowo ciałem się stało i zamieszkało między nami”. Zamieszkał z nami Bóg - zamieszkał na wzór ludzki: ze swoją Matką Maryją, z ziemskim opiekunem Józefem, zamieszkał wśród zwyczajnych ludzi, pracując na chleb codzienny, aby potem nauczać nas, wspomagać, wyjaśniać Bożą naukę w zrozumiały dla nas sposób.
Pamiętamy, co znaczyło dla nas, kiedy Ojciec Święty Jan Paweł II był wśród nas, w naszej Ojczyźnie. Mieliśmy świadomość tej jego niezwykłej obecności w Częstochowie, w Krakowie, w Wadowicach, w Warszawie. Była to szczególna łączność między nami a odwiedzającym nas Papieżem. Poprzez to porównanie łatwiej nam uświadomić sobie, że podobnie chodził po ziemi palestyńskiej Jezus Chrystus. Bóg stanął w wymiarach ludzkich, by pomóc ludziom podążać do świętości.
Tajemnica Wcielenia nie kończy się na ziemi palestyńskiej. Dramat obecności Syna Bożego trwa w świecie i będzie trwał po wszystkie jego dni. Jezus - Słowo Boga zadziwia nas nieustannie swoją bliskością i mocą. Jego obecność najbardziej widoczna jest w Kościele, w sakramentach świętych, a w sposób wyjątkowy w Eucharystii. Wielkość tego zamieszkania świata przez Jezusa - Wcielone Słowo Boga polega na tym, że ono jest na zawsze. Słowo, które zamieszkało z nami, ma moc odradzania ludzi i ziemi. Ono obfituje w łaskę, bo jest obecnością i mocą Boga samego.
Pan Jezus mówił wprawdzie o swoim odejściu, o wstąpieniu do nieba. Mówił bardzo realnie i zdecydowanie do tego stopnia, że aż prawie zagroził: „Jeśli Ja nie odejdę, to Duch Święty nie przyjdzie” (por. J 16, 7). Odszedł, ale pozostał w kręgu spraw i problemów ludzkich, ucząc i umacniając poprzez sakramenty święte. Bo Jego miłość do nas mimo naszych grzechów, słabości i upadków nie ustaje. Trzeba tylko, by przedostała się przez twardy pancerz naszych serc i napełniła je wiarą, miłością i nadzieją.
Tajemnica Zwiastowania ma zatem budzić w nas nie tylko lęk i zachwyt, ale też wielką miłość do Pana Boga, niewysłowioną wdzięczność i pragnienie oddania wszystkich swych sił, by jak najlepiej służyć Bożej sprawie - podobnie jak to było z pastuszkami, mędrcami i całym światem stworzonym, który w blasku Gwiazdy Betlejemskiej z radością spieszył na powitanie małego Jezusa.
Pomóż w rozwoju naszego portalu